Dodany: 05.01.2006 19:19|Autor: Jagusia

Książki i okolice> Z życia bibliofila

Domowe biblioteczki


A nie powiedzielibyście, jak wyglądają Wasze domowe biblioteczki?
Gdzie stoją książki, ile ich jest? Może liczycie je na metry (mierząc długość półek)a nie na ilość woluminów?
Jak je ustawiacie? Gdzie? W gościnnym? Czy w korytarzu? Czy lubicie je pożyczać? Czy myszkujecie wzrokiem po biblioteczce kogoś, do kogo idziecie z wizytą?
Wyświetleń: 10261
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 44
Użytkownik: nutinka 05.01.2006 19:43 napisał(a):
Odpowiedź na: A nie powiedzielibyście, ... | Jagusia
Książki stoją wszędzie, gdzie da się ustawić półki na nie, tzn. w obu pokojach (ciekawe, kiedy dziecko każe nam się z nimi wyprowadzić, bo jej braknie miejsca na dziecięce książeczki). Półki zrobiliśmy na zamówienie, żeby maksymalnie wykorzystać ich metry ;). Nie wiem dokładnie, ile ich jest, ale tak gdzieś około półtora tysiąca. Mamy jeszcze kawałek wolnej ściany, może tam ustawimy półkę od podłogi do sufitu :). Książki kucharskie stoją w kuchni.
Ustawienie jest wg języków, w ich obrębie alfabetycznie autorami, w obrębie autorów od największej do najmniejszej (tak to sobie kiedyś mój mąż wymyślił i ten system się sprawdza - nie ma problemu z odszukaniem czegokolwiek).
Pożyczamy niechętnie, bo trochę nam nie wróciło. Są osoby, którym odmawiamy bez dyskusji i mogą się nawet obrażać, nic mnie to nie obchodzi.
Myszkowanie po cudzych biblioteczkach jest nieuniknione i odruchowe :D.
Użytkownik: Anna 46 05.01.2006 19:44 napisał(a):
Odpowiedź na: A nie powiedzielibyście, ... | Jagusia
Pierwsze kroki a raczej "oczki" kieruję ku półkom domu, który odwiedzam.
Jeśli to pierwsza wizyta, robię to dyskretnie; w zaprzyjaźnionych - bezczelnie lecę do półek z pytaniem "co masz nowego"?
Mieszkam w trzypokojowym mieszkaniu w bloku, przeto korytarz odpada!
Półki z książkami stoją w każdym pokoju, na niektórych książki w kilku rzędach; szafki zapełnione. Przestajemy się mieścić - problem sam się niejako rozwiązuje, bo mniej kupujemy. Przerzuciłam się na bibliotekę, ale czasem...
Część literatury dziecięcej oddałam do biblioteki - ale tę część mniej kochaną. Jak się pozbywać Astrid Lindgren, Narni, Ożogowskiej, Niziurskiego, Nienackiego czy innej, ukochanej klasyki?
Pożyczam niechętnie, tylko zaprzyjaźnionym - zbyt wiele dobrych rzeczy wywędrowało i nie wróciło!
Użytkownik: firedrake 05.01.2006 23:14 napisał(a):
Odpowiedź na: A nie powiedzielibyście, ... | Jagusia
Ja jestem początkującym zbieraczem woluminów. Niedawno nabyłem pierwszy regalik, który pomieści powiedzmy ze 300 sztuk, na razie mam ok 80 ale kupuję od roku i ze skromnego studenckiego stypendium, także to dopiero raczkująca biblioteka ale prognozuję jej rozkwit :) A stoi koło mnie, koło łóżka i biurka z komputerem. Także mam wszystko w zasięgu ręki :) Pożyczam niezbyt chętni i wybiórczo, nie lubię jak się niszczą. Oczywiście zwracam uwagę na książki gdy jestem w "terenie", co więcej zwracam również uwagę jak ktoś reaguje na moje książki, czy zwraca uwagę czy ma to w "głębokim poważaniu" - to sporo mówi o człowieku :)

Użytkownik: anne 05.01.2006 23:25 napisał(a):
Odpowiedź na: A nie powiedzielibyście, ... | Jagusia
U mnie książki stoją na półkach koło biurka, aby było łatwo po nie sięgnąć. Poza tym ułożone są alfabetycznie jak w bibliotece. Obecnie mam trzy regały (jakieś 80cm x 5 półek) + pół parapetu.
Użytkownik: bejbe 06.01.2006 08:16 napisał(a):
Odpowiedź na: A nie powiedzielibyście, ... | Jagusia
A u mnie stoją własciwie wszędzie. W szafkach, na biurku, pod biurkiem i na półkach; w pawlaczach hoduję podręczniki. W pokoju i przedpokoju. I w innych pokojach. Tylko w kuchni chyba żadnych książek nie mam ;)Ustawione mniej więcej tematycznie. Zaznaczam: mniej więcej ;)
Użytkownik: majak 06.01.2006 09:04 napisał(a):
Odpowiedź na: A nie powiedzielibyście, ... | Jagusia
Wszystkie książki są upchnięte na półkach, szafie i część, do których już bardzo rzadko zaglądamy w piwnicy (mam małe mieszkanie). Częśc zbiorów związanych z moimi studiami podarowałam bibliotece, w której pracuję. Ja już nie potrzebowałam tych książek a placówka ich nie posiadała wogóle. Dzięki temu nie stoją u mnie na półkach, a czytelnicy z nich mogą korzystać. Swoje książki udostępniam niechętnie (kilka straciłam niestety bezpowrotnie w ten sposób). Oboje z mężem mamy (po połączeniu zbiorów)dość duży księgozbiór, który jest ustawiony osobno, bo tematyka różna. Podziwiam zbiory naszego przyjaciela, który przeznaczył na ich przechowywanie oddzielny pokój. Część książek ma bardzo cennych (umieszczone są w gablotach za szkłem).
Użytkownik: Moni 06.01.2006 10:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Wszystkie książki są upch... | majak
"Swoje książki udostępniam niechętnie" - tym bardziej doceniam Twoj wspanialy gest i D Z I E K U J E za pozyczenie mi jednej ksiazki!
Użytkownik: majak 06.01.2006 16:41 napisał(a):
Odpowiedź na: "Swoje książki udost... | Moni
Mam zaufanie do biblionetkowiczów :-))
Użytkownik: Moni 06.01.2006 16:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Mam zaufanie do biblionet... | majak
Ale to w sumie obce osoby, a tych innych to znasz osobiscie. Naprawde, wierz mi, nie kazdy zdobylby sie na taki gest, i to w przypadku ksiazki bedacej juz "bialym krukiem".
Użytkownik: Agis 06.01.2006 09:29 napisał(a):
Odpowiedź na: A nie powiedzielibyście, ... | Jagusia
Jagodo, to ja tradycyjnie zachęcę Ciebie do opowiedzenia o swojej biblioteczce :-)

Ja wciąż wynajmuję mieszkania, więc wszystko zależy od umeblowania, które w nich zastanę. Mamy tylko jeden regał własny, a reszta obecnie stoi na meblościance tam gdzie tradycyjnie powinny znajdować się kryształy ;-) Ułożone mniej więcej tematycznie.
Użytkownik: Jagusia 06.01.2006 15:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Jagodo, to ja tradycyjnie... | Agis
Moja osobista biblioteka (około 1000 sztuk) stoi w tzw. dużym (blokowym) pokoju, w sosnowych regałach. Ostatnio został dokupiony następny, stoi w poprzek, odgradza tym samym kanapę od reszty pokoju i tłumaczymy sobie, "że to tak właśnie miało być". Pozostała część w sypialni w narożnym meblu, który niebezpiecznie sie kołysze i musiał zostać przywiązany do rury. Pożyczamy książki tylko tym znajmomym, z którymi często się widujemy. Ponieważ przez lata nie wróciło jednak do das wiele tytułów - zapisujemy i już.
Pisałam już chyba kiedyś w biblionetce, że zawsze oglądam, co kto ma w swoich zbiorach, a gdy jadę pociągiem, zrobię wszystko, by dowiedzieć się, co kto czyta. W ten sposób natknęłam się na przykład na twórczość W. Jerofiejewa. Jeśli ktoś w pociągu będzie się kręcił, zapuszczał żurawia, czekał niecierpiliwie, aż właściciel na momoent zamknie ksiazkę, możecie być pewni, że podróżujecie ze mną. Do miłego zobaczenia zatem!:)
Użytkownik: verdiana 06.01.2006 23:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Moja osobista biblioteka ... | Jagusia
> Moja osobista biblioteka (około 1000 sztuk) stoi w tzw. dużym (blokowym) pokoju, w sosnowych regałach.

To dokładnie tak samo jak u mnie. :-)
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 08.04.2006 18:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Moja osobista biblioteka ... | Jagusia
A wcale nie mogą być pewni, bo to też mogę być ja! ;)
Użytkownik: lady P. 06.01.2006 10:30 napisał(a):
Odpowiedź na: A nie powiedzielibyście, ... | Jagusia
Jeśli chodzi o moje własne książki, to na razie jest tylko 1 metr. Ale stopniowo się to zmienia. :) Stoją na półce, ustawione wg autorów. Pożyczam tylko wtedy, kiedy mam pewność, że je odzyskam.
Użytkownik: verdiana 06.01.2006 23:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Jeśli chodzi o moje własn... | lady P.
Mam nadzieję, że już zaczęłaś je katalogować i exlibrisować. :-) Jak będą z czasem przyrastać, to nie będzie Ci się już chciało :))
Użytkownik: lady P. 12.01.2006 11:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Mam nadzieję, że już zacz... | verdiana
Jeszcze nie, nawet jeszcze o tym nie myślałam - do tej pory. :)
Użytkownik: jakozak 06.01.2006 16:01 napisał(a):
Odpowiedź na: A nie powiedzielibyście, ... | Jagusia
Około tysiąca. W dużym pokoju w meblościance (notabene niektóre szczere i dobre dusze każą mi je wynieść, bo szpecą pokój - dobrze, że mój ogoniasty ma moje poglądy), w przedpokoju w regale, w małym pokoju w meblach, a te nieużywane (robótki i inne bzdurki) w pawlaczu.
Użytkownik: dudi b. 08.01.2006 20:17 napisał(a):
Odpowiedź na: A nie powiedzielibyście, ... | Jagusia
Miałam ci ja kiedyś całą ścianę z półkami zapełnionymi książkami.
Wszystko było ładnie poukładane i wiedziałam gdzie co stoi.Niestety po ostatnim remoncie, gdy córka zaanektowała owo pomieszczenie, musiałam się z nimi wyprowadzić.Teraz większość leży schowana w szafkach, na wierzchu mam tylko ulubione lub ostatnio kupione.Miejsca mi juz brakuje.Marzy mi się wielki regał,ale jakoś zawsze są inne, ważniejsze wydatki.Mam przyjaciół od których zawsze coś ciekawego mozna pożyczyć, ale wolę mieć swoje własne.Mam też znajomych, u ktorych na półkach stoją tylko Żywoty Świętych, albo nie stoi nic, bo nie ma chętnych do czytania. Niestety.
Użytkownik: Anna 46 08.01.2006 20:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Miałam ci ja kiedyś całą ... | dudi b.
I w pudłach!!! Osobiście wywlekałam stare, peerelowskie kryminały! A w szafkach to niczego nie można znaleźć, bo poupychane w sterty!:-)
Użytkownik: skaara 08.01.2006 22:14 napisał(a):
Odpowiedź na: A nie powiedzielibyście, ... | Jagusia
Wszędzie gdzie mogę wcisnąć książkę, tam ją wciskam. Mój pokój tonie w tych powiedzmy: najcenniejszych dla mnie (tj. takich, po które sięgam często i gęsto). Marzę o tym, by wygospodarować w domu biblioteczkę z prawdziwego zdarzenia - półki od sufitu do ziemi, na których książki ułożę wg własnego kodu. Z boku fotel, mały stolik i lampka - jako przytulne miejsce do czytania. Tak naprawdę to świecą mi się oczy, kiedy w jakimś filmie pokazują tomiaste biblioteczki domowe jakiś wielkich profesorów czy uczonych. Stare, pięknie oprawione woluminy, złote litery itp. itd. słowem bajer... :-)

Co do pożyczania książek, to nie lubię tego robić, bo ludzie niszczą książki (?!!!) i nie oddają (a ja czasem zapominam, co czasem kończy się tym, że niejedna przepadła bez wieści).

Czy myszkuję wzrokiem biblioteczki znajomych. Tak! Lubię to robić, choć staram się być bardzo dyskretna. Jeśli jakaś mnie szczególnie zainteresuje, wtedy nawiązuję do niej w rozmowie, jeśli oczywiście wypada.
Użytkownik: LUCJUSZ 08.01.2006 23:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Wszędzie gdzie mogę wcisn... | skaara
Około połowę z moich zbiorów stanowią książki z serii " Biblioteka Klasyki " - Wydawnictwo Dolnośląskie. Kilkadziesiąt tytułów. Są one pięknie wydane i oprócz bogatej treści stanowią ozdobę pokoju, podobnie jak obrazy, które być muszą, żebym mógł egzystować.
Użytkownik: tina 09.01.2006 11:23 napisał(a):
Odpowiedź na: A nie powiedzielibyście, ... | Jagusia
Moje książki (trochę ponad 1500) stoją pięknie poustawiane, alfabetycznie i tematycznie, w biblioteczce na całą ścianę. Te mniej lubiane wcisnęłam do szafki i ogromnego pudła po telewizorze, które trzymam za stołem. Te całkiem nielubiane oddaję do biblioteki.
Nie znoszę pożyczać, za często nie wracają i to nawet - a może zwłaszcza:) - od osób, które lubią czytać. Po cudzych biblioteczkach myszkuję chętnie i zawsze, za to od nikogo nie pożyczam, żeby przypadkiem nie zniszczyć - bo, wstyd się, przyznać, ja należę do czytelników, którzy czytają na przykład w wannie i przy śniadaniu...
Użytkownik: Izuś 10.01.2006 17:08 napisał(a):
Odpowiedź na: A nie powiedzielibyście, ... | Jagusia
My z mężem mamy bardzo małe mieszkanie, które wynajmujemy. Mieszkamy tam z trójką małych dzieci. Mamy więc bardzo mało miejsca co nie przeszkadza nam w bardzo częstym nabywaniu książek na Allegro. Planujemy już zamontowanie półek w różnych dziwnych miejscach żeby tylko znalazło się miejsce na nowe nabytki. Jestem chyba uzależniona od kupowania książek.
Jeżeli chodzi o wizyty u znajomych to od razu patrze czy nie mają książki, której nie mam a chciałabym przeczytać.
Użytkownik: reniferze 12.01.2006 13:16 napisał(a):
Odpowiedź na: A nie powiedzielibyście, ... | Jagusia
Różne "klasyki" stoją w dużym pokoju, pooprawiane w skórę, z tłoczonymi literami.. kiedyś to były czasy, można było chodzić do introligatora i oprawiać :). U Rodziców w sypialni kryminały i thrillery w ilościach nieprzeliczonych (mieliśmy taki zwyczaj, że na wakacje nikt nie zabierał książek, tylko kupowaliśmy po drodze, no i uzbierała się cała ściana). U Brata stoją przede wszystkim historyczne.. są też stare przygodowe (Indianie, Tomek Wilmowski..), ale głównie mądre historyczne księgi, pięknie wydane i chronione tak, że aż strach odetchnąć głebiej. A w moim maleńkim pokoiku (naprawdę jest jak komóreczka) mam półki wszędzie, pudła w szafkach i pawlacz nad drzwiami. Ciuchy się nie mieszczą, trzymam w szafie w przedpokoju, ale książek nie wyniosłabym do innego pomieszczenia :). Jestem do nich przywiązana szalenie i między innymi dlatego nie lubię ich pożyczać (a na moje "Całe zdanie nieboszczyka" czekam od siedmiu lat..).
Użytkownik: sonja1 16.03.2006 16:29 napisał(a):
Odpowiedź na: A nie powiedzielibyście, ... | Jagusia
Ostatnio moja biblioteczka ciągle się powiększa, a i tak narzekam że mam mało książek. W tej chwili około 700. Cała ściana mojego pokoju (z małą przerwą na okno:)))jest zabudowana półkami, więc na razie mam je gdzie trzymać. Na samej górze ustawiłam literaturę polską (nie przepadam), na dole obca, wszystko poustawiane alfabetycznie, najpierw autorami a potem tytułami. Na parapecie tegoż okna leżą książki z bibliotek i te, które akurat mam w czytaniu + skrypty uniwersyteckie + stosy kserówek + czasopisma + płyty CD + kubek z ulubionymi długopisami + miseczka na orzeszki + fiołek w doniczce. A, i jeszcze hantle. Obok parapetu stoi stolik na komputer, przy stoliku krzesło, na krześle ja;)))Ogólnie całkiem przyjemny kącik. Tylko widok z okna mam średni, bo na sąsiedni blok:( Encyklopedie, słowniki, książki "językowe" postawiłam na półce nad łóżkiem (uwielbiam przed snem podukać po serbsku:))) ale chyba muszę zmienić im miejsce. Tak sobie myślę że nie jestem w nocy zbyt bezpieczna. Książki kucharskie trzymam w otwartej szafce w kącie, idealnej pod telewizor. Jak widać bardzo przywiązuję się do rzeczy, i już z przerażeniem myślę o czekającej mnie przeprowadzce. Oby nie trafiło mi się tak ascetycznie urządzone mieszkanie jak poprzednie, gdzie mebli było jak na lekarstwo a książki i różne takie duperelki trzymałam w kartonach.
Użytkownik: MaTer 17.03.2006 13:27 napisał(a):
Odpowiedź na: A nie powiedzielibyście, ... | Jagusia
U mnie książki w domu zajmują każdą półkę :) i jest ich coraz więcej. A to za sprawą mojej mamy, mojego brata i mnie :)) wszyscy kochamy książki. Nie wyobrażam sobie mojego domu bez książek!! Jest ich całe mnóstwo. Nie mówiąc już o tych, które zostały wyniesione na strych. Nie liczyłam, ile jest ich w domu. W każdym razie duuużo i przeróżne gatunkowo. Aż nam miejsca zaczyna brakować :)
Co do pożyczania - pożyczam tylko zaufanym osobom, takim, które szanują czyjąś własność no i lubią czytać :)
Faktycznie, zauważyłam też u siebie syndrom, że jak jestem u kogoś, to patrzę na zawartość jego półek z książkami. To odruch bezwarunkowy :) w ten sposób można się dowiedzieć, jakie ktoś ma pasje, co go interesuje, no i zawsze można podyskutować o jakiejś książce
Użytkownik: Fanka_R+ 18.03.2006 00:07 napisał(a):
Odpowiedź na: A nie powiedzielibyście, ... | Jagusia
Książki znajdują się w tzw. dużym pokoju (nie mylić z salonem). Oraz u mnie w pokoju. Jakieś dziecinne ksiązki są u mojej siostry.
Ksiązki stoją na regale. Te w dużym pokoju są ustawione jakkolwiek (co doprowadza mnie do szału). Te w moim pokoju są ustawione seriami a serie wielkościami :P Jeśli nie ma całej serii to stoją od największej do najmniejszej.
Użytkownik: veverica 18.03.2006 12:04 napisał(a):
Odpowiedź na: A nie powiedzielibyście, ... | Jagusia
Hm... U mnie książki są w prawie wszystkich pokojach. W moim zielonym pokoju (tu uwaga: moje mieszkanie projektował prawdopodobnie jakiś psychopata, i te trzydzieści lat temu to było M5 - pięćdziesiąt kilka metrów, cztery pokoje. Ja zajmuję dwa pokoje, oba jak chusteczki do nosa, jeden jest przechodni i prowadzi do drugiego. Pomalowane są jeden na czerwono, drugi na zielono, stąd nazewnictwo;)) nie jest ich za wiele, coś koło 130, w większej części różne moje nowe nabytki, całe fantasy, nowe książki w twardych oprawach (niewiele),z serii Kameleon i Salamandra, z wydawnictwa Albatros i troche innych, większość nowa. Ustawione są na takiej śmiesznej wąskiej wysokiej półce i nad łóżkiem. W czerwonym pokoju jest ich więcej, gdzieś tak 230, wszystkie na jednym niedużym regale, ustawione seriami (pi razy oko alfabetycznie), tylko na dole jest groch z kapustą. U mamy w pokoju jest półka pod oknem, tam sporo literatury polskiej, przewodniki itp., wszystko dosyć stare. Ta półka razem z moimi pokojami to trochę ponad 500 książek. Poza tym u mamy jest jeszcze wysokie biurko z półkami, tam też są książki - trochę albumów, trochę też serii wydawniczych, różne rzeczy. No i jest jeszcze wielka szafa w salonie, w której książki stoją w dwóch rzędach. Tam jest "spadek po przodkach" - większość książek ma troche ponad albo trochę mniej niż sto lat, są w twardych introligatorskich oprawach. Dużo klasyki, dzieła zebrane polskich pisarzy, chyba z metr bieżący Londona, trochę różnych ciekawostek przyrodniczych, medycznych, historycznych, a tak naprawdę to sama nie wiem do końca... I trochę książek, które nigdzie indziej nie weszły:) Ile tego jest, jeszcze nie wiem... chyba pójdę dokończyć katalogowanie pokoju mamy;)
Użytkownik: Ina2 18.03.2006 13:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Hm... U mnie książki są w... | veverica
U mnie, w trzech pokojach, cokolwiek wystaje jest obstawione książkami, dużo tego. Kiedyś przeczytałam ogłoszenie, że jest organizowana zbiórka książek dla wiejskich bibliotek. Zrobiłam przegląd, zeszłam do piwnicy, gdzie wywędrowała część z nich, porobiłam paczki i przekazałam. Na półkach ani trochę nie zrobiło się luźniej, nie wiem jak to się dzieje, jakoś się rozmnażają czy co? W domu,w którym widzę książki, nie krępuję się wcale, są to" bracia i siostry w książkach", gdzie miałabym się czuć lepiej? Ostatnio pewna znajoma rozejrzawszy się po moim mieszkaniu stwierdziła:"...Ile książek! Ja też trochę miałam, ale wszystkie powydawałam, bo to tylko kurz się na nich zbiera, a teraz mam spokój..." Cóż, rozmawiałyśmy o gotowaniu...
Użytkownik: veverica 08.04.2006 18:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Hm... U mnie książki są w... | veverica
Sama się uściślę, bo spisałam wreszcie wszystko i jest tego prawie 1100:)
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 08.04.2006 18:30 napisał(a):
Odpowiedź na: A nie powiedzielibyście, ... | Jagusia
U mnie są wszędzie, gdzie się zmieszczą. Ulubiony księgozbiór (totalny groch z kapustą) mam we wnękowej półce nad łóżkiem, o której zrobieniu pomyślał jakieś 70 lat temu pierwszy lokator zajmowanego obecnie przeze mnie mieszkania. Na "stoliku nocnym", który z braku prawdziwego mebla zrobiony jest ze sterty przeczytanych, ale takich, co to szkoda je wyrzucić, czasopism, leży kilka będących aktualnie w czytaniu. A poza tym w każdej meblościance wszystkie szafki są zapchane "na full". Ile tego jest, nie wiem, bo nigdy nie próbowałam liczyć, ale pewnie między 1 a 2 tys. Pewnie się zdziwicie, skąd tyle, bo niedawno w jednym wątku napisałam, że kupuję 1-2 miesięcznie; no cóż, nie zawsze tak było, kiedyś książki miały takie ceny, że stać na nie było nawet początkującego pracownika służby zdrowia...
Pożyczać nie znoszę, bo ludzie - nawet napominani - bardzo często nie oddają i w ten sposób straciłam parę wartościowych (w sensie niematerialnym) pozycji. Jeśli już muszę, to pożyczam tylko bliskiej rodzinie i zaufanym znajomym. W cudze biblioteczki też zaglądam, a jakże; jeśli nie jest to osoba, którą zbyt mało znam, to zaraz zagajam: "o, widzę, że masz [tu tytuł]; co sądzisz o tej książce, bo ja jej jeszcze nie czytałam?", wówczas osoba najczęściej odpowiada "To może ci pożyczyć?" - i chyba tylko chory odpowiedziałby "nie"... Ale oddaję, słowo honoru!
Użytkownik: Małgorzata G 21.04.2006 17:46 napisał(a):
Odpowiedź na: A nie powiedzielibyście, ... | Jagusia
Nie chcę się chwalić, ale w mojej domowej biblioteczce znajduje się około 1000 książek...
A gdzie one się znajdują? Najwięcej ich jest w salonie, a tak poza tym, to u mnie w pokoju, w pokoju moich braci.
A jeśli chodzi o pożyczanie, to raczej nie lubię. Kiedyś pożyczyłam czwartą część Harrego Pottera i wróciła do mnie w niezbyt dobrym stanie...
Użytkownik: czytelniczka91 05.05.2006 19:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie chcę się chwalić, ale... | Małgorzata G
Ja mam sporą półę z książkami w pokoju gościnnym, sterta na moim biurku. Nie lubie ich szczerze móąc pozyczać a będą u kogoś uwielbiam popatzreć na tyułksiążek jakie posiada ta osoba :)
Użytkownik: mironida 08.12.2006 12:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja mam sporą półę z książ... | czytelniczka91
Bardzo lubię patrzeć kto jak ustawia książki - według jakiego klucza. Niedawno ustawiałam w mojej wrocławskiej biblioteczce w domu rodziców - ustawiłam wydawnictwami i autorami (jakoś udało się to pogodzić), natomiast w mieszkanku w Krakowie miałam dylemat przy zmianie mebli. Wpadłam na pomysł, że w małym mieszkaniu dobrze wyglądają półki zawieszone na ścianach - zawsze można jakąś dołożyć. Mam więc jeden regalik (który niedługo zamknę szklanymi drzwiczkami) i 5 ogromnych półek brzozowych. Poukładałam na przemian książki raz poziomo, raz pionowo i wygląda świetnie. W trakcie remontu książki powynosiłam do kuchni i przedpokoju. Bardzo ładnie się prezentowały na półce na szaliki (kilka tam zostało), na lodówce i na parapecie. Widziałam u kogoś książki w łazience - bardzo oryginalne :)
Użytkownik: Czajka 08.12.2006 12:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Bardzo lubię patrzeć kto ... | mironida
Ustawiam według wzrostu i kolorami. :-)
Użytkownik: jakozak 08.12.2006 14:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Ustawiam według wzrostu i... | Czajka
Niegłupie:
Już to widzę u mnie - półeczka w pokoju. Taka wyeksponowana. Tytuły książek stojących obok siebie - kolor czerwony:

1/3 Ja Dago - bo reszta jest innego koloru 28 cm
Sztuka kochania 25 cm
Kod Leonarda da Vinci 25 cm
Rysunek zawodowy 25 cm
Doświadczony kierowca radzi 25 cm
Kolacje u Kowalskich 25 cm
Przetwory z owoców i warzyw 25 cm
Słownik etymologiczny języka polskiego 22 cm
Burza - Erenburg 20 cm
Vademecum sygnalizacji jachtowej 20 cm
Popularna historia Ziemi 18 cm
Reinkarnacja 14 cm
Kieszonkowy słownik polsko - niemiecki... 14cm
Księgi narodu polskiego i pielgrzymstwa..14 cm

Hihi.
Inne kolorki równie obiecujące.


Użytkownik: Czajka 08.12.2006 14:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Niegłupie: Już to widzę ... | jakozak
Jolu, śmiej się, śmiej!
Gdybyś widziała jak pięknie komponuje się zielony ziemny Fausta z wypłowiałą zielenią Historii literatury i piaskowym głęboko Herodotem. :-)
Przestałam się śmiać z tej dziewczyny, która w markecie pytała o niebieską "Grę w klasy", kiedy to zobaczyłam. :-))
Twoja półeczka ma za dużą rozpiętość między lewem a prawem. U mnie muszą być równe, bo wtedy lepiej się dopasowują te poziome. Mam miejsce półeczkowe wykorzystane do 0,1 milimetra. :-)
Użytkownik: jakozak 08.12.2006 14:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Jolu, śmiej się, śmiej! ... | Czajka
Obciąć 1/3 Ja Dago i dokleić trochę do Reinkarnacji? A resztę Ja Dago przemalować, czy wyrzucić?
Kto wie, jak się robi za pomocą siekiery półeczki na poezje miniaturowe? Z dokładnością do, no 5 mm?
Użytkownik: jakozak 08.12.2006 14:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Jolu, śmiej się, śmiej! ... | Czajka
Chcesz piękną ciemnozieloną Emanuelle?
Dołożę do niej zgniłozieloną Galwanotechnikę...
Użytkownik: Czajka 08.12.2006 17:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Chcesz piękną ciemnozielo... | jakozak
Dziękuję bardzo, zgniłozieloną mam swoją własną, tylko niegalwaniczną. :-)
Użytkownik: martamatylda 09.12.2006 18:39 napisał(a):
Odpowiedź na: A nie powiedzielibyście, ... | Jagusia
jedyny regał z książkami stoi u mnie w pokoju, ale ma problem z pomieszczeniem 200 książek, więc wspomagam się parapetami :)
za to pięknie pachnie - na mikołajki dostałam świeczki o zapachu jabłka z cynamonem i postawiłam je na półce :) teraz za każdym razem czuć zapach tych świeczuszek a nie starych/leżących kilka lat w mokrej piwnicy książek :)
moze z czasem będę rozpoznawała moje książki po zapachu ;) taki exlibris ;)
Użytkownik: ulaluna 12.12.2006 01:58 napisał(a):
Odpowiedź na: A nie powiedzielibyście, ... | Jagusia
Dziele mieszkanie ze znajomymi a wiec swoje rupiecie i ksiazki moge upychac tylko w moim prywatnym pokoiku(najmniejszym -2 kroki od lozka do drzwi i dwa i pol od komody do biorka;)i najtajnszym w nawiasie mowiac)a wiec wiekszosc ksiazek mam na szafie, potem na polce rzedem stoi mix roznosci,nigdy ich nie ustawiam wg alfabetu ale zawsze wg. rozmiaru od najwiekszej do najmniejszej,dalej na regaliku zawalilam 2 polki a stolik nalezy do szkolnych ksiazek...ach i jeszcze pod lozkiem trzymam swoje stare pamietniki(tez sie tego uzbieralo troche)
Użytkownik: rademenes 12.12.2006 09:51 napisał(a):
Odpowiedź na: A nie powiedzielibyście, ... | Jagusia
Zauważyłam, że wielu Bilionetkowiczów ma złe wspomnienia z pożyczaniem książek i niechętnie to robi, czemu zresztą się nie dziwię. Ja muszę z radością przyznać, że nigdy mnie coś takiego nie spotkało. Lubię dzielić się książkami, które mnie zachwyciły. Często pożyczam je znajomym i wszysktie wracają do mnie "całe i zdrowe". Tylko jedna z książek wróciła do mnie lekko wygnieciona, po tym jak koleżanka czytała ją w wannie :-)
A co do mojej domowej biblioteczki, to jeszcze nie znalazłam na nią pomysłu. Od przeprowadzki do własnego mieszkania, moje ksiązki stoją na półkach trochę przypadkowo. W tym roku, w ramach postanowień noworocznych, obiecuję sobie zrobić tam wreszcie porządek.
Użytkownik: fodla 22.06.2007 15:15 napisał(a):
Odpowiedź na: A nie powiedzielibyście, ... | Jagusia
Ja pożyczam książki tylko zaufanym osobom.Prawie całe kieszonkowe wydaję na książki,ale mają też dla mnie wartość emocjonalną,dlatego bardzo się nad nimi "trzęsę";].Bardzo boję się też pożyczać książki od kogoś,bo mam młodsze rodzeństwo,które może się nimi w odpowiedni sposób "zająć". Mam też taki nawyk,że jak idę do kogoś do pokoju to nie interesują mnie meble,kolory ścian,ale od razu zaglądam na półki z książkami;] Książki na prawdę mogą wiele powiedzieć o osobie!
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: