Dodany: 16.10.2008 11:47|Autor: mniemanologia

Książki i okolice> Pomoc

Tytuł książki - o skumbriach w tomacie i listach do mamy


Hej,
Szukam tytułu polskiej książki (a może było kilka książek z tego cyklu?) o perypetiach chłopca, który jest w domu z tatą, mama wyjechała do sanatornium (?), a oni pisza do niej listy i jedzą skumbrie w tomacie, bo nie umieją gotować. Ilustrował to chyba Zbigniew Jujka.
Za pomoc będę wdzięczna :)
Wyświetleń: 3110
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 10
Użytkownik: mniemanologia 16.10.2008 11:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Hej, Szukam tytułu polsk... | mniemanologia
Sanatorium, oczywiście :)
Użytkownik: hburdon 16.10.2008 14:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Hej, Szukam tytułu polsk... | mniemanologia
Ja to chyba czytałam. Czy oni tam gotują makaron, którego dają za dużo do gara, i ten makaron wygotowuje im się na całą kuchnię?
Użytkownik: mniemanologia 17.10.2008 13:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja to chyba czytałam. Czy... | hburdon
Chyba gotują makaron, ale nie jest to raczej książka "Śmieszne, makaron rośnie".
Pogrzebałam trochę - i znalazłam! Chodziło mi o "Listy Wicka". Nie wiem, czy dobrze pamiętałam szczegóły (te skumbrie w tomacie tylko...), ale to chyba to.
Dzięki w każdym razie :)
Użytkownik: emkawu 18.10.2008 12:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Chyba gotują makaron, ale... | mniemanologia
Jeszcze była druga część, Wicek w leśniczówce, też bardzo sympatyczna.
Użytkownik: Annvina 16.10.2008 14:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Hej, Szukam tytułu polsk... | mniemanologia
Śmieszne, makaron rośnie! (Winklowa Barbara) na 100% to jest to. Cała książka śmieszna tylko na końcu pies się gubi, a może zostaje przejechany i ten happy-end jak mama wraca jest trochę zaburzony...
Użytkownik: hburdon 16.10.2008 14:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Śmieszne, makaron rośnie!... | Annvina
Patrz, jak mi się dobrze ten makaron skojarzył. :)
Użytkownik: janmamut 16.10.2008 17:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Śmieszne, makaron rośnie!... | Annvina
Nie czytałem, ale wnioskuję, że się gubi. Książka była wydana w 1988 roku. Mięso było na kartki. To parę kilo dodatkowo, nawet nieco rozjechanego, byłoby raczej w ramach happy endu -- rzekł mamut, znany miłośnik zwierząt.
Użytkownik: Vemona 16.10.2008 19:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie czytałem, ale wniosku... | janmamut
Wiem, że jesteś znanym miłośnikiem zwierząt, ale jakoś dla mnie te żarty są ciężkostrawne, a nawet wręcz niesmaczne.
Użytkownik: verdiana 16.10.2008 19:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Wiem, że jesteś znanym mi... | Vemona
By nie rzec prostackie. :(
Użytkownik: EnidEarie 16.10.2008 20:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie czytałem, ale wniosku... | janmamut
Mamy tu dyskutować o książkach, nieprawdaż? W sposób zgodny z zasadami dobrego wychowania.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: