W wyniku tajemniczego Pulsu ludzie zamieniają się z coś w rodzaju zombie, mordują wszystko co im się znajdzie w zasięgu wzroku. Clay Riddell, wyjątek XXI wieku, nie używa telefonu komórkowego, a tylko w ten sposób można się było zarazić tajemniczą "infekcją". Jest teraz w Bostonie i desperacko stara się po tej hekatombie odnaleźć swojego syna. W drodze towarzyszy mu grupa osób, równie barwnych, co te spotykane po drodze. Jest to powieść zdecydowanie bardziej nastawiona na akcję, ale trzeba sie było na to przygotować. King wydał ją pod nazwiskiem Richard Bachman, czyli swoje alter ego od raczej mniej wymagającej twórczości. Wcale to jednak nie znaczy, że książka jest słaba, akcja jest wartka, rozmowy przeprowadzane przez bohaterów wiarygodne, no i oczywiście mamy wizję szaleństw, na które decydują się ludzie w takich apokaliptycznych sytuacjach.

5/6