Dodany: 17.05.2006 21:26|Autor: sapere

Książki i okolice> Książki w ogóle

Nareszcie koniec (prawie) matur


Nareszcie koniec z pytaniami o dobór lektur do prezentacji... Nareszcie koniec wypowiedzi matołrzystów, którym się nie chce samym popracować... Dla mnie było to irytujące.
Wyświetleń: 3916
Dyskusja została zamknięta.
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 9
Użytkownik: Natii 17.05.2006 21:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Nareszcie koniec z pytani... | sapere
Hm... Wiesz, też jestem tegoroczną maturzystką, pracę przygotowywałam od września, poświęciłam jej bardzo dużo czasu, a mimo to założyłam wątek z pytaniem o swój temat, ponieważ nie byłam pewna jednej rzeczy. I to nie z mojej winy. To prawda, są osoby, którym się nie chce pracować, ale nie uogólniajmy, bo takie stwierdzenia są krzywdzące dla osób, które poświęciły trochę czasu na samodzielne przygotowanie prezentacji. Prośba o pomoc nie jest chyba niczym złym, nieprawdaż? Nie wiem, czy ci "matołrzyści" to literówka, czy umyślne przekręcenie słowa, ale jeśli umyślne, to jest to trochę nie w porządku.
Użytkownik: reniferze 17.05.2006 22:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Hm... Wiesz, też jestem t... | Natii
Natii, to nie tak. Myślę, że "matołrzyści" zostali użyci specjalnie, właśnie dla odróżnienia od "maturzystów" takich jak Ty. Znam Cię z wielu tematów, masz mnóstwo ocenionych książek, ogólnie rzecz biorąc: udzielasz się w biblionetce. Pomagać komuś takiemu jak Ty, to przyjemność. Natomiast pomaganie komuś, kto loguje się tylko po to, żeby inni napisali mu pracę maturalną.. to żenujące. I chyba o to chodziło sapere. O te żenujące ludziki, które ledwie składają literki. Nie bierz tego do siebie, Natii, Ty należysz do innej kategorii :).
Użytkownik: Vanja 17.05.2006 22:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Nareszcie koniec z pytani... | sapere
Mój temat opracowałam sama! Jedyną kwestią, w której się radziłam była wymowa słów w języku francuskim, którego nie znam. Nie uważam się za matołrzystkę, a jeśli chodzi o dział "pomoc" to jeśli ktoś nie chciał go czytać i pomagać, to nie musiał do niego zaglądać...:|
Użytkownik: hankaa 18.05.2006 10:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Nareszcie koniec z pytani... | sapere
Ja powiem tak: mój temat wymagał wsparcia ludzi będących w BiblioNetce. Mój temat polagał na wyselekcjonowaniu popularnych książek, udowodnienia i przyczyny, dlaczego takie a nie inne książki. Co wpływa na popularnosć książek itd. Działałam na tej stronie, spędziłam całe doby na szukaniu w necie wiadomości i recenzji o trzech ( w gruncie rzeczy mało znanych książek;( )ale dopiero tutaj mogłam znaleźć to, co mnie zadowoliło. Tutejsze wypowiedzi bardzo poszeżyły moją wiedzę, mój światopogląd. Tematy, które założyłam ( a większość była w mniejszym lub większym stopniu związana z moją prezentacją) cieszyły się i niektóre jeszcze się cieszą tym, że ludzie udzielają w nich posty... poza tym kilka tematów wywołało naprawdę dużą i kontrowersyjną rozmowę.
A że już tu zamieszkałam na dobre, zadomowiłam się i jest to strona na którą z dużą chęcią wchodzę, to coś świadczy prawda? Trochę mnie boli, że zostałam nazwana "matołrzystką" zważywszy, że ja tylko prosiłam o opinię i recenzję, nikogo nie prosiłam aby napisał mi prezentację. Poprosiłam tylko kilka osób o jej ocenienie, gdy już była napisana, przeze mnie, w oparciu o wasze wypowiedzi. Sapere, poza tym uwierz, są tematy, które nie mogą się obejść bez pomocy innych ludzi... Ja tu jestem dobrym przykładem. Owszem też potępiam te tematy, które czysto aż się proszą, o napisanie prezentacji, są takie, gdzie ludziom nie chciało się nawet poszperać wśród obowiązkowych lektur, (oczywiście, zapewne ich nie czytali) na których muszą stworzyć prezentację. Itd... :(

Ja mam maturkę w poniedziałek, potem jeszcze ustny z obcego. Jestem zadowolona i bardzo wdzięczna ludziom, którzy w jakiś sposób mi pomogli, przez udzielenie swej wypowiedzi, wyrażenie swojego zdania.
A wiem, że po maturce, to tu już chyba zamieszkam:) bo tak mi tu dobrze. Zresztą, gdybym nie kochała książek, nie uwielbiała ich czytać, to nie wybrałabym takiego tematu tylko poszłabym na łatwiznę i wybrałabym zapewne sposób pokazania dworków szlacheckich w literaturze.... Banalny temat w porównianiu z moim....

Pozdrawiam wszystkich prawdziwych "maturzystów"!!
Użytkownik: aprilka 18.05.2006 11:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Nareszcie koniec z pytani... | sapere
Sama jestem maturzystką, prezentacje zrobiłam osobiście również... I musze przyznać, że nawet mnie denerwowało zachownie ludzi którzy pojawiają sie na stronach typu biblionetka, tylko po to żeby zneleźć kogoś kto odwali za nich czarną robotę... I przyłączam się do autorki tematu, że dobrze, że już maj się kończy;-)
Użytkownik: Compote 18.05.2006 12:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Nareszcie koniec z pytani... | sapere
Irytujący są ci, z których pytań wyłania się prośba "zróbcie to za mnie", ale niektóre pytania są sensowne, w końcu kto pyta... (sami wiecie). Ja jestem maturzystką, prezentację robiłam sama a jak miałam pytania to się radziłam kochanej mamusi:) Jestem już po ustnym polskim i jestem szczęśliwa. A teraz jeszcze historia sztuki...
Użytkownik: sapere 24.05.2006 17:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Irytujący są ci, z któryc... | Compote
Uderz w stół, nożyce się odezwą - tak sobie myślałam, a się nie sprawdziło. Nie czujcie się dotknięci ci, coście sami prezentację sobie przygotowali. Pozdrawiam i życzę powodzenia!
Użytkownik: Natii 26.05.2006 22:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Uderz w stół, nożyce się ... | sapere
Dziękuję, Sapere, na szczęście już jest po wszystkim, teraz dłuuugie wakacje. :)))
Użytkownik: Egree 26.05.2006 22:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Nareszcie koniec z pytani... | sapere
Wybrałem dla siebie temat, który stawiał mnie przed zadaniem przedstawienia wybranych bohaterów wygranych i przegranych z dzieł literackich różnych epok. Główna część przygotowania polegała na przeczytaniu lektur, które wybrałem ("Koriolan" Shakespeare'a, "Germinal" Zoli i "Limes inferior" Zajdla"). Doczytałem też trzy krótkie książki, żeby mieć coś w literaturze przedmiotu (podmiotu? nie pamiętam już), ale nie okazały się czymś szczególnie potrzebnym. Wystarczyło przeczytanie lektur i opracowanie punktów z myślami, jakie zamierzałem zawrzeć w wypowiedzi, zrobiłem to na 3 dni przed maturą. Najważniejsze dla mnie okazało się wybranie lektur, które mnie interesowały (opróczy "Koriolana" wszystkie czytałem już wcześniej), dzięki temu nie musiałem przygotowywać się zbyt wiele. Zaliczone na 100%. :)
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: