Wakacje na zabitej dechami wsi
Obejrzałem "Chłopca na galopującym koniu" - film zrealizowany na podstawie opowiadania "Dziki jeździec" z tejże książki. Przeczytałem trochę opinii (wszystkie pozytywne), więc spodziewając się pisarskiego geniuszu - zamówiłem książkę na Allegro.
Zachwyty okazały się bezpodstawne. "Koń z Hogget" to tom składający się z krótszych i dłuższych nowel. Z wszystkich bez wyjątku wieje nudą, są (nawet te kilkustronnicowe) zbyt rozwlekłe i nic niewnoszące. Historia chłopaka, który poznał w autobusie dziewczynę, jakoś nie zachwyciła mnie swą odkrywczością. Jest tu kilka dobrych artystycznie historyjek, jak np. wyżej wymieniony "Dziki jeździec" - opowieść o wypalonym twórczo pisarzu, którego syn okazuje się ciężko chory. Jednak w żadnym z nich nie udało się autorowi uniknąć dłużyzn.
Tajrei Vesaas to (gdybym miał porównać) Edward Stachura połączony z Władysławem Reymontem. Tylko bardziej przeciętny.
Książka zdecydowanie nie podobała mi się. Moja ocena to 3/10.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.