Dodany: 27.10.2005 00:49|Autor: carrie
W ramach relaksu, w oparach odrealnienia
Skończyły mi się książki 'czytliwe', a do biblioteki nie mam czasu pójść, więc zabrałam się za coś mniej czytliwego, czego już raz próbowałam i odłożyłam. Mianowicie za "Krainę cieni" Petera Strauba. Wyhandlowane od Verdiany, zresztą ;) Z ostrzeżeniem, że straszne.
Dla odmiany po ostatnich frustrujących romansach, przenoszę się do szkoły średniej dla chłopców, gdzieś w USA, w latach nieokreślonych XX wieku. Możliwe, że to czas wojny w Wietnamie lub coś koło tego.
Mamy tu kilku 14-letnich chłopców, nękanych przez kolegów ze starszych klas oraz przez niektórych nauczycieli. Jak również przez tajemniczego mężczyznę w płaszczu i kapeluszu. Tego mężczyznę to jakbym już gdzieś widziała... Kojarzy się z Randallem Flaggiem z "Bastionu", albo z tym gościem ze "Sztormu stulecia" [tylko że to film, o książce nie wiem], albo z każdym innym mrocznym typkiem, który pojawia się znikąd i nigdzie znika, majaczy nam na horyzoncie albo na rogu ulicy, albo na szczycie wzgórza, albo w cieniu wielkiego drzewa; nigdy nie widać go dokładnie i nigdy wyraźnie nie mówi, za to wyraźnie czegoś chce. Tylko jeszcze nie wiadomo, czego.
Prawdopodobnie ten mężczyzna będzie owym strasznym czynnikiem w powieści... No, ale nie uprzedzajmy faktów :)
Poza tym mam na głowie przeprowadzkę i możliwe, że przez jakiś czas nie będę miała dostępu do Internetu w domu :(
A może polecicie mi jakąś przeprowadzkową książkę? ;)
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.