Dodany: 30.05.2007 18:36|Autor: Plopi
Życie Pi
Dostałam w prezencie, kiedy uporałam się z maturami dorwałam się spragniona historii niekoniecznie ze starożytności z łaciną w tle. Spotkanie było bardzo w pewien sposób upojne, strony to płynęły powoli uśpione kołysaniem, to znów przelatywały przez palce jak szalone, wszystko oczywiście zgodne z aktualną fabułą i rozwojem akcji. Spotkanie cudowne, zatopiłam sie w tej książce, mimo, że czasem usypiała to wszechobecny, namacalny błękit oceanu potrafię przywołać do teraz w swej wyobraźni. Jak miło znów być molem książkowym.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.