Dodany: 15.08.2016 20:19|Autor: koczowniczka

Książka: Zabłąkania
Söderberg Hjalmar

1 osoba poleca ten tekst.

Trudno uwierzyć, że to debiut...


„Zabłąkania” Hjalmara Söderberga to opowieść o życiu dwudziestoletniego Tomasa Webera. Dostał się on akurat na studia medyczne i poczuł się dorosły: zaczął wracać późno do domu, nawiązywać intymne znajomości z dziewczętami, wynajmować pokoje w hotelach, przesiadywać w restauracjach. Szybko roztrwonił otrzymane od ojca pieniądze. Brak środków na przyjemności był najważniejszym i właściwie jedynym jego zmartwieniem. O wiele więcej powodów do smutku miały dziewczęta, które mu się spodobały, czyli Märta Brehm i Ellen Karlsson.

Powieść ukazała się dawno temu, bo w roku 1895. Ale upływ czasu nie odebrał jej wartości. Söderberg pisał o uczuciach, które są uniwersalne. O tęsknocie, pożądaniu, zawiedzionym zaufaniu, znudzeniu życiem. Miał dar kreślenia wzruszających scen. Z otwartością poruszał tematy erotyczne, co irytowało współczesnych mu krytyków. Czytelnicy doskonale wiedzieli, kiedy pomiędzy bohaterami dochodziło do czegoś więcej niż niewinne uściski. Co ciekawe, w „Zabłąkaniach” opisał różne techniki uwodzenia. Czytamy więc o zdobywaniu dziewczyn prośbami, niemal gwałtem oraz opowiadaniem wpływających na zmysły baśni. Scena z baśnią została skonstruowana bardzo misternie, gdyż w tym samym momencie, pod wpływem przypadku, dwie bliskie sobie osoby podjęły ważne decyzje.

Na głównych bohaterów swoich powieści Söderberg przeważnie wybierał mężczyzn inteligentnych, wrażliwych, mających bogate życie wewnętrzne. Tomas Weber jest wyjątkiem. To utracjusz, lekkoduch, któremu najbardziej zależy na zaspokajaniu potrzeb seksualnych. Nieodpowiedzialny, zachłanny, wszystko by chciał mieć od razu. Nie potrafi czekać, planować, a gdy coś dzieje się nie po jego myśli, wpada w panikę. Taki bohater wzbudzi w czytelnikach mnóstwo negatywnych emocji. Dla równowagi postacie drugoplanowe, szczególnie kobiece (Ellen, Märta, Greta, mama Tomasa), mają więcej cech dobrych niż złych.

Czy muszę mówić, że Söderberg po raz kolejny mnie wzruszył, zaskoczył i oczarował? Nie sądziłam, iż debiutancka powieść może być aż tak piękna i dopracowana. „Zabłąkania” łączą w sobie pasjonującą fabułę i zachwycający język. Nie ma w nich ani jednego źle poprowadzonego wątku, ani jednego zbędnego wyrazu. Zdania są wysmakowane, precyzyjne. Za szczególnie urokliwe uważam fragmenty przedstawiające spacery Tomasa po Sztokholmie. Wyjąwszy „Jezusa Barabasza” Söderberg we wszystkich powieściach uwieczniał to miasto. W opisach miejsc i obyczajów był bardzo rzetelny. Wspominał nie tylko o rzeczach pięknych, ale i o odrażających, na przykład o szczurach, które siedziały w restauracji pod krzesłami gości i pałaszowały resztki potraw.


[Recenzja znajduje się też na moim blogu]


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1088
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 4
Użytkownik: sowa 17.08.2016 11:08 napisał(a):
Odpowiedź na: „Zabłąkania” Hjalmara Söd... | koczowniczka
Co też ważne, Söderberg ma u nas szczęście do tłumaczy; nie mogę porównać z oryginałem, ale przekłady wydają się po prostu rewelacyjne.

Dzięki Twojej recenzji nabrałam ochoty na lekturę "Zabłąkań", mimo że, nie da się ukryć, ich znakomity autor potrafi przyprawić o depresję :-).
Użytkownik: koczowniczka 06.10.2016 11:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Co też ważne, Söderberg m... | sowa
Proszę czytać śmiało, „Zabłąkania” nikogo nie przygnębią. Smutne są „Niebłahe igraszki”, „Doktor Glas” i „Młodość Martina Bircka”. Zapoznałam się już ze wszystkimi książkami tego pisarza dostępnymi po polsku. Najprawdopodobniej na razie nic więcej nie będzie wydane, bo wydawcy nie interesują się skandynawską klasyką. Szkoda! Jedyne pocieszenie, że do jego książek można wracać. Przeczytać powieść lub opowiadanie Söderberga tylko raz to zdecydowanie za mało. :)
PS
„Wyjąwszy „Jezusa Barabasza” Söderberg we wszystkich powieściach uwieczniał to miasto” – do tego zdania z mojej recenzji redaktor niepotrzebnie dostawił przecinek. Po wyrazie „wyjąwszy” użytym w znaczeniu „oprócz” przecinka się przecież nie stawia. Tu można o tym poczytać http://sjp.pwn.pl/zasady/;629779
Użytkownik: sowa 06.10.2016 11:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Proszę czytać śmiało, „Za... | koczowniczka
Dziękuję za link do słownika :-). W tym przypadku aż się prosi o przecinek "intonacyjny" (czy czytając to zdanie, nie zrobisz króciutkiej przerwy po Barabaszu?) i ręka mi sama poleciała do klawiatury, ale skasuję, skoro go tam nie chcesz.
Użytkownik: koczowniczka 06.10.2016 12:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Dziękuję za link do słown... | sowa
Nie chcę, bo to błąd. :-) Stawianie przecinków nie zależy od tego, czy podczas czytania robimy przerwę na oddech. Dziękuję za skasowanie!
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: