Choroba społecznościowa?
Zauważyłam, że sporo dzieje się w portalu Lubimy czytać. Nawet zastanawiałam się, czy się tam nie zaangażować bardziej, ale... W jakimś temacie historycznym obserwowałam popisy agresywnego typka, Pawłajakiegośtam. Wyzywa innych, poniża, napaść werbalna po prostu. Jestem pewna, że u nas porządek zrobiliby z kimś takim w moment, ale ta... dostał od ichniejszej redakcji status bibliotekarza.
I już mi chęć migracji do Lubimy czytać przeszła.
Jednak szkoda, że i w środowisku czytelników, miłośników książek, pojawiają się takie postawy. :-(