Dodany: 08.12.2017 14:07|Autor: hburdon
Tajemnica parkingu Probstheide
Muszę przyznać, że nie od razu zorientowałam się, jaką dobrą książką jest „Niepamięć”. Drażnił mnie podinspektor Dariusz Suder, mizogin, hipokryta i choleryk, któremu życzyłam jak najgorzej. No i dożyczyłam się! Główny bohater cudem przeżywa zamach, którego ofiarami padają jego żona i córka, a amnezja sprawia, że ani czytelnik, ani Suder nie wiedzą, czy przypadkiem on sam nie maczał w tym zamachu palców, a w każdym razie – czy nie ściągnął go przypadkiem na siebie, kolaborując z lokalnymi mafiozami.
W końcu doceniłam jednak, jak doskonale „Niepamięć” pokazuje, co dzieje się w głowie takiego mizogina, hipokryty i choleryka, jakiego znamy z licznych klasycznych kryminałów w stylu „Brudnego Harry'ego”. Stelar Brudnych Harrych nie potępia, ale i nie gloryfikuje na modłę Hollywoodu lat 70. Zyskujemy autentyczny wgląd w psychologię kogoś, kto w wyniku traumatycznych przeżyć zdaje sobie sprawę z tego, że być może nie jest dobrym człowiekiem. „Niepamięć” jest więc w połowie kryminałem, a w połowie powieścią psychologiczną.
Fascynacja autora filmowymi kryminałami daje się dostrzec również w stylistyce książki. Stelar nie operuje skrótami, wręcz przeciwnie; każda scena opisana jest tak szczegółowo, że widzimy ją przed oczami jak w kinie. To, co początkowo wydawało mi się przegadaniem, okazuje się celowym zabiegiem obliczonym trochę na pogłębienie psychologii postaci, trochę na spowolnienie tempa, a trochę na nadanie powieści wizualnego charakteru. Scenarzysto! Nie będziesz miał zbyt dużo pracy z przeniesieniem „Niepamięci” na ekran!
Książka dla miłośników Nordic Noir, Clinta Eastwooda i w ogóle dobrej literatury.
5/6
PS. Audiobook czytany przez Adama Baumana jest dobry, szkoda tylko, że lektor nie zapytał kogoś, jak wymawia się angielskie słowa!
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.