Dodany: 08.01.2008 13:11|Autor: obsesja

Czytatnik: czytatnik

To może teraz dobra książka?


Dziś rano skończyłam czytać „Oddział chorych na raka” Aleksandra Sołżenicyna i jest to jedna z najlepszych książek jakie ostatnio czytałam. Nie, nie ostatnio. Jest to jedna z najlepszych książek jakie w ogóle przeczytałam w moim życiu.
Początkowo trochę się jej bałam. Sięgnęłam po nią jako po ostatnią z ośmiu książek wypożyczonych z biblioteki jeszcze w październiku (zapas na studia), bo ta szara okładka i opis z tyłu wyglądały groźnie. Myślałam, że książkę będzie się czytać powoli i opornie, z wyraźnym wysiłkiem, stosownie do tematyki.
Na szczęście zostałam bardzo pozytywnie zaskoczona. Mimo rzeczywiście „ciężkiej” tematyki autor pisze lekko i wciągająco. Sołżenicynowi udało się nakreślić postacie z krwi i kości, które wzbudzały we mnie bardzo silne uczucia (na przykład takiego Rusanowa to nic, tylko od razu udusić, tak potwornie mnie irytował).
Wszyscy ci ludzie znaleźli się w obliczu śmierci, a ich reakcje autor opisuje bardzo prawdziwie – zapewne dlatego, że powieść jest w dużej mierze oparta na jego własnych doświadczeniach. Do tego należy dodać wspaniale nakreślony obraz Związku Radzieckiego lat 50., w okresie gwałtownych zmian po śmierci Stalina.
Ot, po prostu wielkie dzieło literatury XX w.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 2084
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 6
Użytkownik: Laila 08.01.2008 14:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Dziś rano skończyłam czyt... | obsesja
Też bardzo mi się podobał "Oddział chorych na raka". Uwielbiam sposób, w jaki pisze Sołżenicyn - tak jak mówisz, wzbudza silne uczucia i nie pozostawia obojętnym, a to bardzo cenię. Mam zamiar zmierzyć się z jego "Archipelagiem GUŁag", czytałam fragmenty i koniecznie muszę poznać całość.
Pozdrawiam. ;)
Użytkownik: imarba 08.01.2008 15:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Dziś rano skończyłam czyt... | obsesja
Miałam podobne opory jak ty i zaczęłam czytać tę książkę, tylko dlatego, że innej nie miałam ( byłam za granicą ). Wzbudziła we mnie niekłamany zachwyt, chocby przez to, że potworności o jakich autor pisze są jakby trochę "pod spodem". Autor pisze własciwie o zwykłych sprawach. Nie gra na uczuciach. Prawie nie ocenia. Jakby prowadził czytelnika za ręke, a czytelnik sam miał wszystko odkryć i zrozumieć.
Użytkownik: Kasieńkaa 08.01.2008 15:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Dziś rano skończyłam czyt... | obsesja
Nie przeczytałam do końca notki, bo nie chce czytać o treści książki.

Jest ona w mojej kolejce powieści do przeczytania i właśnie ten tytuł... Cisze się, że jesteś miło zaskoczona :)
Użytkownik: miłośniczka 08.01.2008 16:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Dziś rano skończyłam czyt... | obsesja
:-) Chyba się skuszę! :-) Do Sołżenicyna jakoś nie żywię zbytniej sympatii po "Jednym dniu Iwana Denisowicza", ale przecież nie mogę się do niego prawidłowo ustosunkować po preczytaniu jednej pozycji. Skoro tak zachwalacie "Oddział na raka", to może i mnie pora na kolejną Sołżenicynowską lekturę... :-)
Użytkownik: Lenia 08.01.2008 18:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Dziś rano skończyłam czyt... | obsesja
Brzmi bardzo zachęcająco :)) Ciekawe czy jest u mnie w bibliotece.
Użytkownik: 00761 08.01.2008 18:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Dziś rano skończyłam czyt... | obsesja
Podpisuję się pod każdym Twoim słowem. :)
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: