"Legenda o wszystkich legendach" - czyli zbiór opowiadań o Shankarze.
Shankar jest bohaterem totalnym, nie żadnym amerykańskim super-bohaterem. On bohaterów zjada na śniadanie, przerasta ich i ogrywa inteligencją, pomysłowością i sprytem. Jego błyskotliwość, inteligencja i zalety umysłu zjednywały mu królów i cesarzy. Shankar znał wszystkich świętych, ważnych a nawet tych, o których poznaniu ludziom nawet się nie śniło.
Eduardo Mazzitelli i Enrique Alcatena znowu wzięli nas w podróż do świata fantazji. Tym razem zupełnie innego niż ten znany ze świetnie przyjętej "Żywej Stali". Autorzy dali bowiem prawdziwy koncert erudycji, przy którym bledną popisy Alana Moore’a i Neila Gaimana. Alcatena sam twierdzi, że "Shankar" był jednym z jego najbardziej ambitnych projektów. Dlaczego? Bohater serii opowiadań przedziera się przez mity, wierzenia, legendy kilku kontynentów. Spotyka się i walczy z bóstwami wyznawanymi w tradycji indyjskiej, ściera się z postaciami z podań chińskich mistrzów gawęd, nie ominie Japonii, Rosji, Europy, a nawet Ameryki Północnej.
Nawiązań, dyskretnych aluzji, polemik z popkulturą będzie bez liku. Oba ponad trzystustronicowe tomy opowieści o Shankarze są przepełnione erudycją i maestrią jednocześnie. Rysunki Alcateny zniewalają i przenoszą w świat magii. Argentyński mag czaruje światy, potwory jakie tylko jemu przyjść do głowy mogą.
Lektura tomów zbiorczych "Shankara" jest solidnym wyzwaniem dla czytelników komiksów, bowiem Mazzitelli i Alcatena ani na moment nie chcą zwalniać.
Nie ma cienia wątpliwości, że obaj panowie na uniwersytecie nie próżnowali, dużo czytali, oglądali, a Alcatena z racji licznych kontraktów zagranicznych sporo w świecie bywał. Nie od rzeczy wspomnieć o jego fascynacji kulturami antyku, botaniką i światem zwierząt. Trzeba bowiem naprawdę nieokiełznanej wyobraźni by narysować to wszystko co wymyślił Mazzitelli.
Zresztą, przekonajcie się sami, bo słowami doprawdy trudno opisać popisy tych Panów!
[Wydawnictwo Mandioca, 2021]