Czy są rzeczy zdolne oderwać Was od czytania książek?
Nie mam na myśli takich z obowiązku, np. praca czy szkoła, ale coś, dla czego w wolnym czasie jesteśmy skłonni do odłożenia lektury na półkę.
Dla mnie są to blogi, jazda rowerem (no, może nie zimą, chociaż wiosna już wielkimi krokami się zbliża :)) oraz operowanie igłą i nitką. Zabrałam mamie kanwę. ;)