Autor: Auriga
Data dodania: 16.01.2013 21:48
Po Dziewiąty Mag sięgnęłam dzięki ładnej ilustracji na okładce i ciekawemu opisowi z tyłu.
W miarę czytania, włos zaczął mi się jeżyć na głowie. Już nawet nie chodzi o to, że autorka nie może się zdecydować ile lat ma córka Ariel, a niesforny to może być pies, nie dziecko. Ta powieść ma okropny język, czyta się ja jak bloga dwunastolatki ("Nooo, do sądu absolutnie nie mogła się spóźnić, choćby nie wiem co"," Cześć zasrańce", "O rany, co się z nim dzieje?"). Nie wiem czy to wina autorki czy tłu...