Dodany: 05.02.2006 18:26|Autor: eliot

Ogólne> Offtopic

Piszę pamiętnik


Nie przypominam sobie podobnego tematu, więc pozwoliłam sobie go poruszyć.
Ja piszę pamiętnik od dnia moich 14 urodzin. Teraz mam 26 lat i nie przestałam, choć miewam okresy przestoju. Początkowo był to dziennik i czasami zdarzało mi się wpisywać danego dnia tylko jedno zdanie. Potem z tego zrezygnowałam i teraz nie zapisuję wszystkiego tak dokładnie.
A o czym piszę? O tym, co mnie porusza, co się dzieje w moim życiu, opisuję książki, które robią na mnie szczególne wrażenie (ostatnio robię to w czytatniku, więc pamiętnik zubożał).
Uważam, że pisanie pamiętnika dużo mi daje. Mogę wyrzucić z siebie różne myśli i emocje, które we mnie buzują. Poza tym wprawiam się w pisaniu. Nie mam ambicji pisarskich, ale różne rzeczy człowiek w życiu pisze.
Poza tym może po mojej śmierci ktoś się czegoś o mnie dowie, czytając te zapiski.
Znam dziewczynę, której mama umarła, ale ma jej pamiętnik i może go czytać.
A jak jest z wami?
Wyświetleń: 5905
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 16
Użytkownik: aks 05.02.2006 20:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie przypominam sobie pod... | eliot
Dużo razy próbowałam zaprowadzic pamiętnik czy dziennik i zawsze spełzło to na niczym..
Nie wiem, może po prostu byłam za mało ambitna, ale po kilku dniach przestawałam pisać i potem już do tego nie wracałam.
Pamietam jak kiedyś kupiłam sobie taki dziennik dla nastolatek specjalnie, w którym na każdy dzień przypadało po kilka linijek, początkowo je zapisywałam, lecz poźniej jak zwykle sraciłam zainteresowanie;(
Myslę,że to po zwyczajnie nie dla mnie, bo ja nie lubię okazywać zbytnio emocji ani tym bardziej zapisywac ich na papierze, dlatego był on nieciekawy.
Ale to fajny pomysł, więc powodzenia. pzdr
Użytkownik: eliot 05.02.2006 20:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Dużo razy próbowałam zapr... | aks
A myślisz, że dlaczego piszę pamiętnik? Bo nie potrafię okazywać emocji. Przed ludźmi. Przed pamiętnikiem też nie do końca, ale jest łatwiej.
Użytkownik: aks 06.02.2006 17:52 napisał(a):
Odpowiedź na: A myślisz, że dlaczego pi... | eliot
Tylko widzisz eliot, ja mam młodszych braci, którzy ciągle grzebią mi w rzeczach i źle się czuję pisząc bardzo intymne rzeczy, bo boję się,że oni prędzej czy później to przeczytają niestety :(
Użytkownik: mucha tse tse 06.11.2006 21:23 napisał(a):
Odpowiedź na: A myślisz, że dlaczego pi... | eliot
Podziwiam Cię Eliot (serio, serio). Ja miałam kilka podejść, ale jak po czasie czytałam to co wcześniej nabazgroliłam, to wstyd mnie brał na myśl, że później (nie daj Boże) ktoś miałby czytać te pierdoły. W końcu pamiętnik stopniowo przeszedł transformację w zeszyt z ważnymi dla mnie pamiątkami. Często są to wklejone zwykłe papierki od cukierków, czy bilety na lodowisko, ale dla mnie kojrzą się z miłymi wspomnieniami, a tylko takie warto kolekcjonować.

Pozdrawiam cieplutko.
Użytkownik: 00761 05.02.2006 20:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie przypominam sobie pod... | eliot
Bardzo dobry pomysł. Dlaczego? Pozwala ogarnąć własne myśli, czasem tak intymne, że nie potrafi się ich nikomu przekazać. I co tu dużo mówić, utrwala to, co przemija, zachowuje przed zapomnieniem ulotne momenty czy refleksje.
Dawno,dawno temu... przez kilka lat pisałam pamiętnik. Zapisałam kilka zeszytów, które mam do dziś. Gdy czytam fragmenty teraz, najczęstsze komentarze to: "Ale byłam naiwna" lub "Ale byłam niepoprawną idealistką", ale zdarza się też, że zdumiewa mnie to, co wtedy czytałam lub jakie problemy zaprzątały moją nastoletnią główkę.
Część jest nieczytelna, niestety zdarzało mi się bazgrać straszliwie.
Obawiam się, że nawet dziś nie pokazałabym go nikomu. Dlaczego? Bo jest za bardzo osobisty.
Bądź wytrwała, kiedyś będziesz mieć jedyną w swoim rodzaju i niepowtarzalną lekturę. Pozdrawiam cieplutko.
Użytkownik: reniferze 05.02.2006 21:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie przypominam sobie pod... | eliot
Pisałam, jak chyba prawie każda dziewczyna w wieku wczesnoszkolnym. Miałam ambicję, żeby coś było każdego dnia i jeśli zdarzyła mi się jakaś przerwa, to wtedy siedziałam i myślałam, co się wtedy zdarzyło ;).
Potem miałam długą przerwę i do pisania wróciłam dopiero na początku studiów, kiedy miałam bardzo ciężki okres. Wyładowywałam swoje emocje drąc w nim kartki i zostawiając takie podarte, dziurawe, z plamami atramentu. Wolałam zniszczyć zeszyt niż zacząć krzyczeć albo tłuc naczynia. Teraz nie piszę. A może powinnam, bo tłumienie wszystkiego głęboko w sobie nie wychodzi mi na zdrowie. Tylko nie wierzę, że nikt w domu nie skusiłby się na zajrzenie do takiego pamiętnika.
Użytkownik: blanca 05.02.2006 21:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Pisałam, jak chyba prawie... | reniferze
Pamiętnik zaczęłam pisać w wieku 8 lat i piszę go do teraz -już prawie 10 lat:-)Zawsze byłam osobą cichą i nieśmiałą,a w pamiętniku mogłam napisać to, czego nie chciałam mówić innym.Opisywałam też i błahe sprawy,ale to wszystko złożone w całość w pewien sposób pokazuje jaką osobą byłam, jaką jestem teraz i jaką chcę być.Do dziś śmieję się czytając o chłopakach,w których się kochałam,wspominam ludzi i wydarzenia,których bez tego pamiętnika nie mogłabym sobie przypomnieć....A co do zaglądania do pamiętnika osób nieupoważnionych,zdarzyło mi się, ze moja koleżanka i kolega znaleźli moje zapiski i sobie trochę poczytali.Byłam wtedy wściekła,ze ktoś mógł czytać cudzy pamiętnik,a po części i zawstydzona,bo poznali rzeczy,które były moją tajemnicą.
Użytkownik: czupirek 05.02.2006 23:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie przypominam sobie pod... | eliot
Ja czasem pisywałam, gdy już nie było innej możliwości wyżycia się emocjonalnie. Wiem, że to, co pisałam, było siłą rzeczy przepojone rozmaitymi moimi żalami do świata (ogólnie), do konkretnych osób (bardziej szczegółowo), wreszcie do siebie (najczęściej). To rodzi takie ambiwalentne trochę odczucia: z jednej strony troche chciałabym, żeby ktoś to, co kiedyś wypociłam, przeczytał (taka próżność), a z drugiej strasznie się tej pisaniny wstydzę. Wstydzę się tej negatywności (i rzecz jasna tego, że "oj taka głupia byłam"). I boję się, czy to, co pisałam, kogoś nie zrani na przykład. Czasem rozważam zniszczenie takich zapisków, żeby jednak nikt nigdy nie przeczytał.

Natomiast nigdy nie byłam w stanie opisywać ściśle i po kolei wydarzeń, jakie się działy dookoła. Systematyczne pamiętnikarstwo to nie dla mnie - za leniwa jestem. ;-)

O, i teraz też się zaczynam wstydzić, że w ogóle to (teraz, tutaj) napisałam. ;-/
Użytkownik: verdiana 06.02.2006 01:13 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie przypominam sobie pod... | eliot
Prowadzę, odkąd nauczyłam się pisać, i nie wyobrażam sobie, jak mogłabym przestać. :-))
Użytkownik: reniferze 06.02.2006 11:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Prowadzę, odkąd nauczyłam... | verdiana
A jak już będziesz znana, to opublikujesz :)?
Użytkownik: verdiana 06.02.2006 11:36 napisał(a):
Odpowiedź na: A jak już będziesz znana,... | reniferze
Huehue, śmiej się, śmiej, już go wycofałam z jednego wydawnictwa, bo się rozmyśliłam. :PPP I teraz myślę, że to była dobra decyzja, bo inaczej teraz bym się ze wstydu pod biurko chowała. :-))
Użytkownik: aprilka 06.02.2006 11:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie przypominam sobie pod... | eliot
Ja pisałam pamiętnik przez jakieś 3 lata. Pół roku temu przerwałam i troche tego załuję... Bo jak wezmę do rąk to co pisałam na samym początku, to na prawdę jest się z czego pośmiać... Sadzę że to fajna rzecz bo może pisac o tym czego nie chce się powiedzieć innym... Pomaga też nabrać dystansu do spraw... A więc piszcie pamiętniki!!!!
Użytkownik: Agataq 06.02.2006 16:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie przypominam sobie pod... | eliot
Różnie u mnie z pamiętnikami było, najbardziej żałuję, że nie pisałam akurat w okresach, które później okazały się ważne. Sprawdza się u mnie świetnie prowadzenie kalendarza - notuję przede wszystkim co robiłam danego dnia i gdzie byłam, gdyż... głupio się przyznawać, ale po dwóch dniach nie pamiętam absolutnie co robiłam. Śmieszne, ale mam problemy z pamięcią bieżącą. Do tego dochodzą też nastroje i przemyślenia, ale w nieco zubożałej formie, choć kiedyś właśnie to było dla mnie najważniejsze.

Na pewno świetnie coś takiego mieć i dobrze się to czyta. Poza tym zdarza mi się korzystać jak z dowodów rzeczowych - jak mi mamusia nie wierzy, że się do szkoły nie spóźniłam, to jej pokazuję co mam zanotowane w kalendarzu i problem z głowy ;). Mama jest obecnie moim dostarczycielem kalendarzy i widać, że dobrze rozumie jak ważne jest dla mnie to notowanie. Sama zresztą ma krótką pamięć i też prowadzi swój ;). "Uzgadnianie zeznań" między nami to najczęściej szelest przerzucanych kartek ;).

Kalendarz prowadzę od trzech lat, wyrywkowe pamiętniki są z początkowego okresu liceum i kilka z zamierzchłej części podstawówki.
Użytkownik: Anna 46 06.02.2006 17:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie przypominam sobie pod... | eliot
Pisałam pamiętnik.
Mam i czytuję, jak mi Pratchett, Chmielewska i Pilipiuk nie pomagają.:-)
Jedno mogę stwierdzić po latach: rozumu mi nieco przybyło, rozsądku też troszkę (ale niewiele), została ułańska fantazja - mimo siwizny tu i ówdzie.
Piszcie, Dziewczyny i trzymajcie, i broń Boże, nie wyrzucajcie przed zamążpójściem!!!:-)))
Użytkownik: jakozak 07.02.2006 10:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie przypominam sobie pod... | eliot
Pisałam, a jakże. Przez około 10 lat. Drobnym maczkiem, kratka pod kratką kilkanaście zeszytów 100 kartkowych. Przed zamierzonym zamążpójściem porwałam na drobniutkie kawałeczki. Żałuję bardzo...
Użytkownik: Anna 46 07.02.2006 11:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Pisałam, a jakże. Przez o... | jakozak
Już Ci pisałam na ten temat; nie będę się powtarzać, nieszczęsna!
Diagnoza pozostaje w mocy - ta o pomroczności.:-)))
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: