Dodany: 02.04.2006 09:36|Autor:

Książka: Skandal
Medeiros Teresa
Notę wprowadził(a): Linnar

nota wydawcy


Carllotta Farleigh niespodziewanie poślubia prawie jej nieznanego Haydena St. Claira, zwanego Lordem Śmierć i wyjeżdża z nim do jego majątku Oakwylde w Kornwalii. Tu czeka ją niespodzianka i wiele zmartwień. Czy miłość, którą z czasem zacznie darzyć męża, pokona liczne przeszkody, a Hayden odwzajemni jej uczucie? Może kradnąc mu serce zemści się za obojętność wobec niej?

Teresa Medeiros pierwszą powieść napisała w wieku dwudziestu jeden lat. Przez lata praca pielęgniarki przynosiła jej satysfakcję, ale tuż przed ukończeniem trzydziestki zrealizowała największe marzenie - poświęciła się wyłącznie literaturze.

[Wydawnictwo Lucky, 2005]

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 6264
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 3
Użytkownik: Sylverka 10.09.2009 07:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Carllotta Farleigh niespo... | Linnar
Po przeczytaniu "Kochanki nocy" byłam oczarowana, po "Mistyfikacji" pewna, że T. Medeiros, to mistrzyni pióra. "Skandal" niestety bardzo mnie rozczarował. Zupełnie jakby akurat tę książkę napisał ktoś zupełnie inny. Może dlatego, że to kontynuacja historii rodzeństwa Fairlight?
Wartką akcję Medeiros zastąpiła czymś co wlecze się niemiłosiernie. Jak na tę autorkę, jest zdecydowanie mało elementów humorystycznych i takich, dzięki którym robi się cieplej koło serca. A historia zmarłej żony hrabiego jest strasznie denerwująca. Niestety masło maślane bez porywów serca. To tak jakby wpadło mi w ręce pierwsze lepsze romansidło.
Niestety, ale nie polecam.
Użytkownik: anka1377 13.10.2011 19:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Po przeczytaniu "Kochanki... | Sylverka
Ja po przeczytaniu tej książki mam wręcz odwrotne odczucia, moim zdaniem Skandal jest lepszą pozycją :)
Użytkownik: Asienkas 01.10.2018 20:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Po przeczytaniu "Kochanki... | Sylverka
Nie ma co się sprzeczać, że wielkie dzieło to nie jest. Ot, takie sobie romansidełko.
W mojej ocenie jednak całkiem przyjemne. Podobają mi się wyraziste główne postacie. Podoba mi się historia byłej żony markiza. Wreszcie, podoba mi się jak jest prowadzona ta historia. Zgodzę się, że momentami nieco rozwlekła i jakiś wielkich ochów i achów nie było. Jednak każdy rozdział przynosi nam nowe ziarenko tej historii i możemy przebrnąć przez nią lekko i bezboleśnie.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: