Dodany: 05.12.2023
|
Autor: Marylek
"Śmierć nie jest czymś jeszcze nie uobecnionym ani do minimum zredukowaną ostatnią zaległością, lecz raczej czymś, co nas czeka. […] Śmierć jest możliwością zupełnej niemożliwości jestestwa".
Heidegger, 1927/2007, s. 315-316
"W tej książce przedstawię psychoanalityczne refleksje poświęcone nieświadomemu rozpoznawaniu śmierci, opiszę także wewnętrzne zasoby umożliwiające nam myślenie o niej w trakcie życia i mierzenie się z nią, gdy nie sposób już jej uniknąć. Nie będę natomiast odwoływał się do rozważań filozoficznych, socjologicznych, religijnych czy mistycznych dotyczących śmierci, które zawierają wiele cennych spostrzeżeń.
W pewnym sensie zawsze zdajemy sobie sprawę ze skończoności życia, a świadomość ta sprawia, że stale przeżywamy lęk, który w momentach kryzysowych bardzo się nasila. Idea śmierci nie odnosi się tylko do naszego istnienia biologicznego, ale obejmuje też relacje, nad które stale pada cień utraty i żałoby. Jako psychoanalityka interesuje mnie jakość lęku towarzyszącego temu naturalnemu wydarzeniu, w konsekwencji więc koncentruję uwagę na tym, co czyni ideę śmierci tak problematyczną dla człowieka Zachodu. W naszym kręgu kulturowym dominuje linearne rozumienie czasu, co oznacza że życie jednostkowe, od narodzin do śmierci, jawi się jako niepowtarzalne i dane nam tylko raz, a tym samym śmierć należy traktować jako wydarzenie ostateczne i nieodwracalne. Wprawdzie Freud (1920/2000) zaprzeczał jakoby w nieświadomym istniała reprezentacja własnej śmierci, sformułował jednak hipotezę o istnieniu popędu śmierci, czyli nieświadomego pragnienia zatracenia się w spokoju i ciszy świata nieożywionego. Jego zdaniem stopniowy rozpad życia pod wpływem działania popędu śmierci zachodzi w ciszy i bez lęku. Freud (1915b/2007) uważał, że choć trudno myśleć o własnej śmierci, jesteśmy w stanie dopuszczać myśli o zgonie innych ludzi i tworzyć reprezentacje takich wydarzeń, choć są to doświadczenia bolesne i przytłaczające.
Możemy z lękiem myśleć o ostatecznym odejściu ważnej dla nas osoby, przewidywać ją i intuicyjnie wyczuwać, zanim jeszcze nastąpi, wiemy też, że będziemy musieli się zmierzyć z pustką, jaka pozostanie. Trudno jednak przygotować się na pustkę po nas samych. W tym przypadku sam termin „pustka” wydaje się nieadekwatny, gdyż nie umiemy go porównać z pełnią.. Kiedy pytamy siebie o to, jak my rozumiemy śmierć, docieramy do granic naszych myśli".
Wprowadzenie (fragment)
[Oficyna Ingenium, 2020]