Autor: adas
Data dodania: 27.07.2010 12:31
Guillermo Cabrera Infante. Znacie? Słyszeliście? Widzieliście? Ośmielę się sądzić, że pewnie nie bardzo.
Skomplikujmy sprawę i spytajmy trochę inaczej: Powinniście znać? Trzeba znać? Zachwycać się? Polecać?
Odkrywać?
Porzucam dziwaczny ton i próbuję pisać po ludzku. Cabrera Infante to w menażerii literackiej Latynoameryki przypadek szczególny. No dobra, o każdym pisarzu stamtąd można tak napisać. Uściślijmy więc, że szczególny z powodów politycznych. Zaraz, zaraz, o każdym pisarzu z men...