Dodany: 15.03.2005 21:02|Autor: borówka
500 stron przesyconych magią
Książka wpadła mi w ręce przypadkiem - mianowicie weszłam do bilbioteki szkolnej do działu nowości. "Eragon" leżał obok dzieł T. Pratchetta i uznałam, że to dobry początek do zaczęcia czytania fantastyki. Nie myliłam się, choć na początku w ogóle mnie nie zaciekawiła. Zaczęła mnie ta książka bardziej interesować od momentu wyklucia się smoka o imieniu Saphira. Później po prostu wchłonęłam całą akcję. Najbardziej podobała mi się walka stoczona przez Eragona z Durzem. Choć już od razu było wiadomo, że Eragon musi go pokonać, czytałam z zapartym tchem.
Dużą zaletę stanowi to, że każda postać ma swój urok. Chyba najbardziej przypadła mi do gustu Angela, sympatyczna czarownica. Eragon ma bardzo kłopotliwą wadę, mianowicie ma zdolność do wpadania w tarapaty. Razem z tajemniczym Bromem stworzyli świetną parę. Do tego milczący Murtagh, uzdolniona magicznie Arya i kotołak... nie wiadomo, czego można się po nich spodziewać.
Najbardziej zaciekawił mnie fakt, że Christopher Paolini napisał tę książkę mając 15 lat, i do tego nie uczęszczając do szkoły!!! Nie chcę teraz rzucić szkoły z zamiarem napisania książki, nie, po prostu go podziwam. Książka ma magię na każdej stronie nie tylko jeśli chodzi o tekst. Czyta się ją, jakby się było zaczarowanym.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.