Są takie miejsca...
Lato się zbliża, a to jest pora, kiedy ogarnia mnie amok wyjazdowy. Niestety - większość podróży pozostaje w sferze marzeń...
Czy są takie miejsca, do których chcieliście jechać po przeczytaniu jakiejś książki?
U mnie bezkonkurencyjny pozostaje Gdańsk i jest to na szczęście w granicach moich możliwości:)
A Wam się nie śnią jakieś dzikie lądy, albo piękne miasta?