Dodany: 22.10.2005 16:40|Autor: carrie

Odrobinę frustrujący romans [uwaga: możliwe spojlery]


"Romans bez ramiączek", Leigh Riker. Wydane w taniej serii "Literatura na obcasach".
Nie wiem, dlaczego, ale ostatnio szukam dziury w całym... Nawet jeśli książka mi się podoba, to mam dziwną potrzebę wytknięcia jej braków i niedoskonałości ;>
Wspominany wyżej "Romans..." należy do lektur łatwych i przyjemnych. Bohaterka, niejaka Darcy, ma 29 lat i pracuje w bieliźnie. W FBI. Bynajmniej nie jako tajna agentka, a wręcz przeciwnie, jako... nie wiadomo dokładnie, kto - nie sprzedawca, nie handlowiec, nie marketingowiec, nie prezes, więc nie wiem, może kierownik do spraw ekspansji na rynek australijski? A FBI to nie *to* FBI, tylko skrót od "Fantastyczna Bielizna International".
A zatem Darcy pracuje w bieliźnie, co nieodmiennie wywołuje zainteresowanie u mężczyzn informowanych o tym fakcie. Ponadto Darcy mieszka z babcią i kotem, który jej - Darcy - nie znosi. Oprócz tego wszystkiego, ciągle ta sama Darcy ma nieprzyjemną koleżankę w pracy, dziwnie zachowującego się faceta, przyjaciółkę z małym dzieckiem, nieco ekscentryczną siostrę i poczucie życiowej klęski. Kariera jej się nie układa, facet okazuje się kłamcą, babcia ma ciekawsze życie erotyczne niż sama Darcy i jeszcze kot się na nią rzuca z zaskoczenia i gryzie.
Darcy wyjeżdża służbowo do Australii, żeby zorientować się na tamtejszym rynku, ponieważ FBI ma zamiar otworzyć nowy sklep w Sydney. Od razu pierwszego wieczora spotyka w barze miejscowego przystojniaka, którego z powodzeniem podrywa. I tu zaczyna się ten jakże frapujący romans.

Czyta się tę powiastkę płynnie, chociaż przeszkadzają trochę błędy składu - najwyraźniej łamacz nie radził sobie z automatycznym dzieleniem wyrazów, skutkiem czego w tekście zostały takie kwiatki: "nagle ode- zwał się Dylan" [cytat przykładowy, nie związany z treścią]. Jako niedawna łamaczka pierwszej w życiu książki, jestem wyczulona na takie szczegóły ;)
Sporo scen wywołało mój uśmiech, ale szaleńczego chichotu nie. Mimo wszystko czas spędzony na lekturze był przyjemny. Da się czytać do poduszki i w autobusie. Tylko jeśli do poduszki, to osoby o bujnej wyobraźni mogą mieć pewne kłopoty z zaśnięciem, zwłaszcza jeśli nie ma w pobliżu pociągającego obiektu płci przeciwnej... A w autobusie należy uważać na podczytywaczy, żeby się nie zgorszyli ;) Albowiem powieść zawiera MOMENTY. Nie jakieś tam przerażająco pornograficzne, erotyczne raczej, niemniej zawiera.
Tyle o plusach, a minusy?
Darcy, która uważa się za osobę raczej nijaką i nie odnoszącą sukcesów, ma raczej niespotykane szczęście do mężczyzn. Nie dość, że z łatwością spotyka facetów niesamowicie przystojnych, to jeszcze oni z miejsca się z nią zauroczają. I to nie tylko na tyle, żeby zaciągnąć ją do sypialni na jedną noc, wręcz przeciwnie - mają wobec niej poważne zamiary. Australijczyk Dylan, nie dość, że wściekle przystojny, 120% męskości, inteligentny, pracowity, fantastyczny w łóżku, w odpowiednim wieku (34 lata), to jeszcze przy tych wszystkich zaletach jest stanu wolnego. Wierzycie w coś takiego? Bo ja jakoś nie mogę... Najgorszą wadą Dylana - według Darcy (i jedyną, według mnie) - jest to, że chce się ożenić i mieć dzieci, co się wiąże z uwiązaniem żony w domu i nie pozwoleniem jej na realizowanie osobistych ambicji zawodowych. Nie wiem, jak wy, ale ja potrafię sobie wyobrazić znacznie gorsze cechy u mężczyzny ;> Jednak Darcy, mimo że potężnie zafascynowana, kręci nosem i uważa, że ten związek nie ma szans. Pardon za wyrażenie, ale głupia jakaś...
I to mnie właśnie sfrustrowało. Bo nie wierzę w ideały, a tutaj mamy ideał tak doskonały, że nie do uwierzenia, i w dodatku leci na bohaterkę jak napalony meserszmit [dobra, nie wnikajmy w pisownię... ;)], a w dodatku chce z nią spędzić resztę życia, i właściwie nie wiadomo, dlaczego - czym ona go tak przyciąga? Urodą? Sypialnianą zręcznością? Dowcipem i intelektem? Oddaniem i altruizmem? Nie wiadomo.
Takie rzeczy nie mają prawa się zdarzać. Dla równowagi staram się przekonać samą siebie, że może Dylan jest doskonały tylko w oczach Darcy oraz autorki powieści, a nie obiektywnie, ale jakoś mi nie wychodzi. Zbyt sugestywnie został przedstawiony.

Swoją drogą, jak będę miała okazję wybrać się do Australii, to na pewno pojadę. Może tam jest takich więcej...? ;)

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 4735
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 20
Użytkownik: verdiana 23.10.2005 00:11 napisał(a):
Odpowiedź na: "Romans bez ramiączek", L... | carrie
Ech, no i do [p] się nie przekonałaś? :(
Użytkownik: carrie 23.10.2005 04:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Ech, no i do [p] się nie ... | verdiana
Nie chce mi się tego przepisywać... :) Wiem, wiem, to kilka kliknięć, ale jakoś tak mi nie pasuje wystawianie tego samego tekstu dwa razy w różnych miejscach. Nie lubię się powtarzać. Nawet jak piszę pocztówki z pozdrowieniami i życzeniami, to na każdej usiłuję napisać coś innego, chociaż bywa to wściekle trudne, i dlatego nie cierpię składać komuś życzeń ;)
Jeśli Ci tak ogromnie zależy, to się poświęcę i będę to wrzucać do [p], jakkolwiek zupełnie inny jest cel tych czytatek :) Ale dla Ciebie mogę to zrobić, niech tam ;)
Użytkownik: verdiana 23.10.2005 09:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie chce mi się tego prze... | carrie
Wrzuć, wrzuć, trzeba się dzielić z ludźmi. :) Niech peerkowicze też coś mają z Twojego czytania. :>
Użytkownik: Moni 24.10.2005 09:39 napisał(a):
Odpowiedź na: "Romans bez ramiączek", L... | carrie
A moge Ci zadac pytanie nie na temat? Jaka pozycja z tej serii bedzie nastepna? Z reguly bylo to przedstawione na tylnej okladce...
I o ile sie nie myle, to jest to seria "literatura w szpilkach" - "na obcasach" to seria ksiazek polskich autorow.
Użytkownik: czupirek 24.10.2005 21:30 napisał(a):
Odpowiedź na: A moge Ci zadac pytanie n... | Moni
Następna już jest w kioskach - "Potęga sławy" Helen Fielding. A z okładki wynika, że kolejna będzie "Frida" - ta: Frida (Mujica Barbara Louise) (jak u licha odmienia się nazwisko tej autorki...?)
Użytkownik: Moni 24.10.2005 22:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Następna już jest w kiosk... | czupirek
O, Frida! To tak chyba za jakies niecale dwa tygodnie, prawda? Wielkie dzieki za informacje!
Użytkownik: verdiana 25.10.2005 10:44 napisał(a):
Odpowiedź na: O, Frida! To tak chyba za... | Moni
Ooo, dajcie znać, żebym nie przegapiła, pliz! "Fridę" chciałabym mieć, mimo że tę biografię już czytałam.
Użytkownik: Moni 25.10.2005 10:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Ooo, dajcie znać, żebym n... | verdiana
Z tego co sie orientuje, to ukaze sie ona prawdopodobnie 4.11., bo jest to dwutygodniowy cykl, a na stronie http://www.bizz.pl/zamow/szpilki.php sa dane poprzednich ksiazek (bez tej obecnej).
Użytkownik: verdiana 25.10.2005 11:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Z tego co sie orientuje, ... | Moni
No właśnie zaglądałam tam i nie widziałam zapowiedzi... Dzięki za cynk, będę polować. :)
Użytkownik: Moni 25.10.2005 11:45 napisał(a):
Odpowiedź na: No właśnie zaglądałam tam... | verdiana
Troche mnie dziwi, ze nie maja aktualnych danych, ale dzieki innym osobom wiem, co sie teraz ukazalo (ta ksiazka Fielding) i co bedzie nastepne. Ciekawe, co po Fridzie? Jak kupisz, to daj znac!
Użytkownik: czupirek 06.11.2005 23:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Ooo, dajcie znać, żebym n... | verdiana
> Ooo, dajcie znać, żebym nie przegapiła, pliz!

Już wyszło.



(a następna ma być "Nagle sama", autorstwa Sheili O'Flanagan)
Użytkownik: verdiana 07.11.2005 09:49 napisał(a):
Odpowiedź na: > Ooo, dajcie znać, że... | czupirek
Wyszło... ale ja chyba mieszkam na prowincji, bo w żadnym z kiosków nie ma. :( Chyba muszę do Legionowa pojechać, bo w tej Wawie to nic nie ma. :P
Użytkownik: Moni 23.11.2005 14:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Wyszło... ale ja chyba mi... | verdiana
I kupilas sobie wtedy te "Fride"? W nadmorskiej prowincji nie bylo, ale kumpela w Warszawie dostala bez problemow. Ot, jak dziwnie!
Użytkownik: verdiana 23.11.2005 17:24 napisał(a):
Odpowiedź na: I kupilas sobie wtedy te ... | Moni
Nie kupiłam. W kioskach w okolicy mojego osiedla nie było, a po innych nie latałam i nie sprawdzałam. ;)
Użytkownik: Moni 23.11.2005 14:37 napisał(a):
Odpowiedź na: > Ooo, dajcie znać, że... | czupirek
A wiesz moze, co bedzie nastepne?
Użytkownik: carrie 24.10.2005 23:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Następna już jest w kiosk... | czupirek
Czytałam "Potęgę sławy" jeszcze w wydaniu Zyska, czy kto ją tam wypuścił... Nuda :/ Porównania z Bridget Jones nawet nie ma co szukać. Nie to, żeby tematyka nie była interesująca, chociaż dla mnie afrykańskie plagi szarańczy to mniej więcej taka sama fantastyka, jak obce cywilizacje w kosmosie, ale lektura nie wciągnęła mnie ani trochę. Brakuje tej książce magnetyzmu, który miała Bridget - mimo że "Dziennik B.J." to w sumie głupiutka i niepoważna lektura, a "Potęga sławy" wręcz przeciwnie.
Ale "Olivię Joules" czytało mi się przyjemnie :)
Użytkownik: czupirek 28.10.2005 15:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Czytałam "Potęgę sła... | carrie
> Porównania z Bridget Jones nawet nie ma co szukać.

Coś jak Grochola z "Nigdy w życiu" porównywana z Grocholą z opowiadań? (Niedobrze, po co mi była ta "Potęga sławy"...)
Użytkownik: verdiana 25.10.2005 10:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Następna już jest w kiosk... | czupirek
Zdaje się, że Mujica -> Mujiki. O ile to "c" wymawia się jak "k".
Użytkownik: czupirek 28.10.2005 15:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Zdaje się, że Mujica -> M... | verdiana
Aha. Dzięki. Nie wiem, jak się wymawia, nie udało mi sie tego znaleźć.

(skąd wiedziałam, że tu odpiszesz? :-) )
Użytkownik: verdiana 28.10.2005 15:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Aha. Dzięki. Nie wiem, ja... | czupirek
Bo czytasz mi w myślach. :>
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: