Autor: adas
Data dodania: 27.07.2012 15:19
Afryka nie przestaje mnie zadziwiać. Ta literacka.
Nie jest to może regułą, ale zdarza się nie tak znowu rzadko. Mianowicie sytuacja, w której obwoluta skrywa coś zupełnie innego, niż obiecuje notka na okładce, jej układ graficzny, a nawet recenzje. Coś innego nie znaczy od razu: gorszego.
Coś takiego przydarzyło mi się z powieścią Togijczyka. Okładka, opis, tytuł, strzępki recenzji zdawały się sugerować książkę pewnie i brutalną, ale będącą zarazem podróżą w krainę afrykańskich mitów, oby...