Prawdziwie kryminalna afera została wykryta we francuskiej Bibliotece Narodowej, z której w niewyjaśnionych okolicznościach znikło co najmniej 30 tysięcy dzieł, w tym około 2 tysięcy o wyjątkowej wartości historycznej, a 25 w ogóle bezcennych, pochodzących ze średniowiecza i XIV-XVI wieku. W poniedziałek policja przesłuchała kustosza Biblioteki, który zarzutom zaprzecza.

Dokładna wartość strat jest trudna do oszacowania, Biblioteka zawiera bowiem 35 milionów dzieł gromadzonych od XVI wieku. Do wielu kolekcji nie zaglądano od lat. Zniknięcie sporej części zbiorów zaobserwowano po przejrzeniu zaledwie 10 milionów książek przy okazji stopniowych przenosin do nowej, monumentalnej siedziby w 13 dzielnicy.

[Za Guardianem]