No i stuknęło mi dzisiaj 25 lat... zabawne uczucie - przeżyć ćwierć wieku :) myślałam, że w ferworze przygotowań świątecznych nikt nie będzie o moich urodzinach pamiętał... a tu co chwilę miła niespodzianka. Mama już zaczęła przeklinać moją komórkę ;)

Joy przysłał mi za pośrednictwem naszej-klasy życzenia już tydzień temu :) co było bardzo miłe (dziękuję Joy :*).
Mama z siostrą ślicznie ozdobiły tort dwudziestką piątką, a babcia nawet odśpiewała z rana jakąś piosenkę :DDD oczywiście mój Przemuś też nie zawiódł. Jak narazie to tylko mój najlepszy przyjaciel się nie odzywa :/ ale on taki zapominalski...

Jako że jutro święta...
Chciałam wszystkim złożyć gorące życzenia :) dużo dużo zdrowia, miłości, radości, pogody ducha i słonecznej pogody! No i niezbyt mokrego dyngusa ;)