W tej książce niejednokrotnie będzie mowa o rzeczach niepraktycznych, o starych tradycjach, które znikły już z liturgii Kościoła, których pamięć jest już tylko sporadycznie przechowywana. Nie dlatego, żebyśmy mieli przestawiać z powrotem ołtarze albo zmieniać kierunek modlitwy, przestawiać ławki albo w ogóle je wyrzucać z kościoła (co mogłoby być zresztą rozwiązaniem godnym przemyślenia). Chodzi o to, żebyśmy mieli świadomość skąd jesteśmy, jaka jest najgłębsza tradycja naszej kultury, kultury głęboko chrześcijańskiej, która swoje odzwierciedlenie znajduje w Liturgii. Najbardziej współczesne pytanie o mistykę, o doświadczenie Boga będziemy odkrywali, zwracając się właśnie ku temu, co jest naszym Numenorem i tym, co jest poza nim, co jest naszą historią, naszą chrześcijańską tradycją.
Ta książka będzie więc o zewnętrznym wymiarze Liturgii, o znaczeniu gestów najprostszych, o szacunku do przeszłości, o tym, że Bóg wybrał to co najbardziej ludzkie, aby przyciągnąć do siebie człowieka; o cielesności, którą Bóg stworzył i pobłogosławił, aby stała się narzędziem spotkania z Jego miłością i Jego tajemnicami, przez które zostało nam dane zbawienie*.
---
* Tomasz Kwiecień OP, "Pochwała ciała. Liturgia i człowieczeństwo", wyd. Salwator, Kraków 2001, s. 17-18.