Użytkownik: jesienna 30.07.2008 20:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Witam! Poszukuję książek... | pilotka15 Co słychać za tymi drzwiami (Ostrowska Ewa Maria (pseud. Zbyszewski Brunon lub Lane Nancy)) Nie wiem, czy to trafiona podpowiedź, bo nie znam podanych przykładów, ale jest to bardzo dobra, chociaż stara powieść młodzieżowa, NIE o miłości.

Użytkownik: agness38 01.08.2008 22:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Witam! Poszukuję książek... | pilotka15 Przede wszystkim zacznijmy od tego, że "weszłaś" na niewłaściwe forum. Propozycje książek czy poszukiwania książek o konkretnej tematyce umieszcza się na forum "Zestawiania tematyczne", a tutaj tj. na forum "Pomoc" szuka się raczej zapomnianych (konkretnych) książek (co zresztą jest napisane w opisie czego dotyczy dane forum).
Jesteś tu nowa, więc proponuję Ci zacząć czytać dokładniej opisy, zasady itd., by nie tworzyć "niepotrzebnych" tematów w niewłaściwym miejscu.
Powodzenia w poszukiwaniach - w "Zestawieniach tematycznych" z pewnością uzyskasz pomoc.

Użytkownik: dziata 01.08.2008 22:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Witam! Poszukuję książek... | pilotka15 ...ale właściwie co to znaczy "książki młodzieżowe"? czym się charakteryzuje ten gatunek? rodzaj? czy nie wiem co...skoro są "książki młodzieżowe" to chyba powinny być "książki starcze", "książki wieku dojrzałego"...czy to znaczy, że młodzież nie może czytać wszystkich książek...? czy nie wszystkie są "młodzieżowe"? bo ja nie wiem, a wydaje mi się że dopiero wychodzę z wieku młodzieżowego...
a jeśli pytasz ogólnie o książki bez głównego wątku miłosnego...to jest ich pełno...tylko ja nie wiem, które są młodzieżowe, a które nie...?

Użytkownik: inheracil 01.08.2008 23:03 napisał(a):
Odpowiedź na: ...ale właściwie co to zn... | dziata Literaturą młodzieżową nazywane są książki lekkie i łatwe, przeznaczone dla żeńskiej części młodzieży, siłą rzeczy koncentrują się na miłości, przyjaciółkach, ciuchach, kosmetykach (trzy ostatnie opcjonalnie). Jednym słowem książka młodzieżowa bez wątku miłosnego (zaznaczam głównego wątku) jest niemal nie do znalezienia. Mimo, że sam zaliczam się do szeroko rozumianej młodzieży, książek młodzieżowych nie czytam, z powodu ich dość niskiego poziomu i bezsprzecznej monotematyczności.
Mimo tego, że nie lubię nazywania książek młodzieżowymi, mogę polecić serię www.biblionetka.pl/... Chmielewskiej. Są to książki napisane z myślą o młodszym czytelniku, są tam wątki miłosne, ale bynajmniej nie stanowią osi fabuły.

Użytkownik: dziata 04.08.2008 20:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Literaturą młodzieżową na... | inheracil Dzięki wielkie, zapamiętam na przyszłość... To znaczy, że płeć męska jest zupełnie dyskryminowana w tym rodzaju książek, albo nie zalicza się do młodzieży. Doprawdy komiczne jest nazywanie książek "młodzieżowymi".

Użytkownik: inheracil 04.08.2008 20:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Dzięki wielkie, zapamięta... | dziata Tak właśnie jest, wydawcy i krytycy (i cała reszta ludzi zajmujących się literaturą) wyszli chyba z założenia, że młodzi mężczyźni nie czytają i zostaje im literatura dla dorosłych. Bawiło mnie zawsze to, że nie ograniczam się do czytania tylko rzeczy łatwych i przyjemnych, a niewapliwie należę do młodzieży. Po co więc nazywać literaturę młodzieżową, skoro każdy ma odmienne preferencje literackie niezależnie od wieku.

Użytkownik: dziata 04.08.2008 20:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak właśnie jest, wydawcy... | inheracil Ja literaturę młodzieżową czytałam, ale było to w wieku dziecięcym...a w młodzieżowym już mi się chyba znudziła tego typu literatura, odkryłam ciekawsze lektury. Sama nie wiem, ale tak czy siak zawsze bawiło mnie, że nazywa się to "literaturą młodzieżową". Kiedyś nawet wysnułam sobie taką hipotezę, że jest to dobry chwyt reklamowy, nazwać coś "młodzieżowym"...ale może nie będę tu krytykować owej literatury, bo to wątek ku temu nie sprzyjający. Jednak mam wrażenie, że jest w tym jakiś komercyjny chwyt. No, a młodzi mężczyźni czytają komiksy? Nie mam pojęcia, chyba nic nie czytają... zupełnie. A jeśli młoda kobieta nie ma ochoty czytać literatury młodzieżowej...to cóż też musi sięgnąć po literature dla dorosłych. Najgorsze w tym wypadku są biblioteki dla dzieci i młodzieży, bo tam szeroko pojęta literatura dla dorosłych nie występuje...pamiętam, że miałam z tym spory problem i w końcu wypożyczałam w bibliotece "dla dorosłych" na kartę brata. Później pani mnie zapisała, mimo iż byłam za młoda na książki dla dorosłych.

Użytkownik: inheracil 04.08.2008 20:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja literaturę młodzieżową... | dziata Pszepraszam bardzo, jestem mężczyzną i jestem młody i czytam. Przyznaję większość moich rówieśników nie czyta w ogóle, patrzyli na mnie jak na wariata gdy wychodziłem z biblioteki z wypożyczonymi książkami. Ale wśród dziewczyn sytuacja nie jest wcale lepsza.

Użytkownik: dziata 05.08.2008 16:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Pszepraszam bardzo, jeste... | inheracil No oczywiście zdarzają się wyjatki. Patrza na Ciebie jak na wariata? Założe się, że na mnie patrzyli gorzej... W małym miasteczku młoda dziewczyna ma załadowaną torbę książkami i tacha tomiska pod pachą, same bibliotekarki się dziwiły i dziwią zresztą wciąż. Nie tylko wśród młodzieży...wręcz zaryzykowałabym hipotezę, że ludzie dorośli czytają mniej niź młodzież, ale to tylko moje osobiste spostrzeżenia.

Użytkownik: Laila 01.08.2008 23:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Witam! Poszukuję książek... | pilotka15 Poleciłabym te:
Buszujący w zbożu (Salinger Jerome David)
Inspektorze, na pomoc! (Godden Rumer)
Macoszka (Wiza Barbara)
Mały wielki świat (Saniewska Helena)
Romanca F-dur (Lothar Ernst (właśc. Müller Ernst Lothar))
Tajemnica Abigail (Szabó Magda)
Całując klamki (Hesser Spencer Terry)
Outsiderzy (Hinton Susan Eloise)
Przeklinam cię, ciało (Lachowicz Wanda)
Rozmowy nocą (Kleberger Ilse)
W zwierciadle, niejasno (Gaarder Jostein)
W niektórych pojawia się miłość, ale tylko jako poboczny wątek.

Użytkownik: anne 04.08.2008 20:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Witam! Poszukuję książek... | pilotka15 Z tych bardziej dla dzieci, ale również dla młodzieży to mi się kojarzy najbardziej Nauczycieli torturuje się w sali 104 (Piasecki Jerry) i Duch kapitana Grimstona (Arrigan Mary). Kojarzą mi się dalej inne książki z tej serii, ale pewna być nie mogę...