Dodany: 18.11.2006 08:00|Autor: i-studio
Kto i po co czyta książki "feministyczne"?
Wśród miłośników książek na biblionetce są jak widzę zagorzałe feministki. Lista lektury bywa porażająca. Od delikatnie ujętego "feminizmu dla początkujących" (w oryginalne jak się domyślam "...for dummies") po pozycję w stylu "Feministka to brzmi dumnie".
Kim jesteście, czytelniczki? Świadome problemów i wagi współczesnego świata małżonki, obarczone cudownymi dziećmi, które spać nie dają, czy może niespełnione i porzucone przez tych wstrętnych facetów? Czy feminizm to jakaś forma rekompensaty za coś, czego nie miałyście w dzieciństwie? Brak miłości,akceptacji...?