Ostatnio moje życie przypomina bieg maratoński z przystankami na posłuchanie o tym, że nie idzie mi on najlepiej. Kiedy człowiek zaczyna wariować? Jak zdaje sobie sprawę z tego, że świat go omija i wariuje, czy kiedy brnie w obłęd nie zastanawiając się nad tym? Dziwne pytanie sama zastanawiam się czemu je zadaje ale chyba dla tego, że myślę o odpowiedzi na nie. W tym całym bałaganie i biegu staram się przynajmniej czasami złapać oddech dzięki muzyce. Tytuł notki brzmi "Moje życzenie", gdyż chcę tu napisać przetłumaczony z angielskiego kawałek piosenki, która wyraża właśnie moje życzenie, a właściwie życzenia:)

"Chciałabym być punkrockowcem z kwiatami we włosach.
W 77 i 69 rewolucja wisiała w powietrzu.
Urodziłam się za późno
w świecie, którego nie obchodzę.
Chciałabym być punkrockowcem z kwiatami we włosach.

Kiedy głowa państwa nie grała na gitarze,
nie każdy prowadził samochód,
kiedy muzyka na prawdę obchodziła
i gdy wprowadzono radio.
Kiedy księgowi nie mieli władzy,
a media nie mogły kupić Twojej duszy,
komputery wciąż straszyły
i ludzie nie wiedzieli wszystkiego..."

Piosenka ma świetny tekst, który obecnie dla mnie jest "na czasie", gdyż brniemy ślepo w technologię i postęp zamiast na chwilkę się zatrzymać i pomyśleć o tym jak wiele już osiągnęliśmy i nacieszyć się
tym co już mamy, doceniając równocześnie malutkie rzeczy, które mogą nas bardzo uszczęśliwić!