Dodany: 06.07.2023 07:30|Autor:

nota wydawcy


"Gdybyś nie została matematykiem, kim chciałabyś być? - Trupem".


Jesienią 1972 roku do zakładu psychiatrycznego Stella Maris zgłasza się dwudziestoletnia Alicia Western, doktorantka na Wydziale Matematyki Uniwersytetu Chicagowskiego i genialna skrzypaczka, córka naukowca, który współpracował z Oppenheimerem przy Projekcie Manhattan. Cierpi na depresję i ma halucynacje. W rejestracji usiłuje oddać reklamówkę z czterdziestoma tysiącami dolarów. Uciekła z Włoch, gdzie jej brat Bobby, uzdolniony fizyk i kierowca Formuły 2 leży w śpiączce po wypadku na torze rajdowym. Alicia kategorycznie odmawia rozmów o nim. Terapeucie opowiada o dzieciństwie w Los Alamos, barwach liczb, mechanice kwantowej, Schopenhauerze i zakazanych marzeniach. W tym intelektualnym sparingu to pacjentka jest górą i nigdy nie wiadomo, kiedy kłamie, a kiedy odsłania się.

Co jest prawdą, a co złudzeniem? Dzika i złowroga eksploracja nauki podważająca nasze pojęcia Boga, prawdy i istnienia. Studium żałoby i nieuleczalnej tęsknoty.


Po latach milczenia wybitny amerykański prozaik, laureat Nagrody Pulitzera i autor kultowej "Drogi" powraca z mistrzowską dylogią. "Pasażer" i "Stella Maris" są jak dwie strony lustra, a prawda jednej powieści zdaje się zaprzeczać prawdziwości drugiej.


"Od pięćdziesięciu lat planowałem powieść o kobiecie. Nigdy nie będę wystarczająco kompetentny, by ją napisać, ale w pewnym momencie trzeba spróbować".

Cormac McCarthy

"Bobby i Alicia - Orestes i Elektra naszych czasów, rodzeństwo z przeklętej rodziny, uciekające przed Furiami. Portret tych dwojga skazanych na to, by nigdy nie być razem, jest oszałamiającym osiągnięciem".

"The Scotsman"


[Wydawnictwo Literackie, 2022]

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 170
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 1
Użytkownik: woy 23.07.2023 17:08 napisał(a):
Odpowiedź na: "Gdybyś nie została matem... | mchpro
Choć to prequel "Pasażera", zdecydowanie lepiej jest przeczytać to po nim. Zwłaszcza że jest to powieść lepsza, dzięki czemu poprawiła trochę moją opinię o ostatnich dziełach McCarthy'ego. Potwierdza też opinię o niewiarygodnej wiedzy i erudycji autora, zwłaszcza w tematach tak niełatwych jak matematyka czy fizyka kwantowa. Biorąc pod uwagę, że autor nie może być głupszy od swojego bohatera, geniusz bohaterki wygląda bardzo wiarygodnie. No i ten dialog z terapeutą też jest wartościowy, choć z ekspresji poprzednich powieści McCarthy'ego nie zostało ani śladu. Warto przeczytać, choć długo w pamięci nie pozostanie.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: