Przed życiowymi problemami można próbować uciec, jednak zdecydowanie lepiej jest się z nimi zmierzyć, o czym wiedzą bohaterki książki "Pułapki losu".
Zosia, z zawodu prawniczka, z zamiłowania malarka, cierpi na anoreksję. Nie chce przyznać się do swej choroby ani przed sobą, ani przed bliskimi, podświadomie jednak zdaje sobie sprawę z jej istnienia oraz z konieczności zmierzenia się z problemem.
Marcelina jest nauczycielką. Pracuje z gimnazjalistami, a więc młodymi ludźmi, którzy znajdują się w trudnym momencie swego życia i poszukują własnego w nim miejsca. Popełniają przy tym błędy wynikające z braku doświadczenia. Zdarza się też, że z winy dorosłych, często osób najbliższych, przeżywają dramaty życiowe i wtedy Marcelina przejmuje na siebie trudną rolę mediatora między rodzicami a dziećmi.
Z kolei Beata, architektka, przygotowuje do realizacji swój życiowy projekt i ma nadzieję, że będzie on punktem zwrotnym w jej karierze, niestety w wyniku pewnej intrygi jej życie zawodowe bardzo się skomplikuje.
Kasia i jej mąż pragną zostać rodzicami, jednak od kilku lat bezskutecznie starają się o dziecko.
Czy bohaterki zdołają rozwiązać swe życiowe problemy i w jaki sposób to uczynią, tego czytelnik dowie się, sięgając po "Pułapki losu", kolejną pozycję w dorobku Wiesławy Szubargi.
Bohaterowie książek Wiesławy Szubargi, jak mówi sama autorka, uparcie dowodzą, że każdy problem można rozwiązać, gdy uwierzymy, że jest to możliwe, gdy dostrzeżemy potrzebę zmiany i gdy obok znajdzie się ktoś, kto zechce udzielić nam wsparcia.
[Wydawnictwo Poligraf, 2018]