Dodany: 02.07.2004 13:22|Autor: Alura

Książka: Sabriel
Nix Garth

Sabriel - uwaga S P O I L E R


Uwaga od redakcji - spoiler. Treść recenzji zawiera elementy streszczenia, które mogą popsuć radość z lektury bardziej wrażliwym czytelnikom. Jeśli nie lubisz znać treści książki przed przeczytaniem, omiń ten tekst.


Co myślę o "Sabriel"? Książka jest po prostu świetna. Do tej pory czytałam autorów typu Graham Masterton czy Stephen King. Nix wpadł w moje ręce zupełnie przypadkowo - bo akurat nie mogłam znaleźć niczego odpowiedniejszczego w księgarni. Uważam, że książka jest naprawdę bardzo dobra. Wciąga od samego początku do ostatniej strony. Opowiada o tytułowej Sabriel, która musi walczyć ze zmarłymi i Kerrigorem, Wielkim Zmarłym, który pragnie zniszczyć wszystkie Wielkie Kamienie Kodeksu. Książka przepełniona jest magią Kodeksu. Sabriel staje oko w oko z niebezpieczeństwem, ale nie jest w tej walce osamotniona. Wprawdzie jej ojciec zmarł próbując na jakiś czas zatrzymać Wielkiego Zmarłego, jednak u jej boku pozostaje wierny Touchstone, nieślubny syn królowej, która dwieście lat temu panowała w Starym Królestwie. Do czasu przybycia Sabriel był on uwięziony w galionie.

Książka naprawdę warta jest przeczytania. Gorąco polecam.


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 10682
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 10
Użytkownik: GeedieZ 22.11.2004 11:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Uwaga od redakcji - spo... | Alura
Z tego co tutaj napisano wynika, ze ksiazka jest wspaniala i rewelacyjna. Otoz moze i jest. Ale tylko dla ludzi, ktorzy faktycznie wczesniej czytali raczej Kinga i Mastertona, z fantasy jako-taka majac malo wspolnego. Dla ludzi, ktorzy przeczytali juz niejedna ksiazke fantasy i niejedno juz widzieli (za taka osobe wlasnie sie uwazam) ksiazka ta nie wniesie nic nowego do gatunku. Mamy czarodziejke, mamy zlego wroga, ktorego trzeba pokonac. Mamy swiat Zmarlych i Zywych. Wszystko to juz gdzies, kiedys bylo. Rowniez narracja i fabula jakos nie powalaja. Jak dla mnie ksiazka jest na solidna 4, a moze nawet 3+ - absolutnie nic wiecej. To jest opinia czlowieka, ktory czytal juz wiele ksiazek fantasy, inni moga ja odebrac zgola inaczej.
Użytkownik: Alura 29.11.2004 10:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Z tego co tutaj napisano ... | GeedieZ
Owszem, masz rację. Nie czytałam wiele książek z tego gatunku. Dla mnie jednak książka jest ciekawa i z niecierpliwością czekam na drugą część :)
Pozdrawiam
Użytkownik: joasia 06.03.2005 02:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Z tego co tutaj napisano ... | GeedieZ
Cóż, ksiażek fantasy czytałam dużo. I raczej nie Kinga ani Mastertona, bo w twórczości tych panów nie gustuję. A trylogia Gartha Nixa mi się podoba. Jakby jeszcze wydanictwo raczyło zatrudnić redaktora, który potrafi uzgodnić terminologię w poszczególnych tomach, jeśli już daje je do tłumaczenia różnym osobom to byłoby idealnie.
Użytkownik: martissimo 09.06.2005 09:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Z tego co tutaj napisano ... | GeedieZ
Fantastykę lubię, nawet bardzo. Czytałam dużo książek z tego gatunku i jakoś nie zauważyłam, że gdzieś to już było. Wg mnie jedynie tłumacz mógłby się zmienić, bo w każdym tomie jest inny sposób odmiany nazw własnych.
Użytkownik: Sluchainaya 27.07.2006 00:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Z tego co tutaj napisano ... | GeedieZ
Sam w świat stworzony w książce całkiem ciekawy, aczkolwiek bardzo niewykorzystany. Książka sprawia wrażenie powierzchownej, w niektórych momentach wprost naiwnej.
Tłumaczenie też pozostawia wiele do życzenia. Najbardziej rozbawiło mnie zdanie "Zawsze istniała szansa, że uwięziony w wodospadzie duch to ktoś lub coś, co się pod niego (ojca Sabriel) podszywa, a nawet jeśli byłby to on sam, mogła nim władać jakaś siła." Nie mam pojęcia odkąd coś negatywnego może być szansą a nie zagrożeniem, ale widać tłumacz (a może sam autor) za bardzo się nad tym nigdy nie zastanawiał.
Rzadko czytam fantasy, ale to był najgorszy utwór z tego gatunku, który dane było mi przeczytać. Nie polecam tej książki nikomu, jest po prostu przeciętna.
Użytkownik: Tavi 10.06.2005 19:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Uwaga od redakcji - spo... | Alura
W swoim życiu czytałam książki o wiele gorsze od „Sabriel”. Moim zdaniem jest to książka o średnim poziomie. W niektórych momentach jest nawet wciągająca, oraz zaskakująca Najbardziej podobało mi się przedstawienie świata zmarłych jako rzeki ,co jest aż nazbyt widocznym nawiązaniem do starożytnych wierzeń, oraz, powtarzający się w wielu książkach, motyw wędrówki, ale przedstawione w trochę inny sposób. Niektóre wątki tej książki określiła bym mianem „naiwne”. Zdarzają się także egzemplarze tej powieści z błędami w tłumaczeniu. Mimo nielicznych wad książka ta jest warta przeczytania. Chociaż po to aby wyrabiać sobie zdanie na temat dobrej i złej fantastyki. Ocenę do jakiej kategorii ona należy zostawiam tym którzy zdecydowali się ją przeczytać.
Użytkownik: Ysobeth nha Ana 08.07.2007 20:57 napisał(a):
Odpowiedź na: W swoim życiu czytałam ks... | Tavi
Co to znaczy "egzemplarze tej powieści z błędami w tłumaczeniu"? o.O Chcesz powiedzieć, że niektóre egzemplarze różnią się od reszty nakładu brakiem błędów?...

IMHO cała trylogia jest, jak większość polskich wydań, niedoredagowana. Dawanie każdego tomu innemu tłumaczowi jest w najlepszym razie ryzykowne - brak redaktorskiej koordynacji między tłumaczeniami powoduje bałagan. Ja akurat mam za złe co najmniej dwojgu tłumaczy niezdecydowanie w kwestii płci bohaterów/bohaterek. Pod koniec pierwszego tomu i w drugim pojawiają się jasnowidzące Clayry. Są to same kobiety - kiedy chcą mieć potomstwo zapraszają do swoich kwater bywających u nich różnych kupców i temu podobnych gości, a rodzą im się same dziewczynki. Ale co chwilę czytamy: lodowiec Clayrów, córka Clayrów, a nawet Clayrowie... Ostatni rozdział trzeciego tomu zatytułowany jest "Wybór Yrael". Sęk w tym, że istota nosząca to imię przewija się przez całą trylogię jako osobnik płci męskiej, również w wymienionym rozdziale.

Cała trylogia według mnie jest na znośnym poziomie, ma nawet trochę oryginalnych rozwiązań - m. in. podział magii na magię Kodeksu (objawiającą się w postaci świetlistych znaków) i Wolną Magię (pobudzającą u magów w szczególny sposób zmysł węchu) oraz uaktywnianie magii dźwiękiem, przy pomocy zestawu dzwonków bądź piszczałek. Podróże w krainie śmierci oczywiście nie są niczym nowym, ale sam "wystrój" tej krainy jest szczególny: rzeka, której prąd przesuwa dusze przez kolejne dziewięć etapów podróży, by ostatecznie pochłonęła je Dziewiąta Brama, zza której nikt nie wraca, toteż nikt nie wie, co za nią jest.
Użytkownik: Irja 28.03.2008 20:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Uwaga od redakcji - spo... | Alura
Do tej pory przeczytałam jedynie ten jeden tom trylogii.
Książka jest ciekawa. To fakt. Miejscami wciągająca. Nie czytałam zbyt wielu książek z gatunku i być może to dlatego trudno mi było "wczuć się" w klimat.
Co mnie w niej irytowało to początkowo dość szybkie tempo akcji. Potem natomiast miałam wrażenie, że ciągła wędrówka Sabriel i grupy niesłychanie się dłuży.
Podobał mi się sposób przedstawienia świata zmarłych.
Użytkownik: Ingeborg 27.06.2008 02:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Uwaga od redakcji - spo... | Alura
Ja napisze tyle: jestem po 1/3 książki i jak dla mnie, warta jest mego czasu. Czytałam dużo fantasy i ta akurat zalicza się do tych lepszych.
Użytkownik: bupu 24.04.2009 01:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Uwaga od redakcji - spo... | Alura
Właśnie oceniłam ten tom na 1 punkt niżej ze względu na błędy korektorskie, redaktorskie i kulejące tłumaczenie. Męczące pokrętne zdania, które zaczynały się jedna myśla, by zakończyc konstatacją wprost przeciwną... materia naszego polskiego języka okazała się za najwyraźniej zbyt trudna a przykłady podobne do tego z "szansą" zamiast "zagrożenia" możnaby mnożyc.
Teoretycznie nie jest rzeczą włąściwą oceniac utwór po elementach zależacych od wydania, wydawnictwa a nie od autora, ale mając przed sobą pozycję obcojęzyczna, tłumaczoną na własny język, na czym innym można się oprzec jak nie na tychże właśnie? Garth Nix nie jest tu niczemu winny ale odbiór pierwszej części jego trylogii utrudniło wydawnicze flejostwo. Szkoda.

Jestem pochłaniaczem fantasy. Mogę podpisac się pod stwierdzeniem "ale to już było", jednak... nie takie samo, oj nie. Śpiewająca nekromancja, to mnie urzekło. Właśnie ta historia.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: