Dodany: 11.11.2007 13:23|Autor:

Książka: Święte gry
Chandra Vikram
Notę wprowadził(a): Astral

nota wydawcy


Mistrzowski thriller okrzyknięty hinduską wersją "Ojca chrzestnego" i obsypany wieloma prestiżowymi nagrodami i wyróżnieniami. Epicka opowieść o przyjaźni i zdradzie, przemocy i wielkiej miłości oraz o współczesnym Bombaju - mieście kruchym, fascynującym, brutalnym i tonącym w złowrogiej mgle.

Sartadź Singh najlepsze lata ma już za sobą. Jest czterdziestokilkuletnim rozwiedzionym policjantem, cynicznym, znużonym życiem, bez perspektyw zawodowego rozwoju. Zaczyna jednak wierzyć w to, że los może się jeszcze do niego uśmiechnąć, w chwili, gdy dostaje cynk, że w mieście przebywa jeden z najbardziej nieuchwytnych przywódców mafijnego półświatka, co więcej, kryjówka, w której się zabarykadował, jest szczelnie otoczona przez policję. Po przybyciu na miejsce podejmuje decyzję o sforsowaniu stalowych drzwi, za którymi ukrywa się gangster. Jednak zanim buldożery wkroczą do akcji, Ganeś Gaitonde popełnia samobójstwo, zostawiając masę brudnych pieniędzy i więcej pytań niż odpowiedzi. Oficjalnie sprawa zostaje zamknięta, ale na polecenie służb wywiadowczych Sartadź zaczyna dociekać przyczyn owego samobójstwa. Ślady prowadzą w głąb ciemnych podziemi metropolii, w świat przestępczości zorganizowanej i powszechnej korupcji, świat wątpliwych przyjaźni i nieuniknionej zdrady oraz nagłych, odkupieńczych przebłysków nadziei i miłości.

Tak jak Bombaj pulsuje życiem, tak "Święte gry" obfitują w niewyobrażalną ilość zgrabnie przeplatających się ze sobą historii: opowieści o miłości, wyobcowaniu, dylematach moralnych, o życiu i śmierci. Na stronach tej powieści przewijają się znamiona wielu gatunków literackich, każdy z nich dopracowany w najmniejszym szczególe, każdy będący elementem barwnej mozaiki, tworzący jednak swój własny klimat i świat równie przekonujący, jak wszystkie pozostałe. Zbrodnia i tajemnica niczym w doskonałym thrillerze w połączeniu z wnikliwym spojrzeniem i nietuzinkowym ujęciem tematu zasługują na miano epopei.

[Sonia Draga, 2007]

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 4253
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 5
Użytkownik: izabelas 08.10.2008 09:13 napisał(a):
Odpowiedź na: Mistrzowski thriller okrz... | Astral
Przeczytałam dopiero (a raczej aż) 200 stron (łącznie jest 1100) i stwierdzam, iż koło "Ojca Chrzestnego" ta książka nawet nie leżała. Czytam po 10 stron i... zasypiam. Czy będzie ona tak nudna przez cały czas, czy może się "rozkręci"?
Jestem zwolenniczką czytania do końca, ale nie wiem czy dam radę. Po tych kilku ocenach można by wnioskować, że nie będzie tak źle… Jak ją „zmorduję” (statystycznie rzecz biorąc pewnie, o zgrozo, za jakieś 3 m-ce!), napiszę czy udało mi się wytrwać.
Użytkownik: carmaniola 19.11.2008 17:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Przeczytałam dopiero (a r... | izabelas
Jak widać są różne gusta. "Ojciec chrzestny" nie bardzo mnie interesuje, w "Świętych grach" natomiast zatonęłam! Dzięki nim oglądam Indie i Mumbaj od podszewki, przeżywam z jej bohaterami dzień powszedni w niedalekiej przeszłości, exodus z 1947 roku - podział kraju na hinduistyczne Indie i muzułmański Pakistan, jak również oglądam ich oczyma Mumbaj współczesny - jego złote wieżowce i dzielnice nędzy. Dobrze ktoś kiedyś napisał (Rushdie?), że Indie to cały świat w miniaturze - ta książka to świetnie oddaje.

I wcale nie zamierzam stawiać książek Vikrama Chandry koło książek Puzo - u mnie, kiedy zdobędę własny egzemplarz, stanie obok Rushdiego. Doskonałe miejsce. :-)
Użytkownik: izabelas 26.11.2008 15:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Jak widać są różne gusta.... | carmaniola
Moim błędem była próba znalezienia podobieństwa do "Ojca chrzestnego". Niepotrzebnie sugerowałam się opisem na okładce. :-| Spowiedziałam się zupełnie czegoś innego.
Na pewno wrócę do "Świętych gier". Zacznę od początku bez porównywania. :-)
Użytkownik: carmaniola 28.11.2008 09:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Moim błędem była próba zn... | izabelas
Dlatego nie lubię opisów na okładkach. :-) Sama o mały włos, po takim opisie, odrzuciłabym książkę, bo nie lubię czytać o mafijnych rozgrywkach. I żałowałabym! Historia mafijna jest, ale... nie ona najważniejsza. Chyba spróbuję coś o książce "skrobnąć" - mam nadzieję, że więcej osób po nią sięgnie, chociaż nie jest to najłatwiejsza lektura.
Użytkownik: carmaniola 28.11.2008 15:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Mistrzowski thriller okrz... | Astral
Tu się dopiszę. Z pretensją do wydawnictwa za niestaranną korektę.Takie śmieszne rzeczy zapamiętałam np.: "mi mnie cośtamcośtam" i "jest są cośtamcośtam", ale było tego więcej. Ja wiem, że książka obszerna i w ogóle, ale szkoda...
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: