Dodany: 01.01.2008 21:51|Autor: Laila
"Lecą żurawie" i inne...
Najpierw o filmie. Przeczytałam o nim tutaj, na BiblioNETce, i stwierdziłam, że muszę go obejrzeć. I obejrzałam, zachwycona już od pierwszej sceny. Przede wszystkim - przepiękne zdjęcia. Oryginalne, artystyczne, różnorodne, każde z nich to po prostu majstersztyk. Poza tym sama fabuła - z pozoru prosta: historia dwojga młodych, zakochanych w sobie ludzi, których rozdziela wojna. I dalsze wydarzenia, tragiczne wojenne losy, nie tylko walczących na froncie, ale też tych, którzy pozostali i czekają. Niewiarygodne, ile emocji, uczuć można zawrzeć w jednym filmie, jak wiele może powiedzieć i przekazać jedno ujęcie. Piękny, poruszający obraz, wzbudzający silne uczucia, pozbawiony zbędnego patosu i niepotrzebnego grania na uczuciach widza. Do tego wspaniale dobrana muzyka i aktorstwo na najwyższym poziomie. Nie ma żadnych słabych punktów. Zdecydowanie jeden z najlepszych filmów, jakie kiedykolwiek widziałam, i jeden z niewielu, które autentycznie mnie wzruszyły.
* * *
"Czarna dziewczyna, biała dziewczyna" Joyce Carol Oates. Powieść, którą przeczytałam już parę dni temu. Myślałam o napisaniu recenzji, jako że jeszcze nikt na BN takowej nie zamieścił, ale pomysł rozmywał się z każdym dniem i już raczej nie napiszę. Fabuła traktuje o uprzedzeniach rasowych trochę jakby "w drugą stronę" - chodzi o to, że tym razem główną bohaterką/narratorką jest biała nastolatka, wychowana w rodzinach z tradycjami "walczących o równość ras", orędowników praw dla Afroamerykanów mieszkających w USA. Generva jest osobą pozostającą pod wpływem zaangażowanego politycznie ojca, zapatrzoną jednocześnie we współlokatorkę - czarną Minette, osobę apodyktyczną, obrażalską, zarozumiałą i niemożliwie antypatyczną. Każdym gestem Genny zdaje się mówić: "przepraszam, że jestem biała", a Minette z kolei: "przykro mi, że jesteś biała". Wszystko zmierza ku jakiemuś cichemu szaleństwu, i tak naprawdę mogłaby być to dobra książka, ale nie wiedzieć czemu - coś nie wyszło. Tylko co? Nie mogę dojść do tego, co tak naprawdę nie pozwoliło mi docenić tej książki. Język jest dobry, prawie tak dobry jak w "Wodospadzie" tejże autorki, konstrukcja powieści też jest jej mocnym punktem, fabuła jest oryginalna i niebanalna a bohaterowie nakreśleni wiarygodnie. Więc co jest nie tak? Nie wiem i chyba już się nie dowiem.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.