Dodany: 23.01.2008 14:11|Autor: hburdon

Redakcja BiblioNETki poleca!

Książka: Zupa Franza Kafki: Historia literatury światowej w 14 przepisach kulinarnych
Crick Mark

1 osoba poleca ten tekst.

Pyszna zupa


Miałam problem z wprowadzeniem tej książki do BiblioNETkowego katalogu, długo zastanawiałam się bowiem, do jakiej przyporządkować ją kategorii. Z jednej strony, jest to po prostu książeczka kucharska, składająca się z 14 przepisów; co prawda nie próbowałam żadnego z nich wprowadzać w życie, ale nie widzę powodu, dla którego nie miałoby to być możliwe. Z drugiej strony nie sposób zignorować faktu, iż „Zupa Franza Kafki” stanowi pastisz najróżniejszych stylów literackich od Homera po Chandlera. A więc satyra? Zdecydowałam się w końcu na literaturę współczesną zagraniczną, po części dlatego, że tak zaklasyfikowało ją samo wydawnictwo (Prószyński i S-ka), po części zaś, aby oddać hołd faktowi, iż każdy z przepisów stanowi samodzielne miniopowiadanie, fragment poematu lub dramatu.

Powyższe dywagacje mówią wiele o tym, czego się spodziewać, ale czy to jest smaczne? Jest; a pisze to osoba, która za pastiszem zazwyczaj niespecjalnie przepada. Wariacje Marka Cricka są jednak udane. Najbardziej uchachałam się przy "„Wypasionym ciachu” à la Welsh"; niestety nie śmiem go tu cytować, aby nie urazić osób wrażliwych na stosowanie w literaturze słów powszechnie uznawanych za wulgarne. Jest to urocza historyjka o pieczeniu ciasta w towarzystwie mało wyrafinowanych kolegów, z których dwaj przynieśli ze sobą w odwiedziny trumnę z zawartością. Na pewno warto też dowiedzieć się, dlaczego odwlekła się egzekucja Fidela Agosto Santiago ("„Coq au vin” à la Márquez"), czy Justynie udało się uciec ("„Luzowane kurczęta z nadzieniem” à la markiz de Sade") i czy Henry Smith był zdrajcą, czy bohaterem narodowym ("„Sola à la dieppoise” à la Borges").

Same przepisy oscylują od bardzo prostych ("„Jajka z estragonem” à la Austen" to nic innego jak wyfiokowana jajecznica) do całkiem skomplikowanych (wspomniane „Coq au vin” czy „Luzowane kurczęta”). Największe wrażenie zrobiło na mnie „Kurczę po wietnamsku” (à la Graham Greene), które na pewno wkrótce spróbuję przygotować.

Słówko uznania należy się tłumaczce, Annie Bańkowskiej, która stanęła przed niełatwym, jak mniemam, zadaniem tłumaczenia jednym tchem homeryckiego eposu, strumienia świadomości z początku ubiegłego wieku i współczesnego dramatu. Wywiązała się, moim zdaniem, bez zarzutu.

Zanim skończę – a recenzja zrobi się zaraz dłuższa niż recenzowana książeczka, licząca sobie mniej niż 100 stron – wspomnę jeszcze, że przepisom towarzyszą ciekawe zdjęcia, ilustracje i kolaże, stylizowane odpowiednio do tekstu, wykonane przez samego autora, który z zawodu jest fotografikiem.

Polecam.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 8545
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 22
Użytkownik: Mantra 23.01.2008 23:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Miałam problem z wprowadz... | hburdon
Troszkę czytałam o tej książce, czekałam aż ukaże się w biblionetce bym wreszcie mogła ją wrzucić do schowka i teraz mogę to zrobić z jeszcze większym przekonaniem. Dziękuję za recenzję :)
Użytkownik: bogna 23.01.2008 23:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Miałam problem z wprowadz... | hburdon
Hahaha! Wyfiokowana jajecznica :-)
Jak zrobisz to kurczę po wietnamsku, to podziel się wrażeniami!
Ja też książkę biorę do schowka!
Użytkownik: librarian 24.01.2008 06:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Miałam problem z wprowadz... | hburdon
Ciekawa jestem tego strumienia świadomości, czy to jadalne? Do schowka.
Użytkownik: Czajka 24.01.2008 10:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Ciekawa jestem tego strum... | librarian
Podejrzewam że ten strumień to Proust. :)

Haniu, czy nie mogłabyś pisać recenzji z książek, które mam na własnych półeczkach? Bardzo kuszące. :)
Użytkownik: verdiana 24.01.2008 10:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Podejrzewam że ten strumi... | Czajka
Mnie się strumień kojarzy z Joyce'em. :)
A książka już w schowku. Niestety. :P
Użytkownik: hburdon 24.01.2008 11:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Mnie się strumień kojarzy... | verdiana
Ale to się błyskawicznie czyta! :) Nie dość, że krótkie, to małe, można wsadzić do kieszeni płaszcza. :)
Użytkownik: verdiana 24.01.2008 11:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Ale to się błyskawicznie ... | hburdon
To jest cios poniżej pasa! :>
Użytkownik: Czajka 24.01.2008 11:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Ale to się błyskawicznie ... | hburdon
I błyskawicznie się kupuje, tylko konto wolno odrasta, nie wiem czemu. :)
Użytkownik: Czajka 24.01.2008 11:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Mnie się strumień kojarzy... | verdiana
Mnie też, ale tam podobno tiramisu jest Marcela. :)
Jakoś określenie strumienia świadomości w stosunku do Poszukiwania wydaje mi się niesprawiedliwe.
Użytkownik: verdiana 24.01.2008 11:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Mnie też, ale tam podobno... | Czajka
Nie tyle niesprawiedliwe, co technicznie nieprawdziwe, bo to strumień nie jest. :-) Joyce jako pierwszy zastosował tę technikę, więc najlepiej wiedział, jak ma wyglądać. Czy Proust przypomina Joyce'a? :-)
Użytkownik: hburdon 24.01.2008 12:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie tyle niesprawiedliwe,... | verdiana
Miałam na myśli Virginię Woolf. :) Chociaż Proust też się łapie, jak najbardziej.
Użytkownik: Czajka 24.01.2008 13:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Miałam na myśli Virginię ... | hburdon
Ale czy tam jest Proust, bo słyszałam, że jest? :)
Użytkownik: sowa 24.01.2008 13:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Ale czy tam jest Proust, ... | Czajka
Jest Proust, jest: Zupa Franza Kafki: Historia literatury światowej w 14 przepisach kulinarnych (Crick Mark)
Jak mogłoby nie być Prousta?
Użytkownik: Czajka 24.01.2008 19:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Jest Proust, jest: Zupa F... | sowa
Widziałam, widziałam - cudne to jest. :))
Homer też prześliczny. Tylko ciekawe kto na okładce napisał "nudne jak flaki z olejem"? :))
Użytkownik: librarian 25.01.2008 04:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie tyle niesprawiedliwe,... | verdiana
Nie podejrzewałabym Joyca o zdolności kulinarne.
Użytkownik: Czajka 26.01.2008 11:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Miałam problem z wprowadz... | hburdon
I mogę teraz powiedzieć, że wszystko co napisałaś, Haniu, jest zgodne z prawdą. Ja też uśmiałam się najbardziej przy ciachu, ale uśmiałam się również przy tiramisu (scena z łyżeczką jest świetna) i przy Ulisie polującym na zwierza. No i przy Marquezie też - zwłaszcza, że czytam teraz "Miłość w czasach zarazy" i jestem na bieżąco z tymi silnymi strumieniami. ;)

Duże wrażenie robi tak świetnie oddana melodia każdego z tych pisarzy, jego charakterystyczne określenia jak obficie pieniące się bzy.
Świetne, lekkie, bardzo dowcipne.
Dzięki za ten trop.
Użytkownik: hburdon 26.01.2008 12:52 napisał(a):
Odpowiedź na: I mogę teraz powiedzieć, ... | Czajka
Cieszę się. :) To moja mama tę książkę wypatrzyła, więc jej też przekażę podziękowania. :)
Użytkownik: Speculum 27.01.2008 23:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Miałam problem z wprowadz... | hburdon
O, ale mnie zachęciłaś do kupienia tej książki! Nie omieszkam ponosić jej w kieszeni płaszcza, a potem wypróbować przepisów. Oby rezultaty okazały się - jadalne. Mam nadzieję, że opiszesz wyniki swoich eksperymentów Greene'owych?
Rozpływam się w marzeniach o wyfiokowanej jajecznicy. Czy można wyobrazić sobie lepsze śniadanie? Hm, a może by tak zrobić sobie cały dzień ze światową literaturą? Albo maraton czytelniczy, podczas wakacji - co dnia nowa książka i pasujące do niej danie.

A teraz rozejrzę się za innymi książkami tłumaczonymi przez Annę Bońkowską. Cieszę się, że przywołałaś w recenzji to nazwisko, zazwyczaj tłumacze są niegodnie pomijani, nieprawdaż?
Kłaniam się raz jeszcze dziekując za recenzję!
Użytkownik: librarian 11.02.2008 18:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Miałam problem z wprowadz... | hburdon
Namówiona przez Ciebie Haniu, wzięłam się za lekturę. Już przy pierwszym przepisie a la Raymond Chandler obśmiałam się jak norka. Wyfiokowana jajecznica brzmi bardzo dystyngowanie. W sumie świetna zabawa. Pomyślałam sobie, że to świetna książeczka na prezent dla każdego miłośnika kuchni i literatury.
Użytkownik: miłośniczka 12.01.2010 00:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Miałam problem z wprowadz... | hburdon
Dzisiaj zobaczyłam tę książeczkę jako element dekoracji w mojej ulubionej kawiarence i od razu zapałałam chęcią sprawdzenia, co to takiego. Kurczę, po Twojej recenzji moja chęć zapoznania się z "Zupą Franza Kafki" urosła do niesamowitych rozmiarów! Ależ mam na nią chrapkę! Mmm...

Zbaczając z tematu - taki nietypowy element dekoracji w mojej ukochanej "Wesołej Kawce" nie dziwi: jest ona cała w dekoracjach związanych z kawką (kawą), kawką (ptakiem) i... Kafką! :) Czeska taka... Przy okazji wizyty w kieleckiem zapraszam tam wszystkich. ;)
Użytkownik: whisky bottle 17.09.2010 23:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Miałam problem z wprowadz... | hburdon
ja chciałam tylko napisać, że strasznie rozbawił mnie fragment przepisu pt. "Luzowane kurczęta z nadzieniem a la markiz de Sade": "ach, panie, przepraszam, że spóźniłam się z tymi kurczętami. zablokowano mi vana i musiałam część zamówień poroznosić pieszo"
Użytkownik: cypek 18.09.2010 16:04 napisał(a):
Odpowiedź na: ja chciałam tylko napisać... | whisky bottle
Kapitalna jest wyfiokowana jajecznica.
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: