Dodany: 29.01.2006 14:51|Autor: margot.

Czytatnik: Książki

"Harry Potter i Książę Półkrwi" (Spoilery dotyczące 6 tomu!)


Nie czytałam angielskiej części, ani polskiego przetłumaczenia przez internatów. Z niecierpliwością czekałam na polską premierę. No i się doczekałam. W sobotę, kiedy kurier przyjechał z zamówioną książką, nie od razu wzięłam się za czytanie. Nie mniej jednak wzięłam się za czytanie. Szczerze powiedziawszy moje uczucia są strasznie mieszane. Troszkę jestem rozczarowana, wydawało mi się jakby Rowling przeciągała zbytnio opowieść, z nic nie dzianiem się, co u niej jest niepodobne. Dopiero akcja, jakieś emocje spotkały mnie przy podróży Dyrektora z Harrym. I po raz pierwszy rozpłakałam się, kiedy Snape zabił Dumbledorea. To było takie perfidne. On mu całkowicie ufał, chronił go, a on bez żadnych skrupułów zabił go. A ostatnimi słowami Albusa było "Servusie... błagam..."

Nie będę ukrywać, ze Albus Dumbledore był moją ulubioną postacią. Nie wiem czemu, ale trochę przypomina mi Jana Pawła II, dobrego i wesołego, który emanując swoją energię zarażał innych. Karol Wojtyła umarł w zeszłym roku. A może Rowling, po części wzorowała się na tym wielkim autorytecie?

W każdym razie nie mogę doczekać się ostatecznego pojedynku Voldermorta z Harrym. Czy Rowling znowu kogoś uśmierci? Może któregoś z przyjaciół? A sam Harry zginie, skoro jeden nie może żyć bez drugiego jak przepowiedziała przepowiednia? Spekulacji jest wiele, ale finał już blisko...

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 16017
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 50
Użytkownik: Natii 29.01.2006 15:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie czytałam angielskiej ... | margot.
Cóż... może przed swoją czytatką powinnać umieścić słowa: "Uwaga, zawiera spoiler"? Ja czytałam szóstą część po angielsku jeszcze podczas wakacji, ale może to przeczytać ktoś, kto jeszcze nie zna całej historii. Ale to taka dygresja, bo miałam pisać o książce.

WIĘC, UWAGA, NIŻEJ SPOILERY DOTYCZĄCE 6. TOMU!

Generalnie 6. tom mi się podobał. Oczywiście, mam pewne zastrzeżenia, jak np. te wątki miłosne. Chyba podobał mi się tylko ten Lupin/Tonks. Inne uważam za nieco naciągane i... za dużo tego, zdecydowanie.

Co do zabójstwa Dumbledore'a... Są różne, że tak powiem, teorie. I większość osób (w tym ja) uważa, że Snape jest jednak po tej dobrej stronie. Owszem, wiele przemawia przeciw, ale z drugiej strony... Wyobrażasz sobie Dumbledore'a błagającego kogokolwiek o życie? On raczej błagał o coś innego... Nie pamiętam już, gdzie czytałam taką dość ciekawą wypowiedź odnośnie Severusa i Albusa właśnie, i sceny śmierci dyrektora. Może kiedyś natkniesz się w Internecie ;) I może okaże się, że Snape jednak jest po stronie Voldemorta, zobaczymy. Jeśli o mnie chodzi, to moja ulubiona postać cyklu (Snape, nie Voldemort) i mam nadzieję, że znajdzie się po tej właściwej stronie... Cokolwiek to słowo znaczy dla niego :P

"I jeden z nich musi zginąć z ręki drugiego, bo żaden nie może żyć, gdy drugi przeżyje". Tak brzmi przepowiednia. Wcale nie oznacza, że muszą zginąć obaj. Chociaż mam nadzieję, że tak właśnie się stanie. I interesujące zakończenie, i uchroni nas to od sztucznego przedłużania serii na dorosłe lata Pottera (tak, Rowling stwierdziła, że nie wyklucza takiej możliwości). Cóż, rozpisałam się trochę. Pozdrawiam!
Użytkownik: margot. 29.01.2006 16:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Cóż... może przed swoją c... | Natii
SPOILERY DOTYCZĄCE 6. TOMU!


Skoro uważasz, ze Snape jest dobry (co oczywiście, może okazać się w 7 tomie) to dlaczego zabił Dumbledore'a...?
Jestem ciekawa jak Harry będzie próbował pokonać Voldemorta skoro w 6 tomie nie umie poradzić sobie ze zwykłymi śmierciożercami. No i musi znaleźć reszte dusz Voldemorta. Czy nie zakończy edukacji w Hogwarcie?
Co do tych wątków miłosnych, to także uważam, ze lekko przesadzone. A w szczególności odnosi się to do młodego pokolenia.
Ja także mam nadzieję, że oboje zginął, bo jeśli Rowling chciałaby to dłużej ciągnąć to byłoby to już strasznie naciągane. Chociaż powiedziała, że skończy na 7 tomie, nie mniej jednak także stwierdziła, ze nie zrezygnuje z pisania po skończonej serii.
Jak zwykle pozostają nam tylko domysły...

Użytkownik: Natii 29.01.2006 17:53 napisał(a):
Odpowiedź na: SPOILERY DOTYCZĄCE 6. TOM... | margot.
SPOILERÓW CIĄG DALSZY ;)

Hm... Co do Snape'a wypowiem się na Twoim blogu, nie masz nic przeciwko? Spodobało mi się tam...
Też się zastanawiam, jak Harry poradzi sobie z Voldemortem. W końcu nie mógł rzucić żadnego zaklęcia na Snape'a, a Czarny Pan jest na pewno od niego potężniejszy. Nie wiem. Pewnie Rowling szykuje nam kolejną niespodziankę ;)
Ten 7. tom rzeczywiście zapowiada się ciekawie - zwłaszcza, jeśli Potter nie wróci do Hogwartu. Mam nadzieję, że Rowling się pospieszy i nie każe nam czekać tak długo, jak na tom 6.
Użytkownik: Agataq 29.01.2006 17:58 napisał(a):
Odpowiedź na: SPOILERY DOTYCZĄCE 6. TOM... | margot.
Gdzieś mi się o ucha obiło, że kontynuacji nie będzie, ale Rowling chce wykorzystać motywy ze świata, który stworzyła - w tym przygody młodych Huncwotów, co bardzo by mi odpowiadało ;). A przyszłość Harry'ego w świecie czarodziejów? To mogłoby być ciekawe, tylko żeby nie ciągnąć historii i motywów, które się już "oklepały" za czasów jego szkoły.

SPOILER

Snape zabił Dumbledore'a, bo inaczej sam by zginął. Zwróciliście uwagę na początek? Wieczna Przysięga? A to "... błagam..." bardzo mi się nie podobało - nie tak powinien zginąć taki mag jak Albus. Nie pamiętam już kto mówił o Syriuszu, że zginął walcząc, że tak naprawdę to była dobra śmierć. Dumbledore w chwili śmierci wydawał się przegrany. Zauważyliście, że Snape zabił go szybko, bez namysłu? Chwila wahania i mogłoby się to inaczej skończyć... albo ja tylko chcę wierzyć, że w Severusie nie drzemie tylko nienawiść i okrucieństwo. Z drugiej strony - Voldemort jakoś się taki ukształtował, a musicie przyznać, że doświadczenia życiowe jednego i drugiego na pewno mocno wpłynęły na ich osobowość.

Te historie miłosne - nawet rozbebrane i naciągane - są mocno naznaczone rzeczywistym sposobem życia młodych ludzi ;). I nie zapominajcie, że autorka chce podkreślić wagę miłości. Co do Lupina i Tonks - już na początku piątego tomu wiedziałam, że tak będzie i bardzo mnie to cieszy, bo w końcu chłopakowi należy się coś dobrego od życia! ;) Nawet jeśli Tonks ma różowe włosy ;)

Bardzo bardzo nie mogę się doczekać kolejnego tomu i nade wszystko wyjaśnienia kim jest osobnik, który wykradł horkruksa Voldemorciaka. Szczerze mówiąć szczęśliwe zakończenie też by mnie zadowoliło - byle było ciekawe. Aha, jeszcze a propos horkruksów - pamiętam, że jak czytałam drugi tom po raz pierwszy, to też mnie zastanowiło, że samo wspomnienie może tak funkcjonować - zasadniczo powinno opierać się tylko na tym co zawiera pamiętnik, a nie działać z własną wolą w teraźniejszości. Nawet całkiem niedawno znów się nad tym zastanawiałam. Cieszę się, że ma to tak świetne wyjaśnienie, i że w ogóle je ma, bo nie wszyscy autorzy są tak dokładni!! :)

Ach... musiałam się wygadać, w domu każą mi się zamknąć, bo nie lubią spoilerów ;)
Użytkownik: Natii 29.01.2006 18:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Gdzieś mi się o ucha obił... | Agataq
A "wygaduj" się, bardzo przyjemnie mi się czytało ;)

SPOILER

Fakt, całkiem zapomniałam o tej Wiecznej Przysiędze... Kurczę, coś nie mogę przywyczaić się do tłumaczenia... Nie wiem, czy by zginął, możlwie - w jakiś sposób było to przecież chronienie Dracona. I co do tego "błagam" - jak myślisz, o co błagał Dumbledore? Bo na pewno nie o darowanie życia. Był zbyt wielkim czarodziejem. Pisałam już różne teorie u Margot na blogu, ale może ktoś wymyśli lepszą ;)

Co do wykradzionego horkruksa... Mam pewne podejrzenia. Ale jeśli chodzi o drugi tom - w ogóle wtedy nie zastanawiałam się nad tym wspomnieniem. Przeoczyłam po prostu ten fakt "działania z własną wolą" :P

To podkreślanie wagi miłości - prawda, wszystko prawda, ale jednak... Nie wiem, nie przypadły mi do gustu te historie. Zwłaszcza Hermiona mszcząca się na Ronie poprzez zapraszanie jakiegoś półgłówka. To było takie... "niehermionowe" ;)
Użytkownik: Agataq 29.01.2006 20:01 napisał(a):
Odpowiedź na: A "wygaduj" się... | Natii
Dzięki :)

SPOILERUJĘ DALEJ

Ron wyjaśnia, że złamanie Wiecznej Przysięgi kończy się śmiercią. To "... błagam..." mnie gryzie - niby nie o życie, ale... w ogóle Dumbledore błagający i na dodatek Snape'a, w dodatku w takim momencie... pytania pytania pytania...

Jeśli masz podejrzenia co do horkruksa to się podziel, bo ja nie mam żadnych, a gryyyzie!! W ogóle ja jestem dziwna... czytam książki od końca, pytam jak się film kończy jak ktoś już widział... i nie lubię niespodzianek ;)

Widzisz dużo dziwności było w tym pamiętniku - a ja lubię zwracać uwagę na szczegóły. Choćby rozmowa Harry'ego z Tom'em, jego zorientowanie w sprawach bieżących - co się wydarzy w przyszłości Tom'a (czyli teraźniejszej historii), istnienie Harry'ego, a wreszcie to przemyślane, planowe i zgodne z obecnymi warunkami, działanie. Nie mogę sięgnąć do lektury, bo Potterki moje są pożyczone, może przytoczyłabym więcej argumentów. W każdym razie sam pamiętnik bardzo był nienormalny, co nawet Dumbledore przyznał.

Zemsta Hermiony była genialna!! To było bardzo wredne i bardzo przemyślane "nawet półgłówek jest lepszy od ciebie - postaraj się trochę chłopie!" ;)
Użytkownik: Natii 29.01.2006 20:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Dzięki :) SPOILERUJĘ D... | Agataq
SPOILERÓW CIĄG DALSZY

Najpierw a propos "błagam" Dumbledore'a i lojalności Snape'a

http://www.fanfiction.net/s/2747273/1/

Wkleiłam to już niżej, ale nie wiem, czy zauważyłaś. Ten krótki artykulik naprawdę wiele wyjaśnia. Jest po angielsku. W razie czego - służę pomocą w tłumaczeniu ;) Sądzę, że jak to przeczytasz, to Twoje pytania i wątpliwości się rozwieją... Przynajmniej częściowo :)

Aaaaa, książki od końca? Nie, ja czytam od początku. Jestem po prostu zbyt egoistyczna i nie chcę psuć sobie tej przyjemności czytania... chociaż, czasami, przyznaję, korci.

Już nie pamiętam, co napisałam w poprzednim komentarzu odnośnie horkruksa, ale raczej mam podejrzenia odnośnie tej tajemniczej notki. Może brat Syriusza nie był taki zły, jak wszyscy myśleli, że był? Co prawda nie znamy jego drugiego imienia, ale pozostałe inicjały doskonale do niego pasują... I coś jeszcze przemawia za tym, że to on mógł zostawić notkę. Syriusz coś wspominał (nie pamiętam dokładnie tego), że jego brat w ostatniej chwili stchórzył, czy coś takiego. a może to nie było tchórzostwo, tylko coś innego? Wiem, że teraz improwizuję, może coś w tym jest, może nie... A odpowiedź pewnie będzie oczywista :P

Wiesz, nie patrzyłam na zemstę Hermiony z tej strony. Masz rację ;)

I jeszcze pytanie: jak szybko domyśliłaś się, kto jest Księciem? A może w ogóle się nie domyśliłaś? A może wiedziałaś wcześniej?

Użytkownik: Agataq 29.01.2006 20:59 napisał(a):
Odpowiedź na: SPOILERÓW CIĄG DALSZY ... | Natii
Przeczytałam, przeczytałam... nawet takie wyjaśnienia zostawiają dużo podejrzeń i nie zgadzam się, że Snape miał "aż tyle" okazji do zabicia Harry'ego - jego wyjaśnienie w drugim rozdziale 6 tomu bardzo mnie przekonało. Ciekawi mnie za to mocno Narcyza - ona KOCHA swojego syna, a wiemy co to oznacza dla nieznającego tego uczucia Voldemorta. I nie zgadzam się z tym, że Snape daje szansę Draco - myślę, że od początku wiedział, że Malfoy tego nie zrobi, a Severus związany Przysięgą nie miał innego wyjścia. Podejrzewam też, że Voldemort też o tym wiedział. Tak naprawdę jedynym co przemawia za Snape'm jest jego reakcja na słowa Narcyzy w trakcie składania Przysięgi.

!!!!!!!!! Jupi!!! Nie pomyślałam o Regulusie, a to przecież bardzo przekonująca teoria!

Hermiona jest bardzo inteligentna ;). I szczęśliwie zmieniła się od pierwszych tomów, bo niestety nie lubiłam jej "przemądrzałego" charakteru.

Co do mojego domyślenia z Księciem... czy na pewno chcesz wiedzieć, że już dawno zrobiłam wywiad wśród znajomych, którzy przeczytali angielską wersję lub fanowskie tłumaczenia, żeby dowiedzieć się w miarę dużo - zaczynając od tego kim jest Książe i kto umrze, zabity przez kogo i dlaczego... ;)
Użytkownik: Natii 29.01.2006 21:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Przeczytałam, przeczytała... | Agataq
He he, niezła agentka z Ciebie, w pozytywnym tego słowa znaczeniu ;) Ja za nic nie chciałam się dowiedzieć, kim jest Książę... I dowiedziałam się dopiero z Książki. Tzn, już na początku doszłam do wniosku, że to albo Dumbledore, albo Snape, a gdzieś w połowie książki byłam niemal pewna, że jednak Snape. Takie "dochodzenie" książkowych tajejmnic daje mi dużo radości, dlatego tak rozpaczlwie bronię się przed spoilerami, zanim przeczytam książkę.

Co do Narcyzy - pojawia się w całym cyklu ledwo trzy razy (chyba, że coś przegapiłam), a bardzo intryguje. Może Rowling szykuje dla niej jakąś większą rolę?
Użytkownik: bula 01.02.2006 11:30 napisał(a):
Odpowiedź na: SPOILERÓW CIĄG DALSZY ... | Natii
Natii, przeczytałam ten artykuł, dzięki za linka. Jak myślisz, dlaczego autor w punkcie czwartym napisał: "Zauważcie, że Snape nie zabił Draco na miejscu"? O co chodzi? Dlaczego biedny Snape miałby zabijać Draco?
Użytkownik: Natii 01.02.2006 14:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Natii, przeczytałam ten a... | bula
Bulu, wydaje mi się, że zostaje tu poruszona kwestia lojalności Snape'a. Draco w rozmowie z Dumbledorem twierdził, że jeśli nie wykona rozkazu Voldemorta, czeka go śmierć. Potwierdzili to później Śmierciożercy - któryś stwierdził, że tylko Draco może zabić Dumbledore'a, bo to jego zadanie. Snape, będąc lojalnym sługą, powinien w takim razie zabić Malfoya, skoro ten nie wykonał zadania. Być może autor chciał zwrócić uwagę również na to, że Draco utrudniałby Snape'owi ucieczkę, ale mimo to Mistrz Eliksirów nie zrobił mu krzywdy. To prawda, zabraniała mu tego również złożona Przysięga. Gdyby Snape rzeczywiście był po stronie Voldemorta, nie tylko nie składałby Przysięgi, ale i nie troszczyłby się później o Draco - przecież rozkaz jego pana powinien być dla niego ważniejszy niż prośba Narcyzy.

Ale te wszystkie argumenty można z łatwością odwrócić w drugą stronę... ;) Czas pokaże, które są słuszne, a które nie.
Użytkownik: bula 01.02.2006 11:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Dzięki :) SPOILERUJĘ D... | Agataq
Jeżeli jesteś zainteresowana domysłami dotyczącymi R.A.B.a, to wkleiłam na ten temat posta na forum/książki/HP6-->HP7 *uwaga same spoilery* - drugi od góry.

[artykuł niedostępny]
Użytkownik: yuki127 29.01.2006 20:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Gdzieś mi się o ucha obił... | Agataq
Ja równierz jestem ciekawa kim jest tne osobnik który wyprzedził Dumbeldora i Harrego. Jednak mi sie wydaje że to musi być ktoś kogo już znamy z innych cześci może poprostu uzywający innych inicjałow w liście do czarnego pana. Chyba sie wszyscy przekonaliśmy jak Rowling lubi zaskakiwac i wykorzystywać wątki wcześniejszych części. Przypuszczam że kiedy przeczytamy 7 tow wyad nam sie ta postać bardzo oczywista.0_0 choć póki co nie mam pojęcia kto to by mógł być.
Użytkownik: bula 01.02.2006 10:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Gdzieś mi się o ucha obił... | Agataq
Pamiętasz CO dokładnie przysięgał Snape w Spinner's End? Tam nie jest powiedziane, że zabić DD, prawda? Myślę, że na tym zasadza się cała sprawa. My domyślamy się, że chodziło o morderstwo, być może chodziło o sprowadzenie Śmierciożerców do Hogwartu.

Jak myślisz, o co jeszcze (poza życiem - w co nie wierzę) mógł błagać Dumbledore?
Może "Severusie, błagam, trzymaj się naszego planu", może "Severusie, błagam, rób wszystko dokładnie tak, jak cię o to prosiłem".

"Severusie, błagam..." zostawia pole do tysięcznych informacji.
Użytkownik: Natii 01.02.2006 14:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Pamiętasz CO dokładnie pr... | bula
UWAGA, CYTUJĘ FRAGMET 6. TOMU!

"- Severusie, czy przysięgasz, że będziesz strzegł mojego syna Dracona, kiedy będzie próbował spełnić wolę Czarnego Pana?
- Przysięgam.
(...)
- I czy przysięgasz, że będziesz chronił go od wszelkiego nieszczęścia, ze wszystkich swoich sił i wykorzystując wszystkie swoje uzdolnienia?
- Przysięgam.
(...)
- I jeśli okaże się to konieczne... jeśli Draconowi się nie powiedzie... (...) czy przysięgasz, że dokończysz dzieła, które Draconowi zlecił Czarny Pan?
(...)
- Przysięgam"

Ja też nie wierzę, że Dumbledore błagał o życie. Na pewno nie! Juz prędzej o to, o czym wspomniałaś - trzymaj się planu, zrób tak, jak cię prosiłem.
Użytkownik: bula 01.02.2006 11:03 napisał(a):
Odpowiedź na: SPOILERY DOTYCZĄCE 6. TOM... | margot.
Voldi przekazał część swoich umiejętności/mocy Harry'emu. "Naznaczył go jako równego sobie, ale będzie on miał moc, której Czarny Pan nie zna" wg przepowiedni. Tą mocą, której Voldi nie zna jest prawdopodobnie serce, miłość. Sam stworzył swojego pogromcę, a przynajmniej kogoś, kto jest w stanie to zrobić. Wydaje mi się, że właśnie pokona Voldiego, tak jak do tej pory było.

W I cz. Voldi nie mógł dotknąć Harry'ego, z powodu magicznej ochrony, jaką zapewnili mu jego matka (poświęcając dla niego życie, mimo że Voldi chciał ją zostawić przy życiu) do spółki z Voldim, który ją zabił, a potem usiłował zabić Harry'ego: Avada mu nie wyszła :))) odbiła się od Harry'ego i trafiła w Voldemorta, a przy tym część mocy Czarnego Pana została przekazana dziecku.

W II cz. skąd Harry wiedział, jak zniszczyć horkruksa, zrobił to instynktownie, nie ponosząc przy tym najmniejszego uszczerbku, a przecież wiemy, jaką cenę zapłacił DD, największy z żyjących obecnie czarodziejów, za zniszczenie pierścienia

W IV cz. znów postępki Voldiego obróciły się przeciwko niemu, Priori Incantatem uwolniło duchy osób, które zabił, a które pomogły Harry'emu

W V cz. Harry i Voldi mogli dzielić swoje odczucia i myśli (znowu skutek próby zabójstwa z Godric's Hollow), w Ministerstwie Magii Voldi próbował opanować Harry'ego, ale gdy chłopca przepełniło uczucie miłości na myśl o tym, że spotka się z Syriuszem, Czarny Pan musiał salwować się ucieczką, to uczucie jest dla niego nie do zniesienia.

Jestem pewna, że Harry sobie poradzi. Będą wokół niego osoby, które mu pomogą do pewnego stopnia, resztę załatwi sam. Jestem niemal pewna, że nie zginie :)))
Użytkownik: bula 01.02.2006 10:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Cóż... może przed swoją c... | Natii
Natii, Rowling powiedziała, że na siódmym tomie definitywnie kończy cykl Pottera. Zastanawia się, czy pod koniec tego tomu nie umieścić paru słów dot. dalszych losów bohaterów, ale na pewno nie zamierza pisać dalej (przynajmniej tak twierdzi). Powiedziała, że może wyda "Encyklopedię" na cele charytatywne, tak jak "Magiczne zwierzęta" i "Quidditch".

Mam nadzieję, że weźmie się za powieści detektywistyczne (najlepiej ze Snapem w roli głównej - jako detektywa, nie maniakalnego zabójcy oczywiście) :)))
Użytkownik: Natii 01.02.2006 14:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Natii, Rowling powiedział... | bula
Tak, słyszałam o tej Encyklopedii. Ale gdzieś czytałam też o tej możliwej kontyunacji... Nie pamiętam, gdzie. Być może to były tylko plotki lub błędna interpretacja słów Rowling. A jeśli chodzi o Snape'a... Zgadzam się w stu procentach!!! :)
Użytkownik: yuki127 01.02.2006 14:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak, słyszałam o tej Ency... | Natii
Jeśli kontynuacjia by była to przypuszczam że jedynie w formie wykorzystania wymyślonego świata przez Rowling w Poterze. Owszem świat mugoli i czarodizejów, może i wciąż Hogwart ale zupełnie inni bohaterowie :) Przynajmniej taki zabieg byłby przezemnie do zaakceptowania, bo za bawienie się, w co się stało z Harrym w dorosłości chyba bym podziękowała.
Użytkownik: Natii 01.02.2006 14:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Jeśli kontynuacjia by był... | yuki127
A wiesz, to nawet ciekawe by było, ci inni bohaterowie ;)
Użytkownik: Natii 29.01.2006 18:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie czytałam angielskiej ... | margot.
Dobra, znowu Cię pomęczę... Jakbyś miała dość mojej obecność, daj znać - wyniosę się stąd ;)

SPOILER

Wklejam fragment wypowiedzi z forum Mirriel odnośnie Snape'a:
"Co do sprawy Snape'a. Wierzę w jego lojalność. Myślę, że w związku z Niezłomną Przysięgą musieli coś zrobić. Może to był plan? Draco nie zabija dyrektora, więc ma jeszcze szansę wrócić na dobrą stronę. Snape jest wyżej w Kręgu, w końcu to on zabił Dropsa. Przecież Snape w trakcie swojej ucieczki w pewien sposób uczy Harry'ego. Wytyka mu nieumiejętność zamykania umysłu przed ingerencją zewnętrzną i rzucania bezgłosowych (?) zaklęć.
Zresztą, skoro na posadę nauczyciela OPCM-u została rzucona 'klątwa' przez Voldemorta i dyrektor o tym wiedział, dlaczego pozwolił Snape'owi objąć to stanowisko? Musiał wiedzieć, że w trakcie roku szkolnego stanie się coś, co nie pozwoli Mistrzowi Eliksirów dalej uczyć.
Znalazłam ostatnio ciekawy tekst na fanfiction.net. Osobom, które nie wierzą w lojalność Severusa a znają język angielski, może dać dużo do myślenia. Nie wiem, czy ktoś już to wklejał, więc ja to zrobię.
http://www.fanfiction.net/s/2747273/1/
Polecam również i tym wierzącym w Snape'a"

Warto kliknąć na tego linka, on naprawdę wiele wyjaśnia. Cóż, mnie on przekonał. Jeśli nie znasz angielskiego, mogę Ci to przetłumaczyć ;)

Pozdrawiam serdecznie!
Użytkownik: skaara 29.01.2006 20:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Dobra, znowu Cię pomęczę.... | Natii
Ja też nie wierzę, że Snape jest zły. W całym tym biznesie cosik nie gra. Macie rację z tym błaganiem o życie przez dyrektora. To nie możliwe, żeby wielki Dumbledore zginął w taki smutny sposób, tak bez walki z wyrazem "błagam" na ustach. Coś tu jest zawikłane. A poza tym jeśli autorka doprowadzi do śmierci jeszcze jakiegoś bohatera, to ja wysiadam z tej kolejki. Ja lubię dobre zakończenia.

Pozdrawiam
Skaara

Ps. Te spoilery to świetna sprawa. Lubię czytać opinie innych, naprowadzają mnie na dobrą drogę, kiedy stoję na rozdrożu i absolutnie nie znam kierunku...
Użytkownik: Natii 29.01.2006 20:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja też nie wierzę, że Sna... | skaara
Cieszę się, że możemy pomóc. Zawsze do usług.

Pozdrawiam :)
Użytkownik: Natii 29.01.2006 20:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja też nie wierzę, że Sna... | skaara
A za "wiarę" w Snape'a masz u mnie ogromnego plusa.
Użytkownik: skaara 30.01.2006 20:06 napisał(a):
Odpowiedź na: A za "wiarę" w ... | Natii
Cieszę się...
:-))))))
Użytkownik: yuki127 29.01.2006 20:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja też nie wierzę, że Sna... | skaara
JA ajkoś nie moge uwierzyć w niewinność Snape, byłby aż pod taką przykrywką że byłby gotów zabić Dumbeldora by sie nie wydać wsród tych złych? Chociaż może kto iwe w każdej części Harry podejrzewa Snape i w każdej sie okazywalo że się myliło.. kot wie może macie racje, ale póki co dla mnie Snape to zdrajca, od samego początku go nie lubiłam.
Użytkownik: Agataq 29.01.2006 20:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Dobra, znowu Cię pomęczę.... | Natii
Snape jako nauczyciel czarnej magii to świetne rozwiązanie dla umiętności Harry'ego. Voldemorcik stanowi zagrożenie - nieważne co się stanie z nauczycielem, ważniejsze czego zdąży nauczyć Harry'ego i resztę, co zdąży im uświadomić. Nawet te obrazy - ukazują naturę zła, informują ucznów, że ciemna strona mocy (;)) nie zna litości, zabij albo zginiesz, lub skończysz jak rodzice Neville'a... najlepszy nauczyciel to ten, który docenia - jak Moody - lub kocha czarną magię - jak Snape. Dumbledore jest dalekowzroczny - nauczycielem eliksirów zostaje najlepszy możliwy człowiek, to samo z OPCM.

Myślę, że Snape zginie. Nieważne po której stronie jest, po której się opowie - Harry go i tak zabije, choćby ze zwykłej słabości, z powodu tej "dziedzicznej" nienawiści. On może nawet o tym wie. Myślę też, że wie, iż nie jest w stanie pokonać całkowicie Harry'ego... Snape zna przecież przepowiednię! Wie, że naprzeciw siebie stanie dwóch niemal równorzędnych przeciwników. Harry ma teraz czas na naukę... troszkę inną niż ta szkolna. W szkole były jakieś programy nauczania, zasady. Teraz znajdzie się w świecie, którym nie rządzą już niemal żadne reguły, a szkoły przypuszczalnie nie będzie. I będzie pełnoletni (zwracam na to uwagę, gdyż będzie mógł używać czarów nie narażając się ministerstwu). Sądzę, że jego nauczycielami staną się jego przyjaciele, znajomi, rodzina... (tak tak - Weasley'owie - to przecież taka rodzina o jakiej marzył, jakiej nie miał!!) Bill - łamacz uroków, Fleur, która wyszła z innej szkoły też może być pomocna, Hermiona, która szybko się uczy i wszystko jej wychodzi (prawie ;)), Neville wie mnóstwo o roślinkach, a może i jego babcia stanie się istotniejszą postacią. Lupin wie wszystko o wilkołakach, Moody jest Moody'm (swoją drogą gdzie on się podział?), Hagrid i Graup wiedzą wszystko o olbrzymach, Fred i George to wspaniali wynalazcy - mamy prawdziwą armię i najlepszych możliwych nauczycieli.

Resztę zostawię do nastęnej wypowiedzi ;)

I bardzo dziękuję za tą czytatkę :)
Użytkownik: Natii 29.01.2006 21:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Snape jako nauczyciel cza... | Agataq
Wiesz, chyba masz rację... Chyba rzeczwiście Snape zginie, a ja się wtedy zapłaczę... Nie, żartuję, ale jestem jakoś przywiązana do tej postaci. Hi hi, Margot swoją czytatką wywołała niezłą dyskusję ;)
Użytkownik: margot. 30.01.2006 13:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Wiesz, chyba masz rację..... | Natii
Ja nie mam nic przeciwko, cieszę się, że moja czytatka spowodowała taką dyskusję ;) Ale to zapewne ze względu dużej popularności Harrego ;)
Użytkownik: Natii 29.01.2006 21:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Snape jako nauczyciel cza... | Agataq
A ten mini "wykład" o przjaciołach Harry'ego... Cudeńko! Nigdy nie patrzyłam na to w ten sposób, przyznaję się bez bicia :)
Użytkownik: bula 01.02.2006 11:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Snape jako nauczyciel cza... | Agataq
Agatonik, Moody w IV cz. to był tak naprawdę Crouch jr, a Dumbledore o tym nie wiedział. To o Bartym można powiedzieć, że kochał czarną magię. O Snape'ie już nie. Nie znamy jego stosunku do czarnej magii, JKR nam nie wyjawia jak bardzo Snape jest zaawansowany. To po prostu nasze domysły, które mogą okazać się słuszne lub nie.

Nie wydaje mi się, żeby Harry zabił Snape'a.
Darował życie Glizdogonowi, mimo że jego zdrada bezpośrednio doprowadziła do śmierci obydwojga rodziców, a była to zdrada tym większa, że Peter był przyjacielem Jamesa.
Harry wzdraga się na samą myśl, że musi zabić Voldemorta, chociaż nie ma wątpliwości, że jest to moralnie uzasadnione. Pamiętaj też, że w świecie czarodziejów morderstwo powoduje "rozerwanie" duszy. Gdyby zabił Snape'a sprzeniewierzyłby się wartościom, które wyznawał lub wyznaje Dumbledore (to czy umarł jest ciągle przedmiotem dyskusji). Poza tym, ja wierzę, że Snape jest dobry, DD prawdopodobnie żyje, więc Harry nie ma powodu zabijać Snape'a. :)))

"Myślę też, że wie, iż nie jest w stanie pokonać całkowicie Harry'ego"
Każdy jest w stanie pokonać Harry'ego, przepowiednia nie mówi, że nikt oprócz Voldiego nie może pokonać Harry'ego.

Użytkownik: Natii 01.02.2006 15:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Agatonik, Moody w IV cz. ... | bula
W 6. tomie, podczas pierwszej lekcji OPCM, możemy zaobserwować stosunek Snape'a do czarnej magii. Według Harry'ego Snape mówił o niej z "pieszczotliwą nutą w głosie". ;)

To prawda, Harry nie zabił Glizdogona. Ale... Przecież Harry praktycznie nie znał swoich rodziców. Tęsknił za nimi, fakt, ale zginęli zbyt szybko, by mógł ich poznać, związać się z nimi emocjonalnie, pokochać. Co innego Syriusz i Dumbledore. Po śmierci Syriusza Harry pobiegł przecież za Bellatrix i nawet próbował rzucić na nią klątwę "Cruciatus" (nie wyszło mu, ale to już inna sprawa :P). A po śmierci Dumbledore'a? Ile zaklęć próbował rzucić na Snape'a? Nawet Sectumsemprę - a przecież był autentycznie przerażony, gdy zobaczył, co po tym zaklęciu stało się z Malfoyem. Wydaje mi się, że Harry byłby zdolny zabić Snape'a - "A jeśli gdzieś po drodze napotkam Snape'a - dodał - tym lepiej dla mnie, a tym gorzej dla niego".

Harry wzdragał się na myśl o zabójstwie Voldemorta w 5. tomie. Ale pod koniec 6. słowa "To ja jestem tym, który go zabije" nie są wypowiedziane tonem niechętnym, przerażonym. To raczej rzeczowe stwierdzenie faktu.

Ale mimo to mam nadzieję, że zostawi Snape'a w spokoju ;)
Użytkownik: bula 01.02.2006 15:42 napisał(a):
Odpowiedź na: W 6. tomie, podczas pierw... | Natii
"Według Harry'ego" - to chyba umniejsza wartość poznawczą :))) Harry jest uprzedzony, a tak serio, uważam, że Snape się interesuje czarną magią, ale nie jest przez nią opętany, jak Trixie lub Barty.

A propos Glizdogona: wiem, że nie znał swoich rodziców, temu pewnie też Glizda zawdzięcza życie, ale jeśli dowiedział się tego nagle i sprawca stoi przed nim, mógł nawet okiem nie mrugnąć, gdyby Lupin i Syriusz walnęli w niego.

Zauważ, że na Bellę rzucał Cruciatusa, a nie Avadę :))) nawet to mu się nie udało, nie jest zabójcą, podobnie jak Draco.

Po śmierci DD Harry był w szoku, był świadkiem, targały nim bardzo silne emocje. Może ochłonie trochę, zanim spotka się ze Snapem.

Z Voldim nie ma wyboru. Albo jeden albo drugi.

Myślę, że nie zostawi Snape'a w spokoju :))) Będzie to na pewno bardzo dramatyczna akcja, ale w ostatniej chwili... hehehe
Użytkownik: Natii 01.02.2006 16:29 napisał(a):
Odpowiedź na: "Według Harry'ego&qu... | bula
Tak, masz rację, jeśli chodzi o Snape'a, Harry rzeczywiście nie jest "wiarygosnym źródłem"... Chciałam tylko zwrócić uwagę na to, że Severus interesował się Czarną Magią.

A co do Snape'a... To zdanie, które cytowałam, wypowiedział dużo później, już po pogrzebie, prawie na końcu książki. Można powiedzieć, że szok i emocje po części (na pewno nie całkowicie) z niego opadły, a mimo to nadal pragnął spotkać Snape'a. Wiadomo, że nie w celu zaproszenia go na herbatkę...

Ciekawi mnie, jak Rowling planuje "uśmiercić" Voldemorta... Bo chyba nie poprzez Avadrę... Nawet, jeśli Harry zniszczy wszystkie horkruksy, to rzucenie Avady wydaje mi się takie... nieprawdopodobne.
Użytkownik: bula 02.02.2006 09:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak, masz rację, jeśli ch... | Natii
"Ciekawi mnie, jak Rowling planuje "uśmiercić" Voldemorta"
O, tak, to jedna z najbardziej interesujących rzeczy :))) Podejrzewam, że będzie to miało związek z umiejętnościami, które Voldemort nieświadomie przekazał Haroldowi oraz z Haroldowym sercem, czyli po prostu Voldi popełni sepuku ;) chociaż nie, sepuku to śmierć honorowa, a co ten gościu ma z tym wspólnego?
Użytkownik: Agataq 01.02.2006 16:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Agatonik, Moody w IV cz. ... | bula
Wiem kim był naprawdę Moody, ale Dumbledore zatrudnił Moody'ego, nie Crouch'a jr. Czwarty tom czytałam dawno, ale jeśli się nie mylę, to w którymś z dialogów o Szalonookim padło, że ten człowiek wie czym jest czarna magia, że umie docenić jej siłę i możliwości. Nie wolno jej lekceważyć.

Harry nie ma powodu, żeby zabijać Snape'a... szczerze mówiąc nie pomyślałam o tym, że przecież Harry jeszcze nikogo nie zabił, że dopiero MA to zrobić. Masz rację - Severus ma szanse przeżycia ;). A co do Voldemorciątka... w szóstym tomie Harry przeprowadza, moim zdaniem interesującą, rozmowę z Dumbledore'm. I ta ostateczna walka, ta śmierć, którą musi zadać albo sam zginie, wcale już go nie przeraża, przestaje się kłócić z wyznawanymi wartościami. Chce stanąć naprzeciw Lorda Voldemorta z podniesioną głową...

Snape nie może pokonać Harry'ego. Nie chodzi mi tu tylko o umiejętności magiczne. Harry czuje do niego wyjątkową nienawiść i pogardę. To bardzo silne emocje - nie zapominajcie, że dzięki nienawiści udało mu się rzucić zaklęcie niewybaczalne. A poza tym jeżeli przyjmujemy, że Snape'uś jest dobry, to wie, że nie może zabić Harry'ego :).
Użytkownik: bula 02.02.2006 10:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Wiem kim był naprawdę Moo... | Agataq
Czarnej magii z pewnością nie można lekceważyć. Któryś z bohaterów powiedział: "To, że czarodziej nie używa czarnej magii nie oznacza, że jej nie zna". To znaczy, że można być dobrym i ją znać, schody zaczynają się dopiero kiedy się jej używa. Ja tak widzę Snape'a. Niewątpliwie zna (do jakiego stopnia, to rzecz dyskusyjna - na pewno nie przewyższa Voldiego), w młodości chyba używał, po tym, jak przeszedł na stronę DD chyba już nie.

I to jest rzecz, która mnie zastanawia. Zakładam, że Snape jest lojalny wobec DD, nie wobec Voldiego. Czy będąc podwójnym agentem "stacjonującym" ;) w Hogwarcie był kiedykolwiek wzywany przez Voldiego na akcje Śmierciożerców, jak to sugeruje większość fanfików. Gdyby był, to musiałby wykonywać brudną robotę, nie podoba mi się to. Wolę myśleć, że gdy już przekonał Voldiego, że jest wobec niego lojalny (pod koniec "Czary Ognia"), to Voldi uznał, że Snape jest zbyt cenny, jako osoba umiejscowiona tak blisko Dumbledore'a, jedynej osoby, której Voldi się obawia, żeby wystawiać go na ryzyka zdekonspirowania poprzez jakieś akcje, które może wykonać ktoś inny i zostawił go w spokoju. Jednak z drugiej strony wiemy, że Snape kontaktował się/spotykał ze Śmierciożercami lub Voldim, bo przecież w "Zakonie Feniksa" zdawał z tych spotkań relacje na Grimmauld Place 12. Co tam robił? I jak bardzo musiał się nagimnastykować, żeby to, co robi u Śmierciożerców nie zaszkodziło Zakonowi? Czy faktycznie był odpowiedzialny za śmierć Emmeline Vance, czy była to tylko kolejna bajeczka, którą sprzedał Trixie?

"A poza tym jeżeli przyjmujemy, że Snape'uś jest dobry, to wie, że nie może zabić Harry'ego :)"

No tak, jeżeli Snape jest dobry, to oczywiście nie zabije Harry'ego, a na szczęście jest znakomitym czarodziejem, może powstrzymać zaślepionego i rozszalałego nastolatka, nie robiąc mu przy tym krzywdy, tak jak w "Ucieczce Księcia" - jeden z moich ulubionych fragmentów :))) "Zablokowany, zablokowany i znów zablokowany. Musisz nauczyć się trzymać buzię na kłódkę i zamknięty umysł". Ostatnia rada Księcia - prawdziwy pedagog z powołania z niego wyszedł hehehe Zauważ też, że Snapey nie odbił żadnego z zaklęć Harry'ego, tylko je blokował.

"Harry czuje do niego wyjątkową nienawiść i pogardę. To bardzo silne emocje - nie zapominajcie, że dzięki nienawiści udało mu się rzucić zaklęcie niewybaczalne."
Co masz na myśli? Haroldowi tylko raz, z tego co pamiętam, udało się rzucić Zaklęcie Niewybaczalne, w Ministerstwie Magii, ale wielkiej szkody tym nie uczynił.
Użytkownik: Agataq 02.02.2006 16:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Czarnej magii z pewnością... | bula
Ale zrobił to. Bellatrix była tym naprawdę zdumiona, choć przecież nie trwało to długo. A później wyjaśniła mu dlaczego... Harry teoretycznie już wie jak rzucać zaklęcia niewybaczalne, toteż nadal twierdzę, że w jego przypadku możliwe jest więcej niż się wydaje.

I cóż - za Snape'm przemawia również ta ucieczka, jego zachowanie :)
Użytkownik: Agataq 30.01.2006 17:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Dobra, znowu Cię pomęczę.... | Natii
Niech mnie kurczaczki podziobią!!!
Artykuł, do którego link podany jest w wiadomościach... ale... ojoj...
http://serwisy.gazeta.pl/kultura/1,34169,3134872.h​tml?as=2&ias=2
Użytkownik: margot. 30.01.2006 18:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Niech mnie kurczaczki pod... | Agataq
Wow! Ten artykuł wprowadza wiele niepewności! Po pierwsze dlaczego Rowling ukryła ten fragment?! Jednakże nie sądzę, aby Dumbledore’a jakimś cudem w 7 tomie nagle się pojawił... (chociaż bardzo bym chciała!, żeby śmierć Dumbledora była tylko podstępem ). A jak wytłumaczyć jego ciało? Jak upadł teleportował się i wyczarował swoje martwe ciało? A może on też ma gdzieś na ziemi horkruksa? Ale wtedy musiałby kogoś zabić a to nie podobne do Dumbledore’a.
Nie to raczej nie możliwe... Dumbledore’a raczej już nie powróci, natomiast nic nie jest pewnego co do Snape’a... i niestety ku zmartwieniu Natii, Snape’a raczej zginie... albo z ręki Harrego (zemsta) albo z Voldermotra (skoro Snape’a będzie po stronie dobra) albo np. poświęci się i uratuje kogoś...
Podobno już niedługo Rowling ma się wziąć za pisanie...
Użytkownik: Natii 30.01.2006 21:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Wow! Ten artykuł wprowadz... | margot.
Ku wielkim zmartwieniu, bardzo wielkim... Co do tej śmierci - w pewnym fanfiction autorstwa Enahmy był podobny przypadek - tylko że tam "zaaranżowano" śmierć, a raczej pogrzeb, Pottera. Przyznam, że autorka bardzo sprytnie to wszystko obmyśliła. A że Rowling też posiada coś takiego jak wyobraźnia, to kto wie, kto wie... wydaje mi się, że Dumbledore jednak nie żyje, ale pewności nie mam.
Użytkownik: agat666 13.01.2008 03:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Wow! Ten artykuł wprowadz... | margot.
Artykuł b. ciekawy. Kurczę, ale w to sfingowanie śmierci Dubledore'a chyba nie wierzę. Zrobiłby to? Zostawiłby swoich uczniów w potrzebie, zostawiłby Harry'ego? Półżywy, umierający po tym eliksirze Voldemorta, zdołałby? I nie byłoby to zbyt wielkie tchórzostwo dla niego? Snape rzucił Avadę Kedavrę, wypowiedział klątwe głośno, a potem: "Z końca jego różdzki wystrzelił strumień zielonego światła i ugodził Dumbledore'a prosto w pierś. (...) moc zaklęcia wyrzuciła D. w powietrze (...), a potem powoli, jak wielka szmaciana lalka, opadł(...)"

Użytkownik: Natii 30.01.2006 21:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Niech mnie kurczaczki pod... | Agataq
Wiesz, tuż po wydaniu 6. tomu w Anglii i w Ameryce, jeszcze na wakacjach (albo tuż po), ten problem był poruszany na jakimś angielskim forum. Szczerze mówiąc - całkiem o tym zapomniałam. Ale - możliwe, możliwe, że śmierć Dumbledore'a to tylko fikcja... Zbyt dużo tych zagadek jak na moją biedną głowę ;)
Użytkownik: Agataq 30.01.2006 22:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Wiesz, tuż po wydaniu 6. ... | Natii
Właśnie!! Ten tom pozostawia nie tylko czytelnika w stanie zawieszenia co będzie dalej, jak to się skończy wreszcie i co jeszcze może się wydarzyć (i jak będzie ślub wyglądał!!! ;)), ale na dodatek serwuje tyle zagadek!!!

Chyba mnie skręci!! ;)
Użytkownik: margot. 30.01.2006 16:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie czytałam angielskiej ... | margot.
Zauważyliście, że podręcznik „Eliksiry dla zaawansowanych” Libacjusza Borage’a był z roku 1951 (bodajże) i Harry myślał, ze to mógł być jego ojca lub jego przyjaciół, ale podręcznik był starszy niż oni chodzili do szkoły. A teraz skoro Księciem Półkrwi jest Snape, a on przecież w tym samym czasie studiował z rodzicami Harrego!

Czy Rowling się pomyliła? A może specjalnie tak napisała dla zmylenia, bo Snape mógł mieć ten podręcznik pożyczony, bądź wcześniej należał do jego matki. A co wy o tym sądzicie?
Użytkownik: yuki127 30.01.2006 17:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Zauważyliście, że podręcz... | margot.
ja mysle że to było specjalnie żeby harry nie sądził zę to jego ojca lub jego przyjaciół. Mnie to osobiście bardzo zmyliło, b kiedy sie okazało że to stary podręcznik przypuszczałam że należał do Voldemorta i było by to całkiem logiczne, no ale oczywiście Rowling mnie zasoczyła.
Użytkownik: bula 01.02.2006 12:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Zauważyliście, że podręcz... | margot.
Snape jako dziecko był biedny, więc nie miał nowego podręcznika. Podejrzewam, że był to podręcznik jego matki, Eileen Prince, ona też miała wybitne zdolności w dziedzinie eliksirów, a przecież Snape był z tego dumny.
Użytkownik: Wilku 30.01.2006 18:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie czytałam angielskiej ... | margot.
Poczekamy, zobaczymy.
Użytkownik: margot. 30.01.2006 18:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Poczekamy, zobaczymy. | Wilku
tylko to czekanie jest najgorsze... :/ ;/
Użytkownik: agat666 13.01.2008 03:23 napisał(a):
Odpowiedź na: tylko to czekanie jest na... | margot.
Też mam wrażenie, że "Severusie, błagam" nie było błaganiem o litość, o życie. Z drugiej strony.. Ta kilkakrotnie wspominana bezgraniczna ufność, wręcz naiwność Dumbledore'a.. Może on był tak strasznie rozczarowany tym, że mimo tylu lat zaufania, jakiego żywił do Snape'a, ten jednak był zdrajcą, że popadł w takie desperackie prośby. Nie chodziło tyle o błaganie o własne życie, co o dowód na to, że SS jest jednak dobry. Moim zdaniem te teorie, że w siódmej części okaże się, że Severus jest jednak dobry są zbyt wydumane. Ta ucieczka, to wszystko, to jak mówił do Harry'ego o Księciu Półkrwi, chociaż mógł już uciekać. Powstrzymywał się od rzucenia klątwy Avada Kedavra. Uważam, że tego nie ma co tak komplikować.
Mnie bardzo nurtuje R.A.B. Strasznie się wkurzyłam jak się okazało, że Dyrektor zginął bez sensu. Przy samej scenie śmierci oczywiście ryczałam, nie spodziewałam się, że uda im się zabić Albusa, chociaż w pewnym momencie skapnęłam się mniej więcej, że to jego ktoś chce zabić.

Jeśli chodzi o Przysięgę, mam mieszne uczucia. Fakt, nie zostało powiedziane o co chodzi, ani nawet nic, co mogłoby już pozniej potwierdzić, że chodziło o zabicie Dumbledore'a. Ale znowu - czy teoria o ukrytym znaczeniu nie jest przekombinowana? Pamiętacie taka rozmowe Snape'a z Malfoyem w pustej klasie, podsłuchaną przez Harry'ego, który wymknął się z imprezy Slughorna? Snape mówił wtedy o tej napaści na Katie Bell. Mówił o tym, że to był błąd, a Draco upierał się, że nie miał z tym nic wspólnego i że ma już plan. Snape powiedział wtedy, że składał Przysięgę Wieczystą Narcyzie i chciał mu pomóc. Jest to niejaki dowód na to, że Przysięga dotyczyła jednak zabójstwa Albusa.

To tylko moje gdybania, pewnie czesc z was przeczytala juz oryginał siódmej częśći i doskonale wie, o co chodziło. Ja czekam na 25/26.01 i przeczytam juz polska wersję. Przynajmniej dłużej uniknę świadomości, że to już koniec HP:)

Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: