Dodany: 27.02.2008 21:52|Autor: Laila
Nie zrozumiem.
Po każdej książce o Rosji stalinowskiej nachodzi mnie ta sama refleksja: nie rozumiem, zrozumieć nie potrafię, zrozumieć nie chcę.
Tak samo jest po "Dzieciach Arbatu" Anatolija Rybakowa. Tylko w części fikcyjne wątki o Stalinie i jego najbliższych współpracownikach przeplatają się tu z codziennością młodych Rosjan. Główny bohater - młody idealista Sasza z błahego powodu zostaje zesłany na Syberię. Jego życie na zesłaniu i życie jego rówieśników z moskiewskiego Arbatu są pewnym pretekstem do pokazania realiów życia, podporządkowanego przede wszystkim władzy, przede wszystkim Stalinowi. I tu zaczyna się to, czego po prostu nie ogarniam. Jak to możliwe, by jeden człowiek zdobył władzę nad milionami innych? Jak to możliwe, że zdobył ją za pomocą terroru, zastraszania, metod bezwzględnych, okrutnych, niesprawiedliwych? Jak to możliwe, że ją utrzymał, mimo coraz surowszych rygorów, mimo zaostrzania kontroli, mimo wymuszania nierealnych planów gospodarczych, ogólnego chaosu i wszechobecnej nędzy, materialnej i moralnej? A co z samymi ludźmi - przerażeni, terroryzowani, uwikłani w zależności partyjne, gnieżdżący się w przydzielanych pokojach, pozbawieni niemal własności prywatnej, zaszczuci, a mimo to - kochający Stalina, tego, który im to wszystko zapewnił?
On ich wysyłał na śmierć za nic, wysyłał na katorgę, łamał młodym ludziom życie - za nic. Każdy na każdego mógł w każdej chwili donieść, nieważne, czy donos był prawdziwy - aresztowany musiał być skazany, bo wymiar sprawiedliwości się nie mylił, nigdy. Skoro został zaaresztowany, to wina zawsze się znalazła. Znalazła się, bo każdy był winny. A każdy, kto był winny, miał jednocześnie winną rodzinę, winnego współmałżonka i winnych krewnych współmałżonka. Nie było chyba w Rosji niewinnego człowieka, więc najlepiej byłoby wszystkich posłać na zesłanie.
A oni go kochali. Za co? Kochali cierpienie, które im zadawał? Ogólnonarodowa miłość ofiar do oprawcy?
Ile jeszcze książek o tej tematyce muszę przeczytać, żeby to pojąć? Czy to w ogóle można pojąć, jeśli się nie przeżyło?
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.