Polecam
Jest to historia Yunjae, który zmaga się z aleksytymią - chorobą uniemożliwiającą odczuwanie emocji. Pozostawiony sam sobie po tragicznym wypadku jego rodziny, stara się odnaleźć swoje miejsce i nauczyć rozumieć innych - w szczególności Gona, swojego najlepszego przyjaciela i jednocześnie największe przeciwieństwo.
Książkę przeczytałam bardzo szybko, pisana z perspektywy głównego bohatera jest krótka i zdawkowa, odczuwamy jego dystans do wydarzeń nawet przez sposób opowiadania o nich - to rewelacyjny zabieg, pozwalający na jeszcze większe wczucie się w chorobę Yunjae. W dodatku pomimo minimalizmu jest to piękny język, więc już nawet od strony "technicznej" książka zasługuje na uznanie.
Cała opowieść, pomimo iż traktuje o braku emocji, jest nimi przepełniona, uczucia kipią z kart książki - zarówno te niewyrażone przez głównego bohatera, jak i wychodzące od otaczających go osób. Szczególnie porównanie Yunjae i Gona, będących w swoistym kontrapunkcie, uderzało w czytelnika, niejednokrotnie wyciskając łzy.
Piękna i niezapomniana historia, w której pada tak wiele mądrości życiowych - z takim kończącym zdaniem Wam ją serdecznie polecam.
Recenzja była wcześniej publikowana na innych portalach
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.