Dodany: 07.07.2008 21:16|Autor: Laila
Książka wybrana, bo miała piękną okładkę.
Mowa o "Gdybym Ci kiedyś powiedziała" Judy Budnitz, wydanej przez "Znak". Jakiś rok temu zobaczyłam w Empiku średniej wielkości tomik z fotografią kobiety na okładce. Ubrana w białą suknię, leżała na poskręcanych korzeniach drzew w dramatycznej pozie. Zdjęcie, pomimo statyczności modelki, zrobiono tak, że w efekcie bladozielona scena zdaje się być dynamiczna.
Zachwyciłam się zdjęciem i od tamtej pory książka siedziała w schowku. Aż w końcu była moja - dostałam ją w marcu. I właśnie przyszedł czas na jej przeczytanie.
Pytanie brzmi, czy wnętrze odpowiadało szacie. Odpowiedzieć postaram się teraz.
Z jednej strony powieść jest naprawdę dramatyczna. To historia czterech pokoleń kobiet z jednej rodziny. Pomimo zmiany czasów, realiów życia, miejsc - ich natura pozostaje niezmieniona, tak, jakby dziedziczyły charakter łącznie z ciemnymi włosami i skłonnością do obsesyjnej miłości do mężczyzn przy jednoczesnej obojętności wobec kobiet. Czy to dlatego tak trudno im się porozumieć? Dlatego, że są tak podobne do siebie? Wszystkie posiadają tę samą wiedzę - bo w magiczny sposób znają historie, które miały miejsce dawno przed ich narodzeniem, i wszystkie podchodzą do życia jak dzikie, drapieżne zwierzęta, zawsze czujne i gotowe do ucieczki lub zadania ciosu w sytuacji zagrożenia.
Jeśli chodzi o fabułę, nie sposób odmówić jej bogactwa zdarzeń i intensywności przeżyć. Życiem tych czterech kobiet można by obdzielić kilka rodzin. Nie ma się jednak wrażenia przesady, wprost przeciwnie, choć nieraz w opowieść wkrada się magia, nie da się nazwać powieści nierealistyczną.
Wobec powyższego wydaje się, że książka powinna aż kipieć od emocji. Nieoczekiwanie dla mnie sprawiła raczej wrażenie chłodnej, opowiadanej jakby z dystansu (choć każda z czterech narracji jest pierwszoosobowa!). Emocje pomimo to są, tylko ukryte, jakby pulsujące pod twardą skórą zahartowanych życiem kobiet. Tak, jakby wiedzione istynktem, wiedziały, że gdy będą okazywać uczucia, narażą się na zranienie.
Chyba już znam odpowiedź.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.