STYCZEŃ
1.
Testament czyli Opowieść o Tadeuszu Kościuszce słowami jego ordynansa, syna afrykańskiego księcia Agrippy Hulla (
Harasimowicz Cezary)
, ocena: 4
Sama opowieść o Kościuszce - bardzo ciekawa. Bardzo polubiłam Kościuszkę. Jego obraz z lekcji historii jest znacznie uproszczony - a to rzeczywiście postać wielka i wspaniała. Umiłowaniem równości i wolności jest mi bliski bardzo.
Samo wykonanie - nie podobało mi się bardzo. Wpisuje się w trend ludyzmu - czyli piszemy językiem nie-literackim. prostym, pełnym błędów, itp. Bo tak zapewne mówił ordynans Agrippa Hull. Ja jednak kocham piękny i subtelny język - i wolałabym tę samą historię przeczytać w pięknej polszczyźnie. Rozumiem zabieg autora, tylko nie jestem zwolennikiem tego trendu.
2.
Świnia z twarzą Stalina (
Chrabota Bogusław)
, ocena: 5
3 opowiadania, trochę eseistyczno-reportażowe - o Wschodzie, Kresach i korzeniach. Mamy Berezynę i przysiółki szlacheckie, mamy Teutberg (Olecko) i Konigsberg. Wywózki, pacyfikacji, ucieczki i a życie w nowym miejscu. Warto przeczytać tę malutką książęczkę.
3.
Agonia i nadzieja: Tom 3: Poezja polska od 1956 (
Kuncewicz Piotr)
, ocena: 5
Kuncewicz wciąż bardzo dobry. Co prawda setki nazwisk, o których nigdy nie słyszałam nawet - ale cóż, tyle było poezji w PRL. O emigracyjnej mało - jak sam napisał. Wszystko bardzo ciekawe i wnikliwe. Bardzo lubię.
4.
Ciao! Włoskie opowieści, miejsca i smaki (
Minta Małgorzata,
Borawska Flavia)
, ocena: 5
Opowieść o jedzeniu we Włoszech - Flavia Borawska nas głównie oprowadza, towarzyszy jej znana blogerka Minta. Podróżują sobie powoli, jedzą, smakują. A potem dają przepisy. Slow life w pełnym rozkwicie. Tak trzeba żyć...
5.
Pamiętniki Hadriana (
Yourcenar Marguerite (właśc. Crayencour Marguerite de))
, ocena: 4,5
I znowu mam problem z książką powszechnie uznaną za wspaniałą i doskonałą. Wszyscy się zachwycają (połowa ocen to 5 i więcej, aż 12 ocen najwyższych) - a mnie jakoś nie wchodziła ta książka. Doceniam ją bardzo - za rzetelność, obiektywność, szczegóły, itp. Ale nie zachwyca. Może forma mi nie podeszła? De facto wielki monolog Hadriana, na setkach stron, w formie listu (opowieści o całym życiu) pisanego do Marka Aureliusza. Było to jakieś takie suche i sztywne. Niby lubię stoicyzm, dystans, itp. Ale może nadmiar nie jest dobry? Zamiast opowieści o życiu dostałam nudnawe sprawozdanie.
6.
Dziady i dybuki (
Kurski Jarosław)
, ocena: 4,5
Książka bardzo chwalona. I rzeczywiście jest dobra. Jest tak dobra, że aż przedobrzona i znużenie nie pozwoliło mi dać 5. Chyba głównie za Namiera. Bo proporcji nie ma, zupełnie je zagubił Kurski. Tak naprawdę tytuł tej książki powinien być: Namier, dziady i dybuki. Przez tego Namiera zagubili się inni, równie ciekawi, może nawet ciekawsi. A jedynie - mniejsze gwiazdy.
Ale czytać warto. Bo natłok ciekawych postaci ogromny.
7.
Wielbiciel (
Randall Bob)
, ocena: 3
Powieść w formie listów. Dla kryminału to chyba nie działa. Wszystko wiemy, żadnej niespodzianki i procesu myślowego - co się stało, itp.
8.
Pogrom 1905 (
Holewiński Wacław)
, ocena: 3
Rewolucja 1905 roku intryguje mnie. Mało o niej wiem, więc trochę w ciemno biorę każdą książkę, która jej dotyczy. Niestety - Pogrom jest nieudany i nie wart czytania. Może i pomysł dobry, problem ciekawy - ale wykonanie koszmarne. A ja nie umiem zachwycać się, gdy nie ma warsztatu, to dla mnie sine qua non.
LUTY
9.
Szpital Przemienienia (
Lem Stanisław)
, ocena: 4,5
Lem zupełnie nie-fantastyczny. Napisana w 1948 powieść o wojnie i szpitalu psychiatrycznym. Jest ponuro, bo takie zestawienie nie może dać innego efektu. Lem analizuje ludzi, lekarzy i pacjentów, rodzinę i przyjaciół. Bardzo ciekawy Lem.
10.
Portret Słowackiego (
Hertz Paweł)
, ocena 5 (akcja
Polskie przykurzątka - część II 2023 - ???)
Biografia Słowackiego z 1949 roku. Paweł Hertz pięknie pisze o Słowackim. Dodaje tło. Jest i o wiośnie ludów, o towiańszczyźnie, o podróży na Wschód. Bardzo mi się podobało. Lubię ten styl pisania - szlachetny, spokojny, mądry i wyważony. Ta biografia nie szuka poklasku i taniej sensacji.
11.
Mieszkam w domu, w którym wszyscy umarli (
Bratkowski Piotr)
; ocena: 3,5
Znowu skusiła mnie saga rodzinna, itp. Ale to raczej wynurzenia autora, sagi nie ma, niczego się o nikim nie dowiadujemy. Jeśli - to kogo znał i spotkał. Na samym początku opowiada o swoich relacjach z ojcem - wypominanie i żale spisane po śmierci ojca. Czytam i mam odczucie, jakbym nastolatka słyszała i jego żale. Sprawdzam daty - autor był po 60-tce gdy mu zmarł ojciec. Konsternacja - na prawdę, jakbym wynurzenia nastolatka czytała. Nie polecam.
12.
Oraz wygnani zostali (
Holewiński Wacław)
, ocena: 4
Zaciekawiła mnie postać hrabiego Ignacego Karola Korwin-Milewskiego - w kontekście stworzenia wspaniałej kolekcji polskich obrazów, no i - kupienia wyspy na Adriatyku.
Faktograficznie - nieźle jest. Cała reszta - słabiutka, zupełnie nie podoba mi się sposób pisania Holewińskiego. Ale i tak warto przeczytać, aby poznać tę super ciekawą postać.
13.
Stara Słaboniowa i spiekładuchy (
Łańcucka Joanna)
, ocena: 5
Teoretycznie - w ogóle nie moja bajka. Baśnie i ludowość to wszak nie ja. Wzięłam z półki u siostry, bo wielu zachwytach na Biblionetce. Oj, warto, warto. A do tego mamy wspaniałą recenzję - więc tylko odsyłam:
Kocham starą Słaboniową!
14.
Cylinder van Troffa (
Zajdel Janusz A. (Zajdel Janusz Andrzej))
, ocena: 4,5
Wczesny Zajdel. Za dużo romansu, za mało socjologii i typowo zajdlowskich kwestii. A jednocześnie w tym romansie - za dużo wszystkiego: i opisy tego, co w dalekim kosmosie, i 2 zamknięte społeczności - na Księżycu i Ziemi. I dlatego tylko 4,5. Ale widać potencjał, potem było już tylko rewelacyjnie...
15.
Reymont: Opowieść biograficzna (
Koc Barbara (Kocówna Barbara)), ocena: 4,5 (akcja
Polskie przykurzątka - część II 2023 - ???)
Porządna biografia. rzeczowa, oparta na materiałach. widać warsztat i prace u źródeł. Już tylko dlatego warto ją czytać.
16.
Śmiertelnie ranny (
La Capria Raffaele), ocena: 3
Do lektury zachęciła mnie entuzjastyczna recenzja Losice - lubię takie zapomniane perełki. Umknęły mi jednak słowa "strumień świadomości". Bywa. A co do zasady nie pod drodze mi ze strumieniami, bardzo rzadko doceniam. Tym razem był to strumień rozwydrzonego młodzianka. I nie przekonuje mnie, że właśnie zagubiony i szukający był. Dalej był rozwydrzony. Gdyby chociaż Neapolu było więcej.
17.
Diavolina (
Spiró György)
"Iksowie" na tyle mnie zachwycili, że w ciemno czytam książki Spro. "Diavolina" nie jest aż tak wybitna, ale jest dobra. Opowieść o Gorkim, ale bardziej o komunistycznej Rosji, czerwonym terrorze, narodzinach dyktatury, która trwa do dziś.
18.
Bunt (
Reymont Władysław (Reymont Władysław Stanisław; właśc. Rejment Stanisław Władysław))
(akcja
Polskie przykurzątka - część II 2023 - ???,
Nobliści), ocena: 3,5
Zapomniana powieść Reymonta - zapomniana w wyniku aktywności powojennych polskich komunistów: książka została usunięta z bibliotek, nie wznawiana, nie pisano o niej w biografii, itd. Podobno jest to baśniowa alegoria rewolucji komunistycznej. Jeśli już - to alegoria każdej rewolucji . To opowieść o masach, które właściwie nie wiedzą, czemu i przeciwko komu się buntują i o przywódcy, który nie wie, gdzie i dlaczego te masy prowadzi.
Idea może i słuszna. Ale wykonanie nie podobało mi się. Orwell w 'Folwarku zwierzęcym" zrobił to znacznie lepiej.
MARZEC
19.
Lekcje chemii (
Garmus Bonnie)
, ocena: 4
Czytadełko udające wysoką literaturę - wszak chemia, dużo naukowych pojęć, badania, itd. Ale tylko udaje - tak na prawdę opera mydlana ze zbiegami okoliczności i tragicznymi wypadkami w zbyt dużej ilości. A do tego czarno-białe postaci. Tylko pies jest świetny. Da się czytać bez obrzydzenia, ale raczej "po przekątnej".
20.
Baśń o wężowym sercu albo Wtóre słowo o Jakóbie Szeli (
Rak Radek)
, ocena: 5,5
Znowu piękny realizm magiczny. Opowieść o Szeli oparta bardziej na legendach i mitach Galicji, niż na historii. Ale piękna to opowieść. Każdy miłośnik Galicji i Austro-Węgier zachwyci się. Mimo baśniowości bardzo dużo tam faktów, smaczków i CK Austro-Węgier. Teraz już nie dziwię się, jak bardzo ten motyw tak długo był żywy i dlaczego po 60 latach Wyspiański nadal wspominał: "mego dziadka piłą rżnęli".
Zdecydowanie będę czytać dalsze książki Raka.
21.
Syberia 1581-1697 (
Barkowski Robert F.)
, ocena: 4
Zaskakujące jest, jakie podobieństwa do konkwistadorskiego podbicia Ameryki Południowej czy potem zdobywania Zachodu Ameryki Północnej. Kilkuset Kozaków potrafiło opanować tysiące kilometrów i dostarczać bogactwa do Moskwy - która dzięki futrom (miękkie złoto) z małego księstewka wyrosła na potęgę.
Fakty ciekawe, wykonanie przeciętne - ale ocena podniesiona za fakty.
22.
Enklawa (
Wolski Marcin)
, ocena: 2,5
Z wolskim mam nierówne doświadczenia - od 6 do 3. Tym razem trafiłam na Wolskiego słabego. A dokładnie - Wolskiego, który nie przeszedł próby czasu. Mikro powieść z 1977 roku ma same wady: głównie seksizm, seksizm wychylający się z każdej strony, obrzydliwy seksizm - i ani jednej zalety: sensacja i intryga nie przeszły próby czasu, trudno jest pisać o Zachodzie, gdy się ma 30 lat i nigdy się na nim nie było.
Następnym razem muszę lepiej dokonywać wstępnej selekcji Wolskich.
23.
Cichoborek (
Stokłosa Urszula)
, ocena: 3,5
To nawet nie jest zła powieść. Cały problem w tym, że jest wtórna i nie ma w niej nic nowego. Bierzemy prowincję i opisujemy historię kilkunastu osób. Dodajemy do tego filozofię w stylu: mikrokosmos Polski prawdziwej, egzystencjalizm i brak wyboru. Do tego kropla realizmu magicznego. I mamy powieść. Tylko po co kolejną taką samą?
24.
Szczęśliwy jak łosoś: O Norwegii i Norwegach (
Kurek Anna)
, ocena: 3
Książka przerobiona z bloga nie może być dobra. Po prostu. Pewnie blog dobry i ciekawy, ale blog to blog, rządzi się innymi prawami. W książce mamy chaotyczność, powtórzenia a przede wszystkim - brak głębi i analizy. Ot, opisy norweskie przeróżne.
25.
Zdrada klerków (
Benda Julien)
, ocena: 5
Kim są klerkowie? Benda napisał: "klasa ludzi, których działania nie podążają za praktycznym celem i którzy znajdują przyjemność w uprawianiu sztuk, nauk albo też spekulacji metafizycznych, jednym słowem w posiadaniu dóbr innych niż doczesne". Przez wieki, od zawsze stali po stronie dobra. Dobra i zasad. I nagle w XIX wieku zdradzili - i zaczęli popierać trendy polityczne.
Bardzo ciekawa rzecz. Bardzo też francuska - nie znam połowy francuskich klerków, przywoływanych w książce. Ale i tak lektura była przyjemnością i dała mi dużo do myślenia. Bardzo aktualna.
26.
Wesele (
Wyspiański Stanisław)
, ocena: 5,5
Powtórka (który to już raz???) przed premierą w Teatrze Słowackiego. Zachwyca, jak zwykle.
27.
Głód (
Hamsun Knut (właśc. Pedersen Knut))
, ocena: 4 (akcja
Nobliści)
Hamsuna znałam z
Błogosławieństwo ziemi (
Hamsun Knut (właśc. Pedersen Knut))
- i to było bardzo dobre. "Głód" spodobał mi się średnio - jestem zbyt racjonalna, aby mogła mi się spodobać opowieść o człowieku, który nieracjonalnie marnuje sobie życie.
28.
Waza z epoki Ming (
Kostecki Tadeusz (pseud. Christine W. T. lub Wand Krystyn T. lub Kryswan Tadeusz))
, ocena: 4
Polska wizja brytyjskiego kryminału. Całkiem miła - ci lordowie, kluby, kamerdynerzy. Ach i och. Nie może być więcej, bo seksistowska bardzo. Kobieta jest ładna, słaba i nie można jej martwić. Poczułam się "taka mala". I jeszcze te źrenice w damskich twarzach - zielone lub fiołkowe :)
29.
Jak czytać i po co (
Bloom Harold)
, ocena: 4
Miałam wielkie oczekiwania - eseje o książkach. Niestety - to nie Europa, nie XX wiek. Nie ten styl - ducha Stempowskiego czy Herberta trudno tutaj szukać. To było po prostu nudne. Chociaż mowa o pisarzach i książkach które lubię. Jakieś takie akademickie i suche tłumaczenie mi - dlaczego dana pozycja powinna mi się podobać.
KWIECIEŃ
30.
Chrząszcze na wyginięciu (
Vargas Gaete Diego)
, ocena: 2,5
Miało być ciekawie - niemieckie wątki w Ameryce Południowej. Ale forma mnie pokonała. Wszystko przykryła i pozbawiła przyjemności czytania. No i jakoś to było po wierzchu.
31.
Solaris (
Lem Stanisław)
, ocena: 5
Powtórka, ocena bez zmian. Tym razem odsłuchane jako superprodukcja w Audiotece, kiedyś nazywało się to słuchowisko. Niestety - tym razem forma raczej na minus niż na plus, przesadzona Cielecka i Woronowicz. Za to narrator i główny bohater - świetny Więckiewicz. No a sam Lem - wiadomo: po prostu świetna klasyka już. Zderzenie z rozumnym oceanem (o ile rozumnym, bo tego pojąć i poznać nie umiemy) - rzecz wciąż aktualna.
32.
Dżuma (
Camus Albert)
, ocena: 5,5 (akcja
Nobliści)
Powtórka, podniesienie oceny z 4 na 5,5. Poprzednio czytałam w liceum, ponad 30 lat temu. Inny świat, inne doświadczenia. Myślę, że zwłaszcza 2 lata pandemii zmieniły mój odbiór. Dla nastolatki w 1992 roku książka mogła być nużąca
33.
Maska śmierci (
Kostecki Tadeusz (pseud. Christine W. T. lub Wand Krystyn T. lub Kryswan Tadeusz)), ocena: 4
PRL-owski kryminał. Po prostu lubię. Całkiem dobra intryga, zaskakująca, atmosfera i smaczki. Najbardziej zaskakujące jest dla mnie zawsze to, że służba była wtedy nadal na porządku dziennym i nikogo to nie dziwiło.
34.
Rafa (
Szczepański Jan Józef)
(akcja:
Polskie przykurzątka - część II 2023 - ???), ocena: 5
Szczepański nie zawodzi, zawsze bardzo dobry. Tym razem zbiór krótkich form, coś pomiędzy wspomnieniami a esejem. Ładnie opowiada Szczepański o tym, co go spotyka i jak wpływa to na jego widzenie świata, myślenie, życie.
Czytajmy Szczepańskiego - zdecydowanie warto.
35.
Dlaczego się udało: Filozofia i strategie twórcy Comarchu (
Filipiak Janusz,
Domaradzki Krzysztof)
, ocena: 4
Opowieść o tworzeniu Comarchu oraz przedstawienie filozofii biznesowo-życiowej. Dla mnie ciekawe - bo w sporej części zderzyłam książkę z rzeczywistością.
36.
Tu jest Grecja! Antyk na nasze czasy (
Węcowski Marek)
, ocena: 4
Oczekiwałam bardzo dużo, Krawczuka i Herberta naszych czasów. No i jednak rozczarowałam się. Doceniam co do zasady samą próbę popularyzacji Antyku w XXI wieku. Ale nie wiem, dla kogo jest ta książka i po co. Bo nie jest opowieścią o antycznej Grecji - na to brak uporządkowania, za dużo skakania, wybiórczości, itp. Nie jest też esejem - bo za dużo w niej publicystyki, odniesień do chwili obecnej, co sprawia, że się dezaktualizuje szybko. Chyba umknęło mi to, że antyk to "punkt wyjścia do myślenia o naszych niespokojnych czasach". A publicystyka mało mnie interesuje.
37.
Miasto uśpionych kobiet (
Krúdy Gyula)
, ocena: 4
z 10 pisarzy węgierskich - 8 kocha Krudy'ego. Sandor Marai kochał Krudy'ego. No ja nie pokochałam. Może wybór opowiadań jest mało reprezentatywny. Początek był straszny - każde kolejne opowiadanie to nieakceptowalne dla mnie mnie przedmiotowe i seksistowskie traktowanie kobiet. I prawie nic więcej w
tym nie ma - wciąż i wciąż: stary mężczyzna uwodzi jakąś kobietę, na ogół młodą. Za jej przyzwoleniem, ale z pełną świadomością skutków: samobójstwo, ostracyzm, itp. A wszystko to opowiada nam te stary Sindbad. Miałam wrażenie, że stary satyr.
Całość ratuje kilka opowiadań - nie o Sindbadzie i bez uwodzenia kobiet.
Krudy świetnie pisze, pięknie maluje, jest wrażliwy na szczegół. Nie umiem mu jednak wybaczyć jego stosunku do kobiet.
MAJ
38.
Noblista z Nowolipek: Józefa Rotblata wojna o pokój (
Górlikowski Marek)
, OCENA: 4,5
Ciekawa opowieść o nieznanym polskim Nobliście - pokojowym, za ruch/organizację Pugwash. Dobrze napisana, widać i warsztat i dużo pracy - w odróżnieniu od
Genialni: Lwowska szkoła matematyczna (
Urbanek Mariusz)
autor nie bał się pisać o Nauce przez duże "N", dowiadujemy się sporo o Fizyce, tworzeniu bomby atomowej, różnicy do kolejnych bomb.
Rozumiem też chyba, czemu zbyt mało dowiedziałam się o Rotblacie - niewiele po nim zostało, część bliskich odmówiła rozmów, niektóre dokumenty zaginęły lub nie zostały udostępnione. Chciałabym więcej.
39.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.