Bo oni robią z nas idiotów.
Jakiś czas temu kompletnie porzuciłam czytanie książek dla nastolatków. Głównym powodem było to, że autorzy tych książek po prostu robią z nas, nastolatków, idiotów. Ja nie lubię książek (jak również i filmów), w których bohaterowie cały czas postępują głupio, lecz niektórzy pisarze naprawdę przesadzają.
Za przykład niech posłuży "Dziewczyna Ameryki 2" Meg Cabot. Sam, główna bohaterka, przez całą książkę przejmuje się, że jej chłopak daje jez znaki, w których ona widzi chęć uprawiania z nią seksu, a ona nie wie, czy też chce i w ogóle. Co mnie wkurza:
- Sam miewa mnóstwo żenujących i irytujących wpadek. Rany, ja rozumiem czasem popełnić gafę, ale żeby aż tak?!
- Od początku wiadomo, że jej chłopakowi nie chodzi o seks! Kurcze, chyba każdy to widzi, tylko nie nasza głupiutka Sam.
- Oczywiście, jako chrześcijankę, drażni mnie sama idea seksu przedmałżeńskiego. A ta książka po prostu ją promuje. To chore. Dla mnie to też pewna obraza uczuć religijnych, ale pomińmy to już, nikt mi nie kazał tej książki czytać... (Szkoda tylko, że nikt mnie nie ostrzegł :/)
Nie potrafię do końca ubrać w słowa mojego nastawienia i jego powodów. Jednak jednego jestem pewna: nastolatki bywają idiotami. Naprawdę. Ale żeby aż tak?! Takie rzeczy się po prostu nie dzieją, a w każdym razie jestem pewna, że nikt z moich znajomych nie zachowywał by się aż tak... męcząco. Większość z nas już nie czuje się dziećmi i pewnie nimi nie jest... Więc czemu niby bohaterowie takich książek, niby ludzie tacy jak my, zachowując się bardziej infantylnie niż one?
I czemu nikt nie pisze książek o mądrych nastolatkach?
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.