Dodany: 08.09.2008 03:30|Autor: Czajka

Czytatnik: Czajkopis

1 osoba poleca ten tekst.

Oddolna pyszność szpinaku


Jak szpinak wygląda, każdy wie. Jest zielony jak trawa soczysta i wesoły żółtymi mleczami majową porą prześliczną, jeżeli ktoś wkroi do niego jajko. A tylko zielony zielonością przyjemną, jeżeli nie wkroi.
Niestety, dla przeciętnego śmiertelnika szpinak smakuje właśnie tak jak wygląda. Czyli jak trawa. A jak trawa smakuje, każdy mniej więcej wie, albo sobie wyobraża. Otóż trawa smakuje dosyć niedobrze. Żeby zachwycić się szpinakiem w całym jego szpinakowym wyglądzie i smaku, dobrze jest mieć przyjaciela. Jeszcze lepiej mieć przyjaciela znawcę i smakosza.

Jest wtedy nadzieja, że taki przyjaciel zabierze nas do dobrej knajpy, zamówi średni w wysmażeniach Chateaubriand (czyli kotlet) z zielonym pieprzem, do tego całe listki szpinaku na parze, z czosnkiem, plus jeszcze młodziutką marchewkę z wody, kwiatek kalafiora, trzy fasolki szparagowe i jakieś grand wino z Bordeaux. Zamówi, a my popatrzymy w delikatną precyzję kolorów, zatoniemy w bukiecie wina, zachwycimy się wszystkim i wszystko zjemy, a szpinakowy światopogląd sam nam się naprostuje. Tak to sobie wyobrażam.

Wśród listków zielonych i marchewek przyszedł mi na myśl Gombrowicz, bo Gombrowicz jest właśnie tak samo pyszny, jak szpinak z jajkiem. Potrzebowałam pomocy w zachwytach, kupiłam więc wino z Bordeaux i sięgnęłam z półki „Czarny nurt” Markowskiego.

„Opowiem inną przygodę dziwniejszą…
Pot, idzie Fuks, ja za nim, nogawki, obcasy, piach, wleczemy się, wleczemy, ziemia, koleiny, gruda, błyski ze szklistych kamyczków, blask, upał brzęczy, gorąco drgające, czarno od słońca”
Kosmos

Zakręciło mi się w głowie.
Czarnym nurtem, głębokim i rozległym płynie filozofia razem z psychologią, ogromna erudycja i intelekt. Ale przede wszystkim widać w tym nurcie pasję czytania Gombrowicza. I przede wszystkim widać Gombrowicza samego, na tyle oczywiście, na ile w ogóle go może być widać.
Najlepiej jest czytać Gombrowicza będąc profesorem filozofii, psychologii i literaturoznawstwa.
Wtedy jasne będą dla nas wszystkie fantazmaty, obszary wyobrażeniowe, wsobności, alegorie własnej pełni, fenomenologie, rzeczy rzeczywiste, grudki, palce u nogi, ontologie i epifanie.
Ale, jeżeli akurat profesorem się nie jest, czytanie Gombrowicza może być równie przyjemne, bo tak naprawdę, nie rozumienie jest najważniejsze, ale myślenie, a czasem sam zachwyt.

„Bo ja wiem, bo ja wiem, w tym sęk, nie wiem…”
Kosmos

Im bardziej się go czyta tym mniej się mówi, bo wydaje się, że on już wszystko powiedział. I w tym mówieniu jest olśniewający, mętny, wstrząsający, wielki, porywający, tragiczny, dramatyczny, pesymistyczny, śmieszny, ironiczny i poetyczny, bardzo poetyczny.

„Źródła moje biją w ogrodzie, u wrót którego stoi anioł z mieczem ognistym. Nie mogę tam wejść. Nigdy się nie przedostanę. Skazany jestem na wieczyste krążenie wokół miejsca, gdzie święci się moje najprawdziwsze oczarowanie.”
Dziennik

„Boże, wybaw od rzeki z zewnątrz opływającej i gorszej jeszcze rzeki, która środkiem moim pędzi – od wiru wewnętrznego – od rozproszenia mojego na tysiąc momentów! Od mgławicy mojej! Tumanu mego! Od popłochu, którym jestem”
Dziennik

„Kosmos dla mnie jest czarny, przede wszystkim czarny, coś jak czarny rozbełtany nurt pełen wirów, zahamowań, rozlewisk, czarna woda unosząca tysiąc odpadków, a w nią zapatrzony człowiek – zapatrzony w nią i nią porwany – usiłujący odczytać, zrozumieć, powiązać w jakąś całość…”
Dziennik

„zapuściłem wzrok w rozgardiasz liści, gałązek, plam świetlnych, zagęszczeń, rozziewów, parć, skosów, uchyleń, zaokrągleń, diabli wiedzą, w przestrzeń plamiastą, która nacierała i umykała, ucichała, narastała, bo ja wiem co, utrącała, rozwierała... zgubiony i zlany potem czułem ziemię czarną i gołą, od dołu”
Kosmos

„dali mi rower, i wszyscy popędziliśmy szosą na tych rowerach, a szosa spadała ku morzu oślepiająca, do tego pomarańcze, wino, i tak ta zawrotna jazda, pomarańcze, wino, blask, żar, światło, przejrzystość, powietrze, wszystko to uczyniło się twarde jak diament… i Południe objawiło się mojej północnej naturze”
Dziennik

I tak „Czarnym nurcie” Gombrowicz objawił się mojej zwyczajnej naturze i zalśnił jak diament, i nawet wino nie było potrzebne.
- Czyli lubisz już Gombrowicza? – zapytał mój znawca, patrząc spod oka na wyrosły nagle w fotelu stosik z kosmosami i chustkowymi sługami na kuchennych schodach – A szpinak?
- Szpinak objawisz mi jutro.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 14024
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 85
Użytkownik: martini_rosso 08.09.2008 20:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Jak szpinak wygląda, każd... | Czajka
Cudowna czytatka! :)

Może rzeczywiście Gombrowicz, tak jak i szpinak, potrzebuje czasem pewnej oprawy, aby nas olśnić. Wtedy nie ma się w głowie frazy: "jak zachwyca, kiedy nie zachwyca". Po prostu zachwyca i już!

Chyba w tym tkwi magia prozy Gombrowicza, że jej niezwykłość zawsze trochę przytłacza. A może to cecha większości genialnych pisarzy?

(A propos szpinaku: ostatnio jadłam przepyszne włoskie danie - makaron o kształcie kostek i słodkim smaku, razem ze szpinakiem i parmezanem - coś pięknego! taka malutka dygresja ;)...)
Użytkownik: Monika.W 08.09.2008 20:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Cudowna czytatka! :) M... | martini_rosso
Szpinak uwielbiam. Kocham wprost. Wygląd może ma i "niezaładny". Ale ten smak. Z utęsknieniem czekam co rok na początek sezonu szpinakowego, ten młody szpinak, ten świeży szpinak. Ze sporą szczyptą świeżo zmielonej gałki muszkatołowej, z czosnkiem w ilości wampirzej, mniam.... z dodatków - sery pleśniowe. Poemat jak Proust i magdalenki. Mogę codziennie i nigdy mi nie jest dosyć.


Wniosek....
Pora chyba do miłości do szpinaku spróbować dołączyć rozumienie Gombrowicza. Trudno idzie. Proza nie ciągnie, Dzienniki czekają na półce. Ale ta straszna kreacja Jaśniepanicza. Ech, spróbuje. Ale po Grudzińskim dopiero.

PS. Kiedyś nie wiedziałam, że kocham szpinak. Nie jadłam nigdy, ale myślałam, że nie lubię. Bo tak mi wmówiono. Mam nadzieję, że podobnie będzie z Gombrowiczem.
Użytkownik: martini_rosso 08.09.2008 20:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Szpinak uwielbiam. Kocham... | Monika.W
Ja "Dzienniki" zaczęłam czytać niemalże równo rok temu, utknęłam za połową pierwszego tomu, oczywiście z powodu braku czasu. Jednak Gombrowicz jest zaborczy, nie znosu długich przerw, więc chyba obraził się na mnie, a ja na niego, bo nijak nie potrafię do lektury "Dzienników" wrócić.

Grudzińskiego mam właśnie w planach, chyba raczej "Dziennik pisany nocą", choć wypożyczyłam właśnie "Najkrótszy przewodnik po sobie samym", a chętnie wróciłabym też do opowiadań, które uwielbiam...
Użytkownik: Czajka 09.09.2008 13:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Szpinak uwielbiam. Kocham... | Monika.W
Szpinak w magdalenkach, omatkojedyna. :))
Ale, ale, ja byłam bardzo zaskoczona, bo kiedy swoim zwyczajem zajrzałam w indeks "Czarnego nurtu" (w ogóle polecam, to naprawdę dobre na dotarcie Gombrowicza i w dodatku Markowski chwali Jeleńskiego i najmniej z nim polemizuje, a ja, gapa, pytałam się kto to Kot, teraz dopiero zobaczyłam, że o nim tyle czytałam w CN właśnie), i w tym indeksie najwięcej jest Prousta (albo prawie najwięcej). Okazało się, że mają dużo wspólnego - od kłopotów przy budzeniu poczynając.

Spróbuj "Kosmosu", może spróbuj opowiadań. Ja nie cierpię opowiadań (za wyjątkiem "Szynela", jak mi się dzięki Tobie przypomniało i "Przemiany"), a Gombrowicz w opowiadaniach jest świetny. Jest boleśnie śmieszny, jest bardzo oryginalny.
To w ogóle warsztatowo wspaniały pisarz. Czuje się, jak mu się słowo poddaje cudownie. Uwielbiam taki sposób pisania, w jaki on pisze.
I taki pisarz, że jak już się do niego włamiesz, to masz ochotę przeczytać wszystko, co napisał, potem wszystko co o nim napisali i jeszcze raz wszystko co on napisał. Wracają całe frazy, całe obrazy, całe sytuacje.
Użytkownik: Monika.W 09.09.2008 19:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Szpinak w magdalenkach, o... | Czajka
NIe lubisz opowiadań w ogóle czy opowiadań Gombrowicza? Bo się zgubiłam. Chyba - "w ogóle".
Śmieszne - gdyby mnie ktoś zapytał, to też powiedziałabym, że nie lubię. A potem wymieniłabym jako wyjątek, który potwierdza regułę - te kilkadziesiąt opowiadań, które lubię. A czytałaś Turgieniewa? - mnie się kojarzy (w opowiadanich) nastrojowo z Proustem. Ale dlaczego - to nie wiem. Jakieś dziwne skojarzenia.

Gombrowicza spróbuję, ale chyba zacznę od Dziennika - czuję, że tym może mnie przekona.
Użytkownik: Czajka 09.09.2008 20:01 napisał(a):
Odpowiedź na: NIe lubisz opowiadań w og... | Monika.W
Tak, "w ogóle" - "a" miało być bardziej przeciwstawne. Bakakaj mi się bardzo podobało. Dobre tempo i zakończenia, a pomysły jakie!

Nie, z Turgieniewa nic nie czytałam, nie kuś. :)
Może więc do opowiadań miałaś szczęście i trafiłaś na więcej lepszych, czyli, jak zwykle, nie jest to kwestia formy tylko konkretnego tytułu.
Użytkownik: Monika.W 09.09.2008 20:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak, "w ogóle" ... | Czajka
Koniecznie spróbuj Zapiski myśliwego (Turgieniew Iwan). Na prawdę warto. Mnie zauroczył - i potem poszła klasyka opowiadań rosyjskich XIX wieku.
I chyba masz dobry pomysł - zacznę od Bakakaj, jak znajdę w biblio. A dzienniki stoją na półce, więc są aleternatywą.
Użytkownik: joanna.syrenka 09.09.2008 17:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Szpinak uwielbiam. Kocham... | Monika.W
Dołączam się do Klubu Miłośników Szpinaku :)
Użytkownik: Czajka 17.07.2009 23:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Szpinak uwielbiam. Kocham... | Monika.W
Właśnie skończyłam "Dziennik" - dla mnie szóstkowy. Wcale nie emanuje jaśniepańskością. Na zachętę Ci powiem, że są wzmianki o Kocie - mieli nawet wspólną prababkę znalezioną w Paryżu. No i czasami jakbym samą siebie widziała (w księgarni):

"7.IX
Kupić?

9.IX
Kupiłem"

I bardzo mnie poruszył trzeci tom zwłaszcza, jego wyjazd z Argentyny i refleksje na temat śmierci.
Użytkownik: Monika.W 01.08.2009 13:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Właśnie skończyłam "Dzien... | Czajka
Jak szóstkowy - przesuwam na początek kolejko. Mam za sobą beletrystyczny miesiąc czytelniczy, z chęcią teraz zrobię nie-beletrystyczny.
Użytkownik: Czajka 09.09.2008 13:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Cudowna czytatka! :) M... | martini_rosso
:)
No właśnie, jego niezwykłość przytłacza, ale odstrasza, bo to jest dziwna niezwykłość, nieprzyjazna dla początkującego czytelnika, dziwna, to jest dziwny świat. Ja w ogóle nie mogłam, nie to że się wczytać, w ogóle nie mogłam czytać. "Ferdydurkę" rzuciłam nawet nie w połowie, film wyłączyłam na początku.
Nie każdy genialny pisarz jest tak trudny w pierwszym kontakcie. Bo Proust (oczywiście) też jest trudny, wielowarstwowy, filozoficzny, ale jednak, dla mnie osobiście, ten pierwszy poziom, na którym ja go odbieram jest dla mnie bardziej przyjazny niż analogiczny pierwszy poziom Gombrowicza.
Dopiero trochę objaśniony, dopiero przeczytany przez Fronczewskiego (świetna interpretacja "Ferdydurke"), dopiero wtedy mnie zachwycił.

Proszę, proszę, ile entuzjastek szpinaku, kto by pomyślał. :))
Użytkownik: Chilly 09.09.2008 08:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Jak szpinak wygląda, każd... | Czajka
Kocham szpinak. Szpinak z czosnkiem i fetą, szpinak z czosnkiem i marchewką, tarta ze szpinaku, pierogi ze szpinakiem, makaron... Pyszne...
Zresztą trawa trawie nie równa, jedna smakuje lepiej, inna gorzej. ;>

Gombrowicza też lubię.

Bardzo ładnie się łączy szpinak z Gombrowiczem, a może Gombrowicz ze szpinakiem? W każdym razie już mi się połączyło i teraz tak zostanie, że czytając Gombrowicza, będę czuła zapach szpinaku... ;)
Użytkownik: Czajka 09.09.2008 13:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Kocham szpinak. Szpinak z... | Chilly
Dziwny ten szpinak, taki dobry. Wyszło na to, że naprawdę jestem w mniejszości smakowej. :))
Użytkownik: cypek 09.09.2008 15:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Kocham szpinak. Szpinak z... | Chilly
Jaka pyszna feta jest przy Polach Mokotowskich w sklepie-restauracji Samira.Feta owcza i kozia.W sklepiku są oliwki,oliwy,przysmaki tureckie.Bakhlava kto wie czy nie najlepsza w W-wie.
Użytkownik: verdiana 09.09.2008 15:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Jaka pyszna feta jest prz... | cypek
Fetę można kupić w Piotrze i Pawle. :-)

A ta baclava to jaka jest? Najbardziej lubię jemeńską, najmniej arabską. :-)
Użytkownik: cypek 09.09.2008 16:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Fetę można kupić w Piotrz... | verdiana
Tak zgadza się można kupic też w Auchan jest kilka rodzajów.Z baklavą mnie zaskoczyłaś w tej chwili nie jestem w stanie odpowiedzieć.Jestem w tym milym sklepiku raz na jakiś czas to będę się dowiadywał.;
Użytkownik: verdiana 09.09.2008 16:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak zgadza się można kupi... | cypek
Bardzo jestem ciekawa. A może nie przywożą jej z zagranicy, tylko pieką sami? :-)
Użytkownik: cypek 10.09.2008 21:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Bardzo jestem ciekawa. A ... | verdiana
Jesli chodzi o Baclavę to na pewno jest robiona u nas.
Użytkownik: cypek 10.09.2008 21:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Fetę można kupić w Piotrz... | verdiana
Pytałem się o Baclavę w dwóch miejscach.Generalnie w W-wie jest baclava Turecka.
Użytkownik: cypek 09.09.2008 16:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Kocham szpinak. Szpinak z... | Chilly
Przepis na pierogi ze szpinakiem to można by poprosic.
Użytkownik: Monika.W 09.09.2008 19:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Przepis na pierogi ze szp... | cypek
Ja robię banalnie - przygotwywuję szpinak - czosnek, cebula na oliwie. Na to szpinak. Jak już przesmażone, to dodaję ciut śmietany, mnostwo pieprzu i gałki, ser pleśniowy lub feta, mieszam, wyłączam.
I pakuję to w gotowe ciasto francuskie. Ostatnio zrobiłam w filo - było pyszne, ale ilość pracy z filo jest taka, że więcej tego nie zrobię.
A potem pierożki pieką się w piekarniku posmarowane jajkiem.
Użytkownik: Syxtus 10.09.2008 15:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja robię banalnie - przyg... | Monika.W
O, świetnie, uwielbiam te sery, muszę spróbować. Tym bardziej, że gotowe ciasto mam przetrenowane tylko z bananem i w hotdogach. Dzięki!
Użytkownik: Chilly 10.09.2008 08:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Przepis na pierogi ze szp... | cypek
Nadzienie robię bardzo podobnie do Moniki, tylko bez śmietany, za to z białym serem, na końcu daję trochę bułki tartej. To wszystko w ciasto jak na ruskie pierogi i gotuję.
Użytkownik: Monika.W 10.09.2008 13:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Nadzienie robię bardzo po... | Chilly
Ja w ogóle wolę pieczone pierogi (nie mylić ze smażonymi, których nie-wolę). Polecam. Inne ciasto się robi. Mniam.
Użytkownik: Chilly 10.09.2008 15:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja w ogóle wolę pieczone ... | Monika.W
Będę musiała kiedyś spróbować zrobić. Jadłam kiedyś takie coś mrożone i nie zachwyciło mnie, ale ja nie przepadam za ciastem francuskim...
Użytkownik: bogna 09.09.2008 16:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Jak szpinak wygląda, każd... | Czajka
W klubie szpinakowym jestem od wielu lat; szpinak, to raj dla podniebienia!
Zawsze robię baaaardzo dużo, bo w trakcie przyprawiania od razu wyjadam pół garnka :-))) a z Gombrowiczem niestety jestem na bakier.
Użytkownik: hburdon 09.09.2008 16:37 napisał(a):
Odpowiedź na: W klubie szpinakowym jest... | bogna
Ja też lubię szpinak, obowiązkowo z czosnkiem, lekko podsmażony. Albo w lasagne. Za to za Gombrowiczem nie przepadam. Zarysowuje się tu jakaś prawidłowość... :)
Użytkownik: verdiana 09.09.2008 16:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja też lubię szpinak, obo... | hburdon
Hihi fakt, bo ja z kolei nie znoszę szpinaku, za to Gombrowicza w zasadzie tak. W zasadzie, bo chyba tylko Dzienniki, beletrystyki już nie. :-)
Użytkownik: Czajka 09.09.2008 17:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Hihi fakt, bo ja z kolei ... | verdiana
Ale wiesz, Gombrowicza postrzegam jako bardzo zwartego pisarza, i beletrystyka i dzienniki, czy wywiady tworzą bardzo spójny obraz. :)
Użytkownik: verdiana 09.09.2008 18:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Ale wiesz, Gombrowicza po... | Czajka
Wywiady? A gdzie? Może od nich powinnam zacząć Wielki Powrót do G. :) Bo Kosmos i Operetka jakoś mnie straszą, choć powinnam...
Użytkownik: Czajka 09.09.2008 19:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Wywiady? A gdzie? Może od... | verdiana
Varia: Polemiki i dyskusje (Gombrowicz Witold)
I chyba wszystkie tomy, są trzy. :)
Użytkownik: verdiana 09.09.2008 19:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Varia: Polemiki i dyskusj... | Czajka
A tego nie ma w biblio. :( Za to są "List do ferdydurkistów: wywiady, odpowiedzi na ankiety, listy do redakcji czasopism" i "Testament: rozmowy z Dominique de Roux".

A nie wiesz może (albo może ktoś inny wie), czy "Operetka" została wydana w jakimś zbiorze? A jeśli tak, to jakim? Bo samodzielnego wydania nie mam w biblio. :(
Użytkownik: bogna 09.09.2008 19:27 napisał(a):
Odpowiedź na: A tego nie ma w biblio. :... | verdiana
Stwarzanie światów: Antologia współczesnego dramatu polskiego. [Cz. 1]
Tyt. grzbiet.: Antologia współczesnego dramatu polskiego.
Seria: Lektury Szkolne / Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne/ [1995]
......................
Dramaty - Wydawnictwo Literackie 2001
......................

Iwona, księżniczka Burgunda ; Ślub ; Operetka ; Historia
Wydawnictwo Literackie 1994, 1997
......................

Dzieła, T.6 - Wydawnictwo Literackie 1988
...................
Najłatwiej chyba będzie o pierwszą antologię :-)

Użytkownik: verdiana 09.09.2008 19:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Stwarzanie światów: Antol... | bogna
Dziękuję Ci pięknie. W swojej biblio widzę Dramaty wydane w 1986, może tam będzie. :-)

A dziś miałam zabawne zdarzenie w biblio. Od paru miesięcy szukam "Nikt nie woła" Hena i w katalogu biblioteki jest. Ale za każdym razem sprawdzam w biblio na półce i nie ma. Pytam więc panią, czy jest. Pani mówi, że jest. Ja mówię, że na półce nie ma. Ona na to, że jest. Idzie sama sprawdzić (ja po drodze się złoszczę na siebie, że przez tyle miesięcy nie zauważyłam, że jest)... i okazuje się, że nie ma. Nikt nie wypożyczył, książka wsiąkła, słyszę, że niestety, dziś jej nie dostanę, bo wyparowała. Może została zniszczona, oddana na makulaturę, może... no, nie ma. Na co wchodzi druga pani i mówi, że jest, ale gdzie indziej! Okazuje się, że biblioteka ma oddzielną półeczkę na książki z autografami, a "Nikt nie woła" akurat w maju zostało przez Hena podpisane. :) Mogłabym tak sobie szukać. :-)
Użytkownik: bogna 09.09.2008 19:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Dziękuję Ci pięknie. W sw... | verdiana
Jest w Dramatach z 1986 roku, tylko nie wypisałam wszystkich:-)
Użytkownik: verdiana 09.09.2008 19:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Jest w Dramatach z 1986 r... | bogna
Ufff, odetchnęłam z ulgą. :-)
Użytkownik: Czajka 09.09.2008 19:28 napisał(a):
Odpowiedź na: A tego nie ma w biblio. :... | verdiana
A, to są zdaje się trzecie Varia, jest na pewno List i wywiady i własnie wywiad z de Roux.

Tu jest:
http://www.allegro.pl/item433020439_dramaty_witold​_gombrowicz.html
Użytkownik: verdiana 09.09.2008 19:37 napisał(a):
Odpowiedź na: A, to są zdaje się trzeci... | Czajka
A to są chyba te dramaty z mojej biblio, tylko nowsze. Za 2 tygodnie wypożyczę, to wklepię spis utworów. :-)

Przez to, że o nim myślę, już bardziej lubię Gombrowicza. :)
Użytkownik: Czajka 09.09.2008 19:46 napisał(a):
Odpowiedź na: A to są chyba te dramaty ... | verdiana
Tu jest chyba "Ślub", "Iwona" i "Operetka" właśnie. Mnie dramaty chwilowo nie pociągają, chociaż Markowski dużo też o nich pisał, zwłaszcza o "Iwonie".
Na razie czekam na "Kosmos"

Ps. I kupiłam sobie "Uzurpatora"!! Zabawne, nawet chwili się nie zastanawiałam, a jak wróciłam do domu, to sobie przeczytałam Twoje [P]. :))
Użytkownik: verdiana 09.09.2008 19:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Tu jest chyba "Ślub&... | Czajka
Kosmos też muszę, ale odkładam...

Gej, czyli żyd, znaczy się? :-) To się uzbrój w ołóweczek, bo w tej książce co drugie zdanie się podkreśla. :-)
Użytkownik: librarian 02.10.2008 07:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Varia: Polemiki i dyskusj... | Czajka
A są jeszcze listy pisane do Belusi. Może gdzieś kiedyś ktoś je zamieści, choć pewnie nie było tego wiele, ale za to jakie pyszne. Jak szpinak z fetą.
Użytkownik: Czajka 04.10.2008 05:30 napisał(a):
Odpowiedź na: A są jeszcze listy pisane... | librarian
A, to nie wiem. Ale gdzieś czytałam opinię, że jego listy do rodziców są nudne (mam nadzieję, że nie mylę osoby, ale chyba nie).
A ja sobie wypożyczyłam: Witold Gombrowicz i świat jego młodości (Kępiński Tadeusz), Kępińskiego, ciekawa jestem.
Użytkownik: Chilly 10.09.2008 15:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Wywiady? A gdzie? Może od... | verdiana
Wielki Powrót do G. też zamierzam sobie zrobić, tym bardziej, że gdzie ostatnio nie spojrzę Gombrowicza widzę.
Chciałam Dzienniki, ale nie mam pierwszego tomu, bo pożyczyłam. Chyba pójdę do biblio jutro. ;)
Jakiś czas temu wzięłam sobie z podaja coś takiego Distancia, Witoldo! czyli Gombrowicz oczyma argentyńskich przyjaciół (Miklaszewski Krzysztof).
Użytkownik: verdiana 10.09.2008 16:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Wielki Powrót do G. też z... | Chilly
Też to mam. I czasami, a nawet dość często, wolę czytać o pisarzu i jego dziele niż dzieło samo. :)
Użytkownik: Chilly 11.09.2008 07:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Też to mam. I czasami, a ... | verdiana
A tak, szczególnie, ale nie tylko, tak mam z romantykami. O nich lubię czytać, ale ich? Aż mnie ciarki... ;)
Użytkownik: Monika.W 09.09.2008 20:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Hihi fakt, bo ja z kolei ... | verdiana
A jaki szpinak jadłaś? Może nie jadłaś właściwego?
Użytkownik: verdiana 09.09.2008 20:41 napisał(a):
Odpowiedź na: A jaki szpinak jadłaś? Mo... | Monika.W
To są jakieś różne? :) Spróbowałabym surowego - skoro szczaw jest na surowo pyszny, to może szpinak też. Ale nie widziałam nigdzie. Wszędzie tylko ten o konsystencji kupy noworodka, a tego to ja nie tknę za skarby świata. :)
Użytkownik: Monika.W 09.09.2008 20:44 napisał(a):
Odpowiedź na: To są jakieś różne? :) Sp... | verdiana
"To są jakieś różne? :)"
:) Chyba nieuważnie czytasz ten wątek, ile w nim samym wersji, przepisów, odmian.

"Ale nie widziałam nigdzie." - czego? Świeżego szpinaku? Na targach i bazarkach, w Almie jest, w Makro, więc może i W Piotrze i Pawle?

Konsystencja niech sobie będzie jaka chce, ale smak, ten smak...
Użytkownik: verdiana 09.09.2008 20:53 napisał(a):
Odpowiedź na: "To są jakieś różne?... | Monika.W
Przepisy omijam, przecież nie będę ich robić. :P

Szpinak widuję jedynie w piekarni, tam są cebularze ze szpinakiem i wyglądają zniechęcająco (z cebulą są pyszne!). Ostatnio widziałam szpinak w Katowickim Babim Lecie, ale tylko w karcie, bo dania podać nie chcieli za nic. :) Podejrzewam, że w PiP może być, może go nawet tam widziałam, ale o tym nie wiem. Daj spokój, ja dopiero od niedawna wiem, jak szparagi wyglądają i smakują! :>
Użytkownik: Monika.W 09.09.2008 21:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Przepisy omijam, przecież... | verdiana
Nie dam spokoju. I nie wiem, dlaczegóż to "Przepisy omijam, przecież nie będę ich robić." Żadnych przeslanek nie widzę. Robić, robić. I jeść. MNiam. A szpinak wygląda - jak każda zielona trawa:) bardzo do szczawiu podobny.
Użytkownik: verdiana 09.09.2008 21:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie dam spokoju. I nie wi... | Monika.W
Bo ze mnie jest hedonistka i nie lubię się umartwiać. :P

Szczaw to ja też widziałam tylko jako dziecko - zrywałam na trawniku i jadłam. Ale może to co innego było, a nie szczaw, kto to wie. :>
Użytkownik: janmamut 09.09.2008 21:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Bo ze mnie jest hedonistk... | verdiana
Jeśli na trawniku, to na pewno szczaw, przynajmniej w sensie uogólnionym: trawa to roślina, którą się trawi; szczaw to roślina, na którą się...

Dobry był? >;-O
Użytkownik: verdiana 09.09.2008 21:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Jeśli na trawniku, to na ... | janmamut
Bardzo zabawne. Bardzo.
Użytkownik: janmamut 09.09.2008 22:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Bardzo zabawne. Bardzo. | verdiana
Wiem, że okrutne. Pomyśl jednak, co czułaś podczas czytania. Obrzydzenie? Nie w sensie, że do mamuta, bo w przypadku tej gadziny to naturalne; lecz z powodu zjedzenia czegoś być może paskudnie zanieczyszczonego.

A jeśli tak, to dlaczego? Przecież każdy atom tych substancji został dawno wydalony.

Czajka to jednak umie zakładać tematy skłaniające do refleksji...
-- Ale ciiicho! Nie będziemy się przyznawać, a zadumę ukryjemy pod głupawymi żartami -- rzekł mamut.
Użytkownik: verdiana 09.09.2008 22:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Wiem, że okrutne. Pomyśl ... | janmamut
Jest takie słowo: umiar. Nie pierwszy raz o nim zapominasz. EOT.
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 09.09.2008 18:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja też lubię szpinak, obo... | hburdon
Szpinak uwielbiam od dziecka, w każdej postaci, przy czym nikt mnie do jego jedzenia nie zmuszał i zupełnie mi to nie przeszkadzało, że inne dzieci na samo słowo "szpinak" robiły miny i wydawały dźwięki wyrażające, powiedzmy łagodnie, lekką awersję. Może dlatego, że moja mama robiła szpinak właśnie taki lekko podsmażany z czosnkiem, i broń Boże bez żadnego mleka, dzięki czemu nie przypominał wizualnie - excusez le mot- gęsiej kupki.
Po Gombrowicza sięgnęłam sama jak po zakazany owoc, jeszcze w czasach kiedy bodaj jedyną oficjalnie wydaną u nas pozycją było "Ferdydurke"; pod wpływem szeptanej propagandy zdobyłam w drugim obiegu "Trans-atlantyk", zdobyłam "Pornografię", i nic, nie ruszyło mnie. "Dzienniki" masochistycznie przestudiowałam od deski do deski i poza tym, że doceniłam sprawność językową i erudycję autora, również mnie do niego nie przekonały. Nie moja bajka.
Użytkownik: Czajka 09.09.2008 18:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Szpinak uwielbiam od dzie... | dot59Opiekun BiblioNETki
Tu już gdzieś pisałam, mnie "Ferdydurkę" w całej jej pięknosci pokazał Fronczewski. Tylko, tak myślę, Gombrowicza nie można dużo na raz, trzeba od niego odpoczywać, bo to w sumie wydźwięk ma przygnębiający.
Dzienników nie czytałam jeszcze, ale trochę zerkałam, i, masz rację, erudycja jak najbardziej, ale przede wszystkim ostre spojrzenie, rzeczowe, na wiele spraw i w wielu przypadkach ma dużo racji. W każdym razie inspirujący jest, pobudza do myślenia.
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 10.09.2008 17:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Tu już gdzieś pisałam, mn... | Czajka
A nie, nie, ja nie od razu wszystko, to tak na przestrzeni jakichś 20 lat, ale i tak nie poradzę - ani Gombrowicz, ani Witkacy, i jeszcze parę światowych sław bym do tego dorzuciła (a właściwie od-rzuciła)...
Użytkownik: hburdon 09.09.2008 19:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Szpinak uwielbiam od dzie... | dot59Opiekun BiblioNETki
Aaaa, co ty mi zrobiłaś, do tej pory nie przyszło mi do głowy porównywać przegotowany mleczny szpinak z gęsią kupą, ale faktycznie, tak właśnie wygląda!!!
Użytkownik: Czajka 09.09.2008 19:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Aaaa, co ty mi zrobiłaś, ... | hburdon
Hyhy, coś Ty, gęsia jest bardziej zwarta, o ile dobrze pamiętam, bo kto teraz gęsi widuje. Tylko w marketach. ;))
Użytkownik: verdiana 09.09.2008 19:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Hyhy, coś Ty, gęsia jest ... | Czajka
Mnie tam się niesurowy szpinak od zawsze z kupą niemowlaka kojarzy i ja tego czegoś do ust nie wezmę. :P
Użytkownik: hburdon 09.09.2008 19:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Mnie tam się niesurowy sz... | verdiana
Nieee, taką zieloną to zdrowy niemowlak ewentualnie raz, zaraz po urodzeniu wydala, smółka się to adekwatnie nazywa. Później to na zmianę jajecznica albo wieprzowina po chińsku z orzeszkami ziemnymi. :)
Użytkownik: verdiana 09.09.2008 19:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Nieee, taką zieloną to zd... | hburdon
Ale konsystencja się zgadza, to mi wystarczy, kolory mi nie przeszkadzają w jedzeniu. :-)
Użytkownik: hburdon 09.09.2008 19:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Hyhy, coś Ty, gęsia jest ... | Czajka
Właśnie nie, jest mokra i zielonkawa z ciemnymi grudkami i białymi plamami, też dawno nie widziałam, ale jeździło się na wieś dziecięciem będąc. I chodziło boso. ;)
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 10.09.2008 17:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Aaaa, co ty mi zrobiłaś, ... | hburdon
A to nie moje porównanie, tylko mojego teścia, który zieleniny w ogóle nie lubi, a szpinaku najbardziej.
Użytkownik: Monika.W 09.09.2008 19:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja też lubię szpinak, obo... | hburdon
:)

Czyli klub jest bardziej skomplikowany - 2 przesłanki uczestnictwa?
Użytkownik: inaise 09.09.2008 17:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Jak szpinak wygląda, każd... | Czajka
Kocham szpinak w (prawie) każdej postaci.
Tarta szpinakowa, zwłaszcza tarta szpinakowa. :) Chyba zgłodniałam.

Gombrowicza raczej nie kocham, ale nie miałam z nim wiele kontaktu - tyle co zmuszanie w szkole, a to nie jest najlepszy sposób na poznawanie się z kimkolwiek. Czekam, aż dorosnę.

P.s. A w Pewnej Książce, którą czytam, pod tytułem rozdziału, w mini-punktach, co w nim znajdziemy widnieje "Irracjonalny lęk przed szpinakiem w zębach". :)


Użytkownik: Czajka 09.09.2008 17:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Kocham szpinak w (prawie)... | inaise
Myślisz, że jakbym jadła szpinak ze szczoteczką do zębów za pazuchą, to wtedy by mi smakował? ;))
I w ogóle to tak go nie chwalcie, bo mnie jeszcze minie ta obiecana dobra knajpa, skoro tak łatwo szpinak polubić. :))
Użytkownik: janmamut 09.09.2008 21:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Kocham szpinak w (prawie)... | inaise
Płacze pani Szpinakowa, wcale nie bez racji,
Bo pan Szpinak o dziewiątej miał być na kolacji.
-- A to nicpoń -- myśli z żalem -- znowu się gdzieś chowa!
A już czeka tu na niego zalewa czosnkowa!

-- Mieli porwać go na strzępki, oprószyć ziołami,
By Szpinakiem pełnym czosnku był nad szpinakami.
Liczyć na takiego męża zupełnie nie warto!
Jak to wszystko się zakończy? To ja będę TARTĄ!

:-)
Użytkownik: hburdon 09.09.2008 22:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Płacze pani Szpinakowa, w... | janmamut
W BiblioNETce w dzień targowy
Takie słyszy się rozmowy:
„Jak tam zdrowie, mój szpinaku?"
„Jestem dzisiaj coś bez smaku.”

Groch odzywa się z daleka:
„A próbował pan już mleka?”
Marchew natką pokręciła:
„Żadne mleko! Czosnku siła!”

„To nie przeszłoby przez usta!”
„Niech rozsądzi nas kapusta!”
„Co, kapusta?! Głowa pusta!
Ona nawet nie zna Prousta!”

A kapusta rzecze smutnie:
„Moi drodzy, po co kłótnie,
Po co wasze swary głupie,
Szpinak się utopił w zupie.”
Użytkownik: Monika.W 09.09.2008 22:07 napisał(a):
Odpowiedź na: W BiblioNETce w dzień tar... | hburdon
A kapusta rzecze smutnie:
„Moi drodzy, po co kłótnie,
Po co swary te zażarte,
szpinak trafił już na tartę.

Razem z czosnkiem i z cebulką,
z mozzareli piękną kulką.
Gałką wszystko przyprawili.
Taki los nasz - moi mili."
Użytkownik: inaise 09.09.2008 22:44 napisał(a):
Odpowiedź na: A kapusta rzecze smutnie:... | Monika.W
Cudnie:))) No i myślałam, że nikt już o gałce do szpinaku nie wspomni. :)
Użytkownik: janmamut 09.09.2008 22:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Cudnie:))) No i myślałam,... | inaise
A, bo to trudne jest. "Muszkatołowa" było zbyt długie, by zrymować mi się ze "szpinakowa". A w Twoim wydaniu gałka muszkatołowa do samego szpinaku czy do warstwy sera żółtego?
Użytkownik: Monika.W 10.09.2008 13:23 napisał(a):
Odpowiedź na: A, bo to trudne jest. &qu... | janmamut
Ależ w ogóle bez sera żółtego. Kto to widział?
Użytkownik: Monika.W 10.09.2008 22:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Cudnie:))) No i myślałam,... | inaise
Ja nawet 2 rzy o gałce. Baaaardz i pasjami uwielbiam galke - daje zawsze, jak jest ser, smietana, jajka albo szpinak:)
Użytkownik: Vilya 09.09.2008 19:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Jak szpinak wygląda, każd... | Czajka
Ja też z tych szpinakolubnych. ;-) I z cichą sugestią: jeśli szpinak na ciepło odpada, proszę spróbować go potraktować jako coś sałatopodobnego i zrobić sałatkę ze świeżego szpinaku, pieczonego kurczaka, fety i różnych inszych warzyw (zawsze daję pomidora, czasem paprykę, głównie dla efektu kolorystycznego). Do tego niewinny sos z oliwy i octu winnego, minimalistycznie potraktowany solą i pieprzem plus prażony słonecznik - od kiedy po raz pierwszy uskuteczniłam tę wielką improwizację, jest to zdecydowanie moja ulubiona sałatka. :-D A szpinak w takiej wersji jak najbardziej jadalny także i dla tych, którzy w każdej innej postaci mówią mu nie.

Gombrowicza uwielbiam, przede wszystkim za "Dziennik". Za Markowskim nie przepadam w sensie interpretacyjnym, ale bardzo lubię jego sposób pisania. Przy okazji polecę Podglądanie Gombrowicza (Jarzębski Jerzy) Jerzego Jarzębskiego. Tu przekonuje mnie i to, co z Gombrowicza zostaje wyczytane :-), jak i to, jak zostało to opowiedziane. Nie znam tego w całości, dlatego nadal nie oceniłam, ale czytałam większość szkiców (może pora dokończyć?) - pamiętam, że szczególnie podobało mi się odczytanie samego wstępu do "Dziennika". Na zachętę zacytuję fragment:

"Któż nie pamięta początku 'Dziennika' Gombrowicza! Owego 'Ja' powtórzonego czterokrotnie przez cztery kolejne dni tygodnia jako tych dni jedynego programu i zawartości. Egotyzm Gombrowicza sięgnął w tym jakoby szczytu i zabarwił wszystkie następujące po nim wypowiedzi jednolitą aurą emocjonalną. Ale owo 'ja' czy zdobywcze jest, czy może pełne wahań? Chce siebie światu narzucić, czy raczej bronić się przed nim? Jest spełnioną apoteozą, czy dopiero postulatem, zadaniem? A może jeszcze inaczej (bo wiemy skądinąd, że preambuła 'Dziennika' dopisana została ex post, zamiast ewentualnej przedmowy do gotowego już tomu) - może owo czterokrotne 'Ja' to parodia przedmowy, taka jak w 'Ferdydurke' owa 'Przedmowa do »Filiberta dzieckiem podszytego«', tyle że tutaj ascetyczna, nie Pantagrueliczna, streszczająca się do jednej tylko kąśliwej rewelacji: że w przedmowach autorzy zawsze siebie na pierwszy plan wysuwają i w swoim Ego się babrzą? I jeszcze jedna możliwość, która przychodzi do głowy: czy nie jest tak, iż dopisek daje nam po prostu wzorzec struktury 'Dziennika', wcale interesujący zresztą, gdzie jest kontrapunkt zmienności, przepływu (zdarzeń, czasu) - i stałości jednego tylko elementu: owego 'Ja', które niby ściegiem przeszywa tamtą różnorodność, nadając jej strukturę 'ze względu na...'? Czy nie coś podobnego miał na myśli Witkacy, mówiąc o obnażaniu w artystycznych formach tego, co jest u podstaw jednostkowej egzystencji: 'jedności w wielości' i 'Tajemnicy Istnienia'?".

(Jerzy Jarzębski, "Literatura jako forma istnienia (O 'Dzienniku' Gombrowicza)" [w:] Tegoż, "Podglądanie Gombrowicza", Wydawnictwo Literackie, Kraków 2000, s. 173-174).

Natura i teatr: 16 tekstów o Gombrowiczu (Jarzębski Jerzy) podobała mi się już mniej, najważniejszej z Gombrowiczowskich książek Jarzębskiego - "Gry w Gombrowicza" - nie znam.

A tak poza tym - Kot, Kot koniecznie! Krzyczę o tym ostatnio w co drugiej wypowiedzi, ale jego uwagi o Gombrowiczu są tak przenikliwe, że trzeba o tym przypominać na każdym kroku. :-)
Użytkownik: verdiana 09.09.2008 20:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja też z tych szpinakolub... | Vilya
Jarzębski już w schowku.

Sałatkę, mam nadzieję, zrobisz, jak przyjedziesz. :P O ile w PiP dostanę szpinak... ale ja nie wiem, jak on wygląda!
Użytkownik: hburdon 09.09.2008 21:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Jarzębski już w schowku. ... | verdiana
Takie zielone listki. :)
http://images.google.pl/images?&q=szpinak
W supermarkecie mogą być zapakowane w foliową torebkę.
Użytkownik: janmamut 09.09.2008 21:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Takie zielone listki. :) ... | hburdon
Z tym że jeśli torebka jest mała, listki wysuszone, a sprzedaż odbywa się w bramie, to to MOŻE NIE BYĆ szpinak. ;-)
Użytkownik: Czajka 10.09.2008 02:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Z tym że jeśli torebka je... | janmamut
Ale też może być fajne, a nawet fajniejsze. :)
Użytkownik: verdiana 09.09.2008 21:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Takie zielone listki. :) ... | hburdon
Wygląda jak szczaw. :-)
A kwaśny jest? Bo może ja w dzieciństwie szpinak rwałam, nie szczaw. :))

http://www.ogrodnik.net.pl/sklep/images/szaw2.JPG
Użytkownik: Vilya 09.09.2008 21:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Wygląda jak szczaw. :-) ... | verdiana
Melduję: szpinak kwaśny nie jest, w supermarketach do kupienia przez cały rok, a sałatkę zrobię. :-)
Użytkownik: inaise 09.09.2008 22:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Wygląda jak szczaw. :-) ... | verdiana
Tylko broń boże mięty nie kupuj. :D
Użytkownik: verdiana 09.09.2008 22:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Tylko broń boże mięty nie... | inaise
Mięty nie muszę kupować, mam z własnego ogródka. :>
Użytkownik: Czajka 16.09.2008 19:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja też z tych szpinakolub... | Vilya
Dziękuję Ci za ten obszerny komentarz, o Markowskim mogę to samo powiedzieć, że pisze wspaniale - jasno, z pasją i porywająco.
Ja dzisiaj wypożyczyłam: Gombrowicz i krytycy (< praca zbiorowa / wielu autorów >)
Są eseje Kota, Libery, Janion, Błońskiego, Jarzębskiego właśnie (o grach i formie), Dołęgi-Mostowicza (ciekawe), Schulza.
Idę przeglądać.

Markowski o Kocie właśnie wypowiada się z największym szacunkiem i ceni jego wnikliwość. Z pozostałymi się pprzeważnie nie zgadza. :)
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: