Dodany: 31.08.2022 17:24|Autor: dot59Opiekun BiblioNETki

Wszystko się zmienia, wszystko przemija


Nazwisko Orwella kojarzy się polskiemu czytelnikowi przede wszystkim z ciętą satyrą polityczną, w której nie bez kozery dopatrywaliśmy się aluzji do tego, co działo się po wschodniej stronie żelaznej kurtyny. Lecz nawet te jego powieści, które bez wątpienia określić możemy jako na wskroś angielskie i w stu procentach realistyczne – „Córka proboszcza”, „Wiwat aspidistra” lub „Brak tchu” właśnie – zawierają w sobie przesłanie o zasięgu szerszym niż granice Wysp Brytyjskich czy krajów Zachodniej Europy. Są to bowiem rozważania na temat miejsca człowieka w środowisku i jego stosunku do własnego życia; dylematem Gordona z „Aspidistry” jest, ujmując to w skrócie, „mieć czy być”, Dorota z „Córki proboszcza” próbuje dokonać wyboru między życiem na uwięzi obowiązków i konwenansów, lecz z pożytkiem dla osób trzecich, a jałową i upokarzającą wolnością nędzarki, zaś George, bohater „Braku tchu”, szuka antidotum na pospieszność i powierzchowność swojej egzystencji w powrocie do krainy dzieciństwa. Wszyscy troje doznają rozczarowań, stwierdziwszy, że nie ma jednoznacznej odpowiedzi na zadawane przez nich pytania i że wybrana ostatecznie droga kryje w sobie tyleż pułapek, ile ta, z której usiłowali zboczyć lub zawrócić...

Wstrząs, jakiego doznaje George po skonstatowaniu, że rodzinne miasteczko nie jest już tą utrwaloną we wspomnieniach oazą bezpieczeństwa i spokoju – a gdyby nawet zachował się jej fragment, to on sam i tak już bezpowrotnie utracił jej obywatelstwo – jest zjawiskiem typowym dla współczesnego człowieka migrującego. Trzeba przynajmniej raz zmienić środowisko – nieważne, czy tylko podwórko lub dzielnicę, czy region, a może nawet kraj – by mieć za czym tęsknić i do czego porównywać aktualne warunki swego bytowania. Trzeba czuć się nieusatysfakcjonowanym napotkaną tu i teraz rzeczywistością, by ratunku poszukiwać w mimowolnie wyretuszowanym obrazie przeszłości. Trzeba przynależeć do świata, w którym rzeczy i ludzie zmieniają się szybciej, niż jesteśmy to w stanie zarejestrować. A liczba mieszkańców kuli ziemskiej, spełniających choć jeden z podanych warunków, rośnie i rośnie...

Toteż przypowieść o problemach zmęczonego życiem agenta ubezpieczeniowego staje się uwspółcześnioną ilustracją Heraklitowego „panta rhei”. Banał? Być może, lecz w jakże atrakcyjną opakowany szatę! Orwell ma pióro ogromnie malarskie, doskonale oddające zarówno klimat ruchliwej i niespokojnej Anglii u kresu lat 30, jak i tkwiących we wspomnieniach George’a elementów czasu minionego: wnętrz staroświeckich sklepików i matczynej kuchni, wojennego szpitala, zapuszczonego dworskiego parku. Nie brak mu przy tym dowcipu i zacięcia karykaturzysty, czego doskonałym przykładem - choć jeszcze daleko mu do groteski „Folwarku zwierzęcego” - jest wymowny portret Hildy; nie brak i subtelnego, tęsknego liryzmu, z jakim opisuje pierwszą miłość czy dziecięcą fascynację wędkowaniem. Nie słyszałam, by na podstawie tej książki zrealizowano film, ale potrafię go sobie wyobrazić tak dokładnie, jakbym miała przed oczyma ekran z przesuwającymi się kadrami, pełnymi wyrazistych szczegółów i osnutymi nostalgiczną mgiełką...

Między tymi obrazami przemyca autor wiele celnych refleksji dotyczących np. sensu wojen i ich wpływu na egzystencję człowieka, wybiórczości ludzkiej pamięci, powierzchowności życia opartego jedynie na zabieganiu o sferę materialną. A doprowadziwszy czytelnika pomyślnie do końca lektury, pozostawia go sam na sam z pytaniami: w jakim miejscu rzeki czasu stoisz, czy dałeś się porwać głównemu prądowi, czy drepczesz gdzieś w bocznej odnodze, płynącej leniwiej i spokojniej? czy nie bierze cię pokusa, by wygramolić się na brzeg i po raz drugi wkroczyć w nurt w miejscu, gdzie woda wydawała się najcieplejsza, a dno najrówniejsze i najgładsze – a jeśli tak, czy jesteś przygotowany na niespodzianki?

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 302
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: