"Traveler" jest pierwszą częścią trylogii "Czwarty wymiar". Książka opowiada o walce Arlekinów i Tabulów w świecie przypominającym nasz. Celem tej walki są ostatni żyjący travelerzy i władza. Traveler to osoba, która umie podróżować do innych światów. Ludzie tacy mogą albo zachwiać władzą, albo wzmocnić władzę. Arlekini to osoby broniące travelerów, zaś Tabulowie to osoby pożądające władzy i sprawujące ją za pomocą tak zwanej siatki. Siatka to określenie na wszystko, co umożliwia kontrolę wszystkich ludzi i sprawowanie władzy.

Książka jest dobrze napisana, ma swój klimat, jest ciekawa i mile się czyta. Ci, którzy dobrze czują się w klimatach w stylu "Archiwum X" czy "Matriksa", będą zachwyceni tą książką. Pozostali zaś mogą tę książkę uznać za dobrą lub średnią. W kilku momentach akcja ulega niepotrzebnemu zwolnieniu, jednak tych momentów jest mało. Chociaż świat jest fikcyjny, to jednak kilka jego elementów do złudzenia przypomina te z naszego świata. Inne elementy zaś pokazują, gdzie możemy się dalej posunąć, co nam grozi. Nie chcę głębiej rozwijać tej myśli, gdyż nie chcę niepotrzebnie zdradzać treści.

Ostatecznie ja osobiście oceniłem tę książkę na cztery, a więc na ocenę dobrą. Chciałbym móc powiedzieć, że książka jest świetna, ale, niestety, nie wszyscy będą taką książką zachwyceni. Dlatego też polecam ją wszystkim, którzy lubią przyjemną, miłą rozrywkę, oraz tym, którzy kochają klimaty takie jak w "Matriksie", czy nawet klimat książki typowo sensacyjnej. Pozostali mogą kupić, jednak nie wszyscy będą z takiej lektury zadowoleni. Jednak, moim zdaniem, generalna większość będzie zadowolona z zakupu.

Poza tym można jeszcze na koniec wspomnieć, że sam autor nie chce ujawnić swojej tożsamości. Więc tych, którzy sugerują się nazwiskami, muszę troszkę zaniepokoić. Ta książka jest debiutem, autor, chociaż sprawia wrażenie, że umie pisać książki, to jednak nie ujawnia swojego prawdziwego nazwiska. Mimo to polecam tę książkę również tym osobom, które sugerują się tylko nazwiskami.

PS. Jest to moja pierwsza opinia o książce, ja sam zbytnio nie znam się na książkach. Nie zajmuję się polonistyką i w ogóle na poważnie nie zajmuję się książkami. Opinia ta to tylko moja opinia, więc proszę o niezjadanie mnie żywcem.