Autor: adas
Data dodania: 13.10.2010 00:40
To bezczelność, po całkiem obszernej recenzji poświęcać jeszcze jeden tekst tej książce, ale tyle wątków musiałem pominąć (albo tylko o nich wspomnieć), że aż szkoda. I nie mogę się powstrzymać, nosi mnie.
1 Książka mi się podobała bardzo, ale maksymalnej oceny jednak nie mogłem dać. Zbyt dużo zapożyczeń. Oczywiście "Blaszany bębenek" narzuca się sam, ale warto też wspomnieć o "Tchórzach" Skvoreckiego. Obie zostały wydane pod koniec lat 50., zakładam że Filip je znał. Hrabal, i w trochę mniej...