Bardzo dobry romans. Czasy średniowiecza, małżeństwo z przymusu, żona z temperamentem, mąż niemyślący o niczym innym, tylko o zemście na znienawidzonych wrogach. Zawiązanie akcji w książce było bardzo pomysłowe, przekonujące, i ku mojej radości dalsza treść była logiczna i nienaciągana. Podoba mi się styl tej pisarki, książka naprawdę wciągająca (ehh, znowu zaczytałam się do 3 w nocy 0_0), tylko... za szybko się skończyła. Zabrakło mi tu jakiegoś epilogu i definitywnego zakończenia wątków.

Niedawno przeczytałam romans z podobnym pomysłem - małżeństwa z przymusu - "Tajemnica dworu Rosehaven"; choć "Ujarzmienie" było lepsze, wystawiam 5 właśnie za to zakończenie :).