bez tytułu
Opowieść ta jest pełna humoru, patosu, wiedzy historycznej, znajomości kultury japońskiej. Zgadzam się, że rodowita Japonka, a najlepiej gejsza, przedstawiłaby taką historię o niebo lepiej, jednak mimo to "Wyznania gejszy" należą do moich ulubionych książek. Język używany przez autora jest barwny, jasny, płynny, przejrzysty, trochę nawet..."damski". Arthur Golden świetnie sobie radzi, jak na debiutanta, zwłaszcza że postawił sobie trudny cel: opowiedzieć historię gejszy w formie pamiętnika. Jest to trudne, zwłaszcza dla mężczyzny, i to jeszcze Amerykanina. Fabuła jest zrozumiała, szyk zdań jasny, szczegóły dopracowane.
Autor wtrąca pojedyncze japońskie słowa, jak Mizuage, tatami, okiya, które mogą początkowo sprawiać trudność, jednak po jakimś czasie człowiek się przyzwyczaja i nawet ma wrażenie, że słowa te są polskie.
"Wyznania gejszy" są wspaniałą opowieścią o miłości i przeznaczeniu, ale również o samotności, wojnie, życiu, nieporadności, nadziei i przeobrażaniu się dziecka w kobietę.
Polecam!
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.