Autor: delirio
Data dodania: 03.04.2014 14:52
Miesiąc zaczął się "mocnym wejściem", bo sięgnęłam po raz pierwszy po twórczość Puzo i był to strzał w dziesiątkę. "Ojciec Chrzestny" (Ojciec chrzestny) ze swoją wywrotową moralnością, regułami ociekającymi krwią i zaskakującymi zwrotami akcji wciąga od pierwszej chwili i trzyma w niesłabnącym napięciu do samego końca. Z rozmachu obejrzałam film, który mimo licznych statuetek oscarowych już tak ogromnego wrażenia nie robi. Może to kwestia braku pola do popisu dla wyobraźni.
"Żona" Wolitzer (...