Poeta
Chciałbym zachęcić do czytania Frosta, tak najprościej. To współczesny poeta amerykański (1874-1963), uznany za jednego z największych w XX wieku, nie tylko w literaturze anglosaskiej. Jego utwory to najczęściej odwołanie się do świata przyrody. Pojawia się w nich też człowiek jako sztafaż. Autor; jako podmiot liryczny albo wędrowiec i obserwator. Czasem ktoś obcy, zwierzę lub żywioły natury obojętne przed i po jego przejściu.
To jeden z jego wierszy: "Droga nie wybrana"
Dwie drogi w żółtym lesie szły w dwie różne strony:
Żałując, że się nie da jechać dwiema naraz
I być jednym podróżnym, stałem zapatrzony
W głąb pierwszej z dróg, aż po jej zakręt oddalony,
Gdzie widok niknął w gęstych krzakach i konarach;
Potem ruszyłem drugą z nich, nie mniej ciekawą,
Może wartą wyboru z tej jednej przyczyny,
Że rzadziej używana, zarastała trawą;
A jednak mogłem skręcić tak w lewo, jak w prawo:
Tu i tam takie same były koleiny,
Pełne liści, na których w tej porannej porze
Nie znaczyły się jeszcze śladów czarne smugi.
Och, wiedziałem: choć pierwszą na później odłożę,
Drogi nas w inne drogi prowadzą - i może
Nie zjawię się w tym samym miejscu po raz drugi.
Po wielu latach, z twarzą przez zmarszczki zoraną,
Opowiem to, z westchnieniem i mglistym morałem:
Zdarzyło mi się niegdyś ujrzeć w lesie rano
Dwie drogi; pojechałem tą mniej uczęszczaną -
Reszta wzięła się z tego, że to ją wybrałem.