Nowości: Ostatni dzień na Ziemi, Cudze słowa, Wanna z kolumnadą
Zaloguj się
Aby zalogować się należy podać login.
Aby zalogować się należy podać hasło.
Takiej zbeletryzowanej biografii jeszcze nie czytałam! To przedziwny literacki kolaż, w którego skład wchodzą: wyjątki z fikcyjnego dziennika Rembrandta; takież wspomnienia współczesnego mu młodego księgarza; sceny z życia malarza i innych osobistości z epoki, rozpisane na podobieństwo scenariusza filmowego; listy (chyba w części autentyczne? tak przynajmniej wywnioskowałam na podstawie bibliografii) Huygensa i Spinozy; wiersze autorów istniejący...
Jak to się stało, że spod tego samego pióra wychodziły wiersze niewiarygodnie prostolinijne, niemal pozbawione ozdobników, a równocześnie pełne emocji („Śmierć braciszka”, „Pieśń o żołnierzach z Westerplatte”) i kunsztowne poematy („Niobe”, „Wit Stwosz”), spływały nieprzebrane pokłady liryzmu („Pyłem księżycowym”, „Dzika Róża”), mniej lub bardziej zjadliwej drwiny („Skumbrie w tomacie”, „Strasna zaba”) i najczystszego absurdu („Okulary szydercy”,...
Nieczęsto mi się zdarza, abym otrzymaną w prezencie książkę, co do której jestem pewna, że chcę ją przeczytać, odłożyła na półkę i nie zajrzała do niej przez pół roku. Chyba że jakoś podświadomie czuję, iż warto ją zostawić na później, jak ostatni słoiczek domowych konfitur. Tak właśnie rzecz się miała z „Podróżami z Kapuścińskim”. Przed ogłoszeniem nazwiska laureata tegorocznego literackiego Nobla przypomniałam sobie, jak w zeszłym roku we w...
Moj ideal, jak do tej pory nie zrealizowany, to troche tu i troche tam. Wtedy i zlosc przechodzi i tesknote mozna zaspokoic. :)) Zycze Ci zebys sie przewietrzyl i nabral dobrej energii na powrot.
Szczerze to słabo ale i nie najlepiej go znam. Próbowałem, bo wśród znajomych jest wychwalany pod niebiosa, ale jakoś nie mogę się przekonać. Może nie odpowiada mi jego podejście do parodii, nie wiem. W każdym razie ja należę do niecierpliwych czytelników. Jak mnie coś nie wciągnie do rzucam. I tak to zazwyczaj kończyło się z Pratchettem :(
„Gildia Magów” jest jednocześnie typową i nietypową miejską fantasy. Wprowadza czytelnika do „średniowiecznego” miasta z jego częściami przynależnymi określonym stanom społecznym. Spotykamy „złych” magów, złodziei, plebs, no i przede wszystkim bohaterkę z gminu, rzecz jasna, mimo woli. Nie ratuje ona miasta przed inwazją zła, nie walczy z demonami, a po prostu ucieka przed własnym losem. Ucieczka ta mnie osobiście kazała do wczesnych godzin ranny...
Pierwszy i trzeci specyfik znany i sprawdzony, pomoże! Drugiego nie mam na osobistej liście leków. :-)
Bezlitośnie. Bezdusznie. Perfekcyjnie. Zmniejszano liczebność obozów. Gdzieś w głębi narasta krzyk i dławi. Ciśnie się do światła niby warstwy skóry Tłok patrzących twarzy spod ruszonej darni Spoglądają jedna znad drugiej - do góry Ale nie ma ruin. To nie gród wymarły... Raz odkryte - krzyczą zatęchłymi usty Lecą sobie przez ręce wypróchniałe w środku W rów, co nigdy więcej nie będzie już pusty Ale nie ma k...
Wynikiem rozpoczęcia kuracji są: Ja, Klaudiusz Geniusz i obsesja: Wewnętrzny świat Marii Curie oraz odnalezione przypadkiem na półce, niedokończone Działa Nawarony. Zobaczymy, jaki będzie efekt... ;)
Pomysł z nitką stosowałam przez cały czas (nienawidzę wszelakiego szycia); co ja teraz biedna zrobię? :-)
Byłam przed chwilą w Złotych Tarasach - strasznie tłoczno! Nie wiem, czy znajdziemy miejsce, czy nie będziemy musiały się gdzieś przenieść. Jeśli ktoś jeszcze patrzy w ten wątek, pomyślcie, gdzie ew. można by się przenieść.
Chcę, tylko tak to widzę: Ty śpiewasz, a ja trzymam różę w zębach (serenada bez róży się nie liczy). :-)
Mam wielki sentyment do tej ksiazki i zupelnie nie potrafie jej obiektywnie ocenic. Byla to pierwsza ksiazka, ktora przeczytalam w zyciu! Mialam wtedy 12 lat i rodzice zalamywali rece, a ja nie chcialam czytac nic innego, zadnych Dzieci z Bullerbyn ani innych An z Zielonego Wzgorza (te pozycje przeczytalam bardzo pozno - dopiero na studiach). Nawet nie pamietam jak to sie stalo, ze po nia siegnelam, chyba po jakims programie w TV o tematyce wojen...
A ja mam mnóstwo kubeczków z kotami! :-)
Coz... Ja mam skrajnie przeciwne zdanie. Obie ksiazki Carnegiego przeczytalam bardzo uwaznie i z zaciekawieniem (10 lat temu, lae ciagle do nich wracam). Staralam sie i staram nadal stosowac do zawartych w nich rad i od tej lektury moje zycie naprawde sie zmienilo. Jest bardzo wiele tego typu ksiazek, ale wlasnie te dwie okazaly sie najbardziej skuteczne. Magia tych ksiazek jest wlasnie fakt, ze napisane ponad pol wieku temu przetrwaly probe czas...
Ja go kocham bezkubeczkowo.
potrzebuje chwyty do Africa - Toto może ma ktoś??
Jestem przekonana, że warto.
Mnie "Lista życzeń" się podobała:)ale każdy ma różne gusta:)Polecam także "Nadnaturalista" świetna książka:)
Hm... Krzysztofie rozumiem Twoją niechęć do przymusu czytania, a ja jednak zawsze czytałem szkolne lektury - no dobra wyjątkiem jest "Potop", który zwyczajnie olałem i "Pan Tadeusz", na którego nie starczyło mi czasu. Masz rację, "Po książkę powinno się sięgać z własnej woli, z wewnętrznej potrzeby, albo z ciekawości, a nie z przymusu.", tyle że nawet jak nade mną ciążył ten przymus w postaci "lektura szkolna&qu...
Czechom i ja zazdrościłem prezydenta. Można powiedzieć, że starożytna, grecka myśl o kierowaniu państwem przez filozofów, nadal jest aktualna... Dziękuję za przyjemność czytania Twojego tekstu.
Polecam również to Twojej uwadze:) https://www.biblionetka.pl/czytatka.asp?cid=63495 Pozdrawiam!
W czasach dla Ciebie pewnie niewyobrażalnych, bo wtedy, gdy nasza telewizja emitowała jeden program bez koloru i to zaledwie przez kilka godzin dziennie, moja babka, dla której TV to było coś z pogranicza cudów, oglądając film kryminalny, w głos ostrzegała bohaterów filmu o grożącym im niebezpieczeństwie. Chyba dopiero później zrozumiałem, że ona wcale nie brała ekranowych postaci za ludzi realnie istniejących, a po prostu tak silnie przeżywała f...
Dokładnie! Przy Lewinie tak ziewałem, że mógłbym połknąć całe to tomiszcze! Ciągle wypatrywałem stron gdzie znów pojawi się piękna Anna Arkadiewna.
Jej co ja widzę!!!! Kolejna ziwaszkiewiczowana!!!! U mnie też miłość do Iwaszkiewicza zaczęła się od Kochanków z Marony. Polecam Ci również: "Panny z Wilka", "Tatarak", tryptyk "Ogrody", "Nauczyciela". Na razie wystarczy. Mam nadzieję, że Michotka dorzuci też swoje 3 grosze do tej listy. Jak pewnie zauważyłaś oboje dzielnie recenzujemy naszego Mistrza:)
1. Tajemne serce zegara, Elias Canetti, 4 - mój pierwszy Canetti. No i jestem lekko rozczarowana. Spodziewałam sie wspomnień - tak wynikało z opisu. Tego nie ma na pewno. Oderwane od siebie myśli i cytaty - coś w stylu "Lapidarium". Ale "Lapidaria" da się czytać normalnie, a tego nie. Takie stężenie przemyśleń, że to właściwie nie powieść czy esej - a zbiór aforyzmów. A książek w stylu zbiorów aforyzmów nie znoszę. 4 za to, że...
Jesli mozna to te bym prosil ^.^ DracoBlair@o2.pl Pozdro ;]
U mnie chyba Gatsby miał 5. Historia świetna, ale wydała mi się nieco niedopracowana. To był materiał na znacznie dłuższą powieść. Podobał mi się za to język.
"Dlaczego dziecko gotuje się w mamałydze" Veteranyi (5) "Biegnąca z wilkami" Estes (5) "Okrążanie ciszy" Górska (4) "Niebo ma kolor zielony" Januszewska (5) "Cena miłości. U źródeł zachowań godowych" Droscher (5) "Dziennik z Paltinisu" Liiceanu (6)
Swietna czytatka, Anno! ;-))) "Nawleczenie nitki zawsze można zlecić osobie bezpośrednio zainteresowanej przyszyciem, jako warunek tegoż przyszycia. :-)" Swietny pomysl!!! ;-))) Ja juz drugi rok obiecuje sobie, ze w czasie nastepnego urlopu w Polsce zafunduje sobie nowe super blizy-dali-okulary ;-))) Narazie mam nieco zwichniete i troszke za slabe do czytania i bardzo stare blizy-dali, w ktorych moge jeszcze prowadzic samochod...
Użytkownicy polecają:
Dodany: 09.05.2024 12:03
Autor: dot59
Obecność w okolicy budki książkowymiennej wyraźnie zwiększa szanse odkrycia lektury, na jaką człowiek pewnie nigdzie indziej by nie trafił. To znaczy, (...)
Dodany: 02.04.2024 21:51
Autor: fugare
Fantastyka naukowa to nie był nigdy mój ulubiony gatunek literacki, filmowy zresztą też nie, ale bardzo dobrze przechowałam, a nawet pielęgnuję pewne (...)
Dodany: 20.01.2024 09:11
Autor: zielkowiak
Humboldt – to dopiero był gość! Gdyby zaproponował mi udział w jednej ze swoich wypraw, rzuciłabym wszystko i pojechała. To temu człowiekowi zawdzi (...)
Dodany: 14.01.2024 08:08
Ależ to była lektura! I nie dlatego tak mówię, że na punkcie literatury z PRL w tytule mam lekkiego bzika (a mam go, bo stwierdziwszy, że pokaźna częś (...)
Dodany: 28.11.2023 15:10
Generalnie ani kryminał retro, ani kryminał cokolwiek humorystyczny nie wzbudzają we mnie automatycznej chęci natychmiastowego przeczytania, a jeśli s (...)
Redakcja poleca:
Dodany: 24.05.2024 10:18
Autor: Meszuge
Czytałem tę książkę (oraz kilka innych tegoż autora, z sierżantem Chanem w roli głównej) pod koniec lat siedemdziesiątych, może na początku osiemdzies (...)
Dodany: 22.05.2024 22:43
Podobno Truman Capote powiedział, że „być w Wenecji, to jakby zjeść całe pudełko czekoladek z likierem naraz”. Nie wiem. Wciąż obce są mi oba te doświ (...)
Dodany: 19.05.2024 11:11
Tytuł dziwny, bo „reina roja” to po hiszpańsku właśnie „czerwona królowa”. Jakaś nowa moda czy maniera na powtarzanie tytułu w różnych językach? To za (...)
Dodany: 13.05.2024 10:25
Francuska sowietolożka Françoise Thom napisała gigantyczną (prawie tysiąc stron) biografię Ławrientija Pawłowicza Berii, radzieckiego działacza komuni (...)
Dodany: 10.05.2024 09:48
Mam pewne szczególne powody, by interesować się Stefanem Banachem, planowałem nawet o tych swoich sentymentach napisać, ale ostatecznie zrezygnowałem. (...)