Dodany: 20.11.2008 13:25|Autor: bazyl3

Kultura i sztuka> Film, teatr, telewizja

Seanse, seansiki...


Sprawa wygląda tak. Jest świetlica. W niej bilard i duży TV projekcyjny, na którym żujące gumę nastolatki z błyskiem w oku chłoną świat wg teledysków VIVY. Znaczy, z mojego punktu widzenia marnotrawstwo dobrego TV, że o prądzie nie wspomnę. A co ja? A ja mam parę przedwojennych filmów i pooglądałbym je w jakimś szerszym towarzystwie. Zaproszenia w terenie porozwieszał. Wyciągnąłbym może ludzi z domów, kawkę zrobił, herbatkę. Posiedzieliby my, pooglądali, pogawędzili. Tylko co ja mam i z kim załatwić, żeby mi się ZAIKS i sto macek jego, na łeb przez dach, na linach i w kominiarach nie zwalił? Byłem na stronie ZAIKS-u, ale dla mnie to czarna magia, a dodatkowo z umowy jednorazowej na opisane wyżej działania wynika, że muszę mieć zarejestrowaną działalność :(
Może ktoś już robił TE rzeczy i powie co i jak? :D
Wyświetleń: 5211
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 16
Użytkownik: Annvina 20.11.2008 14:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Sprawa wygląda tak. Jest ... | bazyl3
Pomysł dobry. Ja bym na Twoim miejscu skontaktowała się z jakimś DKF-em, najlepiej uniwersyteckim i zapytała, jak oni to rozwiązują i jak sobie radza z kochanym ZAIKS-em.
Użytkownik: bazyl3 20.11.2008 15:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Pomysł dobry. Ja bym na T... | Annvina
Tyle tylko, że założenie DKF-u to kupa papierkowej (i innej) roboty (http://www.pfdkf.pl/zaloz.html#rozdzial_7) oraz konieczność poświęcenia sporej ilości czasu, którego i tak nie mam, na prowadzenie działalności statutowej. Ja bym chciał prosto - zapłacić haracz (jeśli jest w zasięgu moich możliwości finansowych), sprosić ludzi i oglądać. Nie cyklicznie, nie statutowo, a wtedy kiedy mogę. Bez biletów, bez zarobku, just fun :)
Użytkownik: asbb 20.11.2008 15:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Tyle tylko, że założenie ... | bazyl3
Na pewno można „bezpiecznie” oglądać filmy ze znajomymi – na to pozwala nam ustawa o prawie autorskim. Tylko jak się zaprasza znajomych, to nie rozwiesza się ogłoszeń na słupach, więc w takiej sytuacji to nie przejdzie. Musiałoby to być coś w stylu zamkniętej imprezy. Myślę, że jeśli udałoby Ci się zebrać ludzi, np. przez jakieś forum, na podobnej zasadzie jak nasze spotkania biblionetkowe, to nie musiałbyś pytać nikogo o zdanie.
Użytkownik: bazyl3 20.11.2008 19:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Na pewno można „bez... | asbb
Ale chodzi o to, że ja nie chcę "podziemia". Chcę zebrać nieznanych mi ludzi i wyświetlić im film. Po kilku spotkaniach być może będę mógł ich nazwać znajomymi i wtedy będzie to, przynajmniej w moim mniemaniu, takie oglądanie o jakim piszesz.
Użytkownik: asbb 20.11.2008 20:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Ale chodzi o to, że ja ni... | bazyl3
Wcześniej przeoczyłem, że chodzi o filmy przedwojenne i zabłysła iskra nadziei, że może wygasły autorskie prawa majątkowe. Zajrzałem do ustawy, ale tam piszą, że musi minąć 70 lat od wyginięcia twórców, czyli reżysera, scenarzysty i kompozytora muzyki. Możesz sprawdzić, ale to raczej mało prawdopodobne, by wszyscy pożegnali się z życiem przed 1938 rokiem.
Użytkownik: bazyl3 20.11.2008 21:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Wcześniej przeoczyłem, że... | asbb
Też to sprawdzałem. Tzn. "długość" praw autorskich, a nie czy twórcy żyją :D
Użytkownik: biedrzyk 20.11.2008 16:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Tyle tylko, że założenie ... | bazyl3
Bazylu, a w jakiej to mieścinie chcesz ludzi zbierać??
Użytkownik: bazyl3 20.11.2008 19:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Bazylu, a w jakiej to mie... | biedrzyk
Żeby to mieścinie! W wiosce, panie, w wiosce.
Użytkownik: miłośniczka 20.11.2008 19:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Sprawa wygląda tak. Jest ... | bazyl3
Myślisz, że łatwo Ci będzie zebrać ludzi, żeby oglądać przedwojenne filmy? Z czystej ciekawości pytam. Ja z trudem zbieram dziesięć osób, żeby kupić grupowe bilety do filharmonii.
Użytkownik: bazyl3 20.11.2008 21:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Myślisz, że łatwo Ci będz... | miłośniczka
Nie dowiem się jak nie spróbuję, a ponieważ nikła, bo nikła ale istnieje możliwość sukcesu, wolałbym być przygotowany.
PS. W filharmonii nie dadzą pysznej herbatki, kieliszka winka i co najważniejsze - pogadać :)
Użytkownik: miłośniczka 20.11.2008 21:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie dowiem się jak nie sp... | bazyl3
Oj, Bazylu - a ta zewsząd otaczająca Cię muzyka, widok kilkudziesięciu par rąk poruszanych w tym samym rytmie? Kocham filharmonię. :-) ALe gdyby jakiś sąsiad urządzał duże seanse dobrych filmów i dawał mi do tego winko - mmmm... To ja na to jak na lato! ;)
Użytkownik: bazyl3 21.11.2008 13:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Oj, Bazylu - a ta zewsząd... | miłośniczka
Wstyd się przyznać, ale w życiu nie byłem w filharmonii. Ani w operze :(
Użytkownik: KrzysiekJoy 21.11.2008 14:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Wstyd się przyznać, ale w... | bazyl3
A ja po stu latach idę do Filharmonii, dzięki Kasi oczywiście.:)
Użytkownik: miłośniczka 21.11.2008 17:01 napisał(a):
Odpowiedź na: A ja po stu latach idę do... | KrzysiekJoy
:-)
Użytkownik: miłośniczka 21.11.2008 17:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Wstyd się przyznać, ale w... | bazyl3
Kiedyś się Ciebie obowiązkowo wyciągnie. :-) Z żonką. Spodoba Wam się. A ja w operze też nie byłam, ale bardzo, bardzo bym chciała.
Użytkownik: Pingwinek 25.08.2018 14:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Wstyd się przyznać, ale w... | bazyl3
Ani ja ;). I to się raczej nie zmieni ;)
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: